Podobne
- Strona startowa
- Charles M. Robinson III The Diaries of John Gregory Bourke. Volume 4, July 3, 1880 May 22,1881 (2009)
- John Leguizamo Pimps, Hos, Playa Hatas, and All the Rest of My Hollywood Friends (2006)
- Fred Bergsten, John Williamson Dollar Overvaluation and the World Economy (2003)
- Kos Kala, Selby John Moc aloha i wiedza huny (2)
- Kos Kala, Selby John Moc aloha i wiedza huny
- Marsden John Kroniki Ellie 03 Przycišgajšc burzę
- Adams G.B. History of England From the Norman Conquest to the Death of John
- Jordan Robert Smok Odrodzony
- dołęga mostowicz tadeusz bracia dalcz i s ka tom i
- Maurice Druon Krol z zelaza krolowie przeklec (3)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- asfklan.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy wielebny wreszcie skończył, mężczyźni ustawili rzędem Meksykanów.To też należało do tradycji: najpierw obsługiwano Meksykanów, potem ludzi ze wzgórz, potem dzieci, a na końcu dorosłych.Jak spod ziemi wyrósł Stick Powers.Był oczywiście w mundurze i wepchnął się do kolejki pomiędzy Meksykanów i ludzi ze wzgórz; słyszałem, jak mówi, że jest na służbie i nie ma zbyt dużo czasu.Wziął dwa talerze, jeden wypełniony kawałkami kurczaka, drugi wszystkim, co tylko zdołał na nim zmieścić.Wiedzieliśmy, że naje się do syta, potem pojedzie na skraj miasta, znajdzie sobie jakieś drzewo i zalegnie, żeby odespać lunch.Kilku metodystów spytało mnie o Ricky’ego, co u niego słychać, czy do nas pisze.Odpowiadałem grzecznie i uprzejmie, ale jako rodzina, my, Chandlerowie, nie lubiliśmy takich pytań.Poza tym mieliśmy teraz kolejną tajemnicę - dziecko Libby - i baliśmy się każdej publicznej wzmianki o Rickym.- Przekaż mu, że o nim myślimy.- Zawsze tak mówili.Jakbyśmy mieli telefon i codziennie z nim rozmawiali.- Że się za niego modlimy.- Dziękuję - odpowiadałem.Nawet najcudowniejszą chwilę, taką jak na przykład jesienny piknik, mogło zepsuć nieoczekiwane pytanie o Ricky’ego.Ricky był w Korei.Siedział w okopach, walczył, krył się przed kulami i zabijał ludzi, nie wiedząc, czy kiedykolwiek wróci do domu i do kościoła, czy kiedykolwiek pojedzie z nami na piknik i zagra przeciwko metodystom.Wokoło panowało radosne podniecenie, a ja poczułem się nagle przerażająco samotny.Bądź twardy, Luke - powiedziałby Dziadzio.Bardzo pomogło mi w tym jedzenie.Wzięliśmy z Dewaynem talerze i usiedliśmy za pierwszą bazą, gdzie było troszkę cienia.Rodziny z małymi dziećmi siedziały na kocach.Ponieważ świeciło słońce, na zapolu wyrósł las parasolek; panie wachlowały sobie twarze, twarze dzieci i talerze.Meksykanie ścisnęli się pod drzewem rosnącym za linią autową prawego zapola, z dala od nas.Juan wyznał mi przed rokiem, że nasze kurczaki im nie smakowały.Nigdy w życiu nie słyszałem większej bzdury.Były o niebo lepsze niż tortilla, przynajmniej tak wtedy myślałem.Moi rodzice i dziadkowie rozłożyli się na kocu za trzecią bazą.Po długich targach i przetargach pozwolili mi w końcu zjeść z kumplami, co dla siedmiolatka było wielkim krokiem naprzód.Kolejka się nie zmniejszała.Zanim do stołu doszli dorośli mężczyźni, młodzież ustawiała się po dokładkę.Dla mnie wystarczył jeden talerz - musiałem mieć miejsce na lody.Wkrótce podeszliśmy do stołu z deserami, strzegła go pani Irene Flanagan, żeby nie spustoszyli go mali wandale, tacy jak na przykład my.- Ile jest czekoladowych? - spytałem, spoglądając na stojące w cieniu pojemniki z kolorowymi lodami.- Nie wiem.Kilka rodzajów.- Czy pani Cooper przyniosła orzechowe? - spytał Dewayne.- Tak, przyniosła - odrzekła pani Flanagan, wskazując jeden z pojemników.Pani Cooper umiała zmieszać czekoladę z masłem orzechowym i produkt ostateczny miał wprost niewiarygodny smak.Ludzie wspominali te lody przez cały rok.Na poprzednim pikniku dwóch nastoletnich chłopców, metodysta i baptysta, omal nie pobiło się o dokładkę i gdy wielebny Orr próbował ich rozdzielić, Dewayne podwędził ze stołu dwie miseczki.Uciekł pędem na ulicę, przywarował za jakąś szopą i pożarł wszystko do ostatniego kęsa.Przez cały miesiąc nie mówił o niczym innym.Pani Cooper była wdową.Mieszkała w ślicznym, małym domku dwie ulice za sklepem Popa i Pearl i kiedy potrzebowała kogoś do sprzątnięcia podwórka, po prostu robiła swoje lody.Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawiało się u niej kilkunastu chłopaków, dlatego miała najładniejsze podwórko w mieście.Wpadali do niej nawet dorośli, żeby wyrwać parę chwastów.- Musicie zaczekać - powiedziała pani Flanagan.- Długo? - spytałem.- Dopóki wszyscy nie skończą jeść.Czekaliśmy całe wieki.Starsi chłopcy i młodsi mężczyźni zaczęli się już rozgrzewać i rzucali do siebie piłką na zapolu.Dorośli rozmawiali, krążyli między kocami, gadali i gadali i byłem pewien, że lody zdążyły się już rozpuścić.Z Monette przyjechało dwóch sędziów, co wywołało nową falę podniecenia.Oczywiście najpierw musieli coś zjeść i przez drugi czas znacznie bardziej interesowały ich pieczone kurczaki niż baseball.Z pola wewnętrznego i z zapola zaczynały znikać koce i parasolki.Piknik dobiegał końca.Niebawem miał się rozpocząć mecz.Panie podeszły do stołu z deserami, zaczęły wydawać lody i Dewayne dostał w końcu swoje orzechowe.Ja wybrałem dwie kulki czekoladowych na kruchym ciasteczku pani Lou Kiner.Przy stole omal nie doszło do zamieszek, lecz sytuacja została opanowana.Spokoju pilnowali wielebny Orr i brat Akers, którzy objadali się lodami tak samo jak my.Sędziowie podziękowali, mówiąc, że w tym upale nie powinni tyle jeść
[ Pobierz całość w formacie PDF ]