Podobne
- Strona startowa
- Charles M. Robinson III The Diaries of John Gregory Bourke. Volume 4, July 3, 1880 May 22,1881 (2009)
- John Leguizamo Pimps, Hos, Playa Hatas, and All the Rest of My Hollywood Friends (2006)
- Fred Bergsten, John Williamson Dollar Overvaluation and the World Economy (2003)
- Kos Kala, Selby John Moc aloha i wiedza huny (2)
- Kos Kala, Selby John Moc aloha i wiedza huny
- Marsden John Kroniki Ellie 03 Przycišgajšc burzę
- Adams G.B. History of England From the Norman Conquest to the Death of John
- Ziemianski Andrzej Achaja Tom 2
- Christoppher A. Faraone, Laura K. McClure Prostitutes and Courtesans in the Ancient World (2006)
- Morrell Dav
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- qup.pev.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nicholas, muszę ci jeszcze powiedzieć dwie rzeczy.Nie ma specjalnego znaczenia, czy mi uwierzyłeś,czy nie.Ale musisz uwierzyć w jedno.Dla Julie wiele rzeczy jest bardzo groznych, a i ona jest potencjalnie groznadla otoczenia.Jest jak cieniutkie ostrze, które łatwo złamać, ale które głęboko rani.My wszyscy nauczyliśmy się,zostaliśmy do tego zmuszeni, żeby w zachowaniu wobec niej nie powodować się naszymi emocjami.Bo jeśli niezdusimy w sobie uczuć, przy najmniejszej okazji ona potrafi to wykorzystać.Wpatrywałem się w brzeg obrusa, przypominając sobie jej nieśmiałość, dziewiczość, i przyszło mi namyśl, że mogą one być wynikiem choroby.ta jej fizyczna niewinność, obawa przed seksem, przed mężczyznami.Nie, bzdura.Ale nie mogłem całkowicie odrzucić jego słów.- A druga sprawa?- Bardzo to dla mnie przykre, ale musi zostać powiedziane.Jedna z tragedii Julie to to, że jest normalnązmysłową młodą kobietą, która nie może znalezć ujścia dla swoich popędów.Jako przystojny młody mężczyznastanowisz naturalne ujście dla jej uczuć - samo w sobie jest to dla niej korzystne.%7łeby postawić kropkę nad i, flirtjest dla niej bardzo wskazany.dobrze jest, żeby widziała, iż ktoś ulega jej czarowi.Mam wrażenie, że osiągnęłajuż pewien sukces.- Widział pan przed chwilą, że ją pocałowałem.Ale ponieważ nie ostrzegł mnie pan.Przerwał mi podnosząc do góry rękę.- Nie masz sobie nic do wyrzucenia.Jeśli ładna dziewczyna zachęcado pocałunku.jasne.Ale teraz, kiedy znasz fakty, twoja rola będzie i trudna, i delikatna.Nie chciałbym, żebyśodrzucał wszystkie awanse Julie, unikał wszelkiego fizycznego kontaktu, ale pewnych granic nie wolno ci będzieprzekroczyć.Do tego z punktu widzenia lekarskiego nie wolno mi dopuścić.Jeśli - mówię oczywiście całkiemhipotetycznie - zdarzy się taka sytuacja, że nie potrafisz się oprzeć pokusie, będę musiał interweniować.Wzeszłym roku udało jej się przekonać Mitforda, że jeśli ją stąd zabierze i się z nią ożeni, stanie się normalną młodąkobietą.to nawet nie był podstęp.Julie wierzyła w to, co mówi.Dlatego właśnie jej kłamstwa są takieprzekonywające.Miałem ochotę się uśmiechnąć.Nawet jeśli wszystko poza tym było prawdą, nie mogłem uwierzyć, byJulie mogła poczuć sympatię do tego idioty Mitforda.Ale w oczach starszego pana malowała się taka powaga iprzekonanie, że zbrakło mi odwagi, by mu zaprzeczyć.- Szkoda, że nie wiedziałem o tym wcześniej.- To po części twoja wina.Nie oczekiwałem, że aż tak szybko wzbudzisz zainteresowanie mojejpacjentki.Uśmiechnął się i oparł o krzesło.- Jeszcze jedna uwaga.; Na pewno nie rozpocząłbym tegodoświadczenia nie mając pewności, że nie jesteś uczuciowo zaangażowany w kimś innym.Ale z tego, comówiłeś.- To skończona sprawa.Jeśli ma pan na myśli ten radiogram.nie wybieram się do Aten.Spuścił oczy, pokręcił głową.- Nie powinienem się wtrącać.Ale to, co mówiłeś o tej młodej damie, otwoich dla niej uczuciach, zrobiło na mnie głębokie wrażenie.I wydaje mi się, że postąpisz niemądrze odrzucającjej propozycję nawiązania zerwanej przyjazni.- Nie chciałbym pana obrazić, ale to naprawdę moja prywatna sprawa.- Bardzo by mi było przykro, gdyby na twoją decyzję miało wpływ to, co tu zaszło.- Nie ma wpływu.- W każdym razie uważam, że teraz, gdy wiesz, o co naprawdę chodzi, powinieneś się zastanowić, czymasz ochotę na dalsze wizyty tutaj.Zwietnie zrozumiem, jeśli zechcesz się tu więcej nie pokazać.- Nie pozwoliłmi dojść do słowa.- Tak czy owak uważam, że mojej nieszczęsnej chrześniaczce dobrze zrobi chwila wytchnienia.Zamierzam ją stąd zabrać na jakieś dziesięć dni.- Spojrzał na mnie tak, jakby konsultował się z kolegą psychiatrą.- Zbyt wiele stymulantów może wywołać ujemne skutki.Poczułem się rozczarowany i przeklinałem w myśli Alison i ten jej cały radiogram.Ale nie zamierzałemtego okazać.- Nie muszę się zastanawiać.Oczywiście, że chcę tu przychodzić.Przyjrzał mi się i skinął głową - stary chytrus zachowywał się tak, jakby to on sprawdzał mojąprawdomówność
[ Pobierz całość w formacie PDF ]