Podobne
- Strona startowa
- Charles M. Robinson III The Diaries of John Gregory Bourke. Volume 4, July 3, 1880 May 22,1881 (2009)
- John Leguizamo Pimps, Hos, Playa Hatas, and All the Rest of My Hollywood Friends (2006)
- Fred Bergsten, John Williamson Dollar Overvaluation and the World Economy (2003)
- Kos Kala, Selby John Moc aloha i wiedza huny (2)
- Kos Kala, Selby John Moc aloha i wiedza huny
- Marsden John Kroniki Ellie 03 Przycišgajšc burzę
- Adams G.B. History of England From the Norman Conquest to the Death of John
- Farmer Philip Jose Przebudzenie kamiennego boga (S
- Markowski Tadeusz Mutanci
- Trylogia Hana Solo.02.Zemsta Hana Solo
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- thelemisticum.opx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Horton wiercił się, jakby go przypiekano.- Czy ma pan coś przeciwko temu, żeby zaczekać z tym przez tydzień? - spytał prezydent.- Nie.- Horton spostrzegł się, że za szybko podjął tę decyzję, i rozpaczliwie próbował odwrócić kota ogonem: - Uważam jednak, że w tym czasie może się wydarzyć wiele niedobrego - powiedział bez przekonania.- Zaczekamy z tym przez tydzień - orzekł prezydent.- Spotkamy się w przyszły piątek i zaczniemy od początku.Nie mówię “nie”, Richardzie.Po prostu w ciągu tych siedmiu dni przemyślimy sprawę.Horton wzruszył ramionami.Załatwił więcej, niż mógł się spodziewać.Zadbał o swój tyłek.Prosto stąd pojedzie do siebie i podyktuje obszerne memorandum przedstawiające szczegółowo przebieg tej rozmowy, dzięki czemu uratuje głowę.Podszedł do niego Coal z kartką w ręku, na której miał wypisane nazwiska czterech ornitologów, proponowanych na stanowiska sędziów - zbyt liberalnych, by nie budziło to niepokoju, lecz plan B wymagał ofiar i jeśli zajdzie taka potrzeba, radykalni miłośnicy ptaków zasiądą w Sądzie Najwyższym.- Czy to jakiś żart? - zapytał Horton z niedowierzaniem.- Sprawdźcie ich - polecił prezydent.- Ci ludzie są liberałami pierwszej wody - bąknął Horton.- Owszem.I oddają cześć Słońcu oraz Księżycowi, drzewom i ptakom.- podpowiedział rozbawiony Coal.Horton zrozumiał wreszcie, o co chodzi, i uśmiechnął się.- Rozumiem.Miłośnicy pelikanów!- Ptaków na wymarciu, jak powszechnie wiadomo - dorzucił prezydent.- Szkoda, że nie powyzdychały dziesięć lat temu - dodał Coal.Nie zadzwoniła o dziewiątej.Gray siedział już za biurkiem w sali agencyjnej.Przeczytał “Timesa” i niczego nie znalazł.Rozłożył gazetę z Nowego Orleanu i przejrzał nagłówki.Cisza.Napisali już o wszystkim, co zdołali ustalić.Wczoraj puścili farbę o Callahanie, Verheeku oraz Darby i zadali swoje retoryczne pytania.Przyjął, że nowoorleańscy dziennikarze z “Timesa” i “Times-Picayune” mieli raport w ręku albo o nim słyszeli i w związku z tym wiedzieli o Mattiesie.Musiał także przyjąć, że wypruwali sobie żyły, żeby go zweryfikować.I dobrze.On miał Darby i razem znajdą Garcię, a jeśli Mattiece da się zweryfikować, nie omieszkają tego uczynić.W tej chwili nie miał alternatywnego planu.Jeśli Garcia zniknął albo nie zgodzi się na współpracę, przyjdzie im zagłębić się w ciemne i mętne wody, w których żerował Victor Mattiece.Darby długo tego nie wytrzyma, a Gray nie był pewny, czy starczy mu sił.Smith Keen nadszedł z kubkiem kawy i usiadł na jego biurku.- Czy gdyby “Times” wiedział, czekałby do jutra?- Nie.- Gray pokręcił głową.- Gdyby wiedzieli więcej niż “Times-Picayune”, puściliby to dzisiaj.- Krauthammer naciska, żebyśmy wydrukowali to, co mamy.Uważa, że możemy wymienić Mattiece’a z nazwiska.- Nie nadążam.- Powołuje się na Feldmana i tę jego opowieść.Twierdzi, że na wszystko trzeba spojrzeć pod odpowiednim kątem: możemy opisać całą historię śmierci Callahana i Verheeka bez wyciągania wniosków.Suche fakty: obaj czytali pewien raport, w którym przypadkowo pojawia się nazwisko Mattiece’a, który przypadkowo jest kumplem prezydenta.W ten sposób unikamy wysuwania bezpośrednich oskarżeń pod adresem Victora.Według Krauthammera, przy zachowaniu pewnych norm stylistycznych, Mattiece pojawi się w artykule jako postać z raportu, a nie ktoś, kogo my wskazujemy palcem.A ponieważ z powodu raportu zginęło już paru ludzi, rzecz weryfikuje się niejako sama przez się.- Słowem, chce ukryć się za raportem.- Trafiłeś w sedno.- Zauważ jednak, że dopóki nie potwierdzimy prawdziwości raportu, operujemy domysłami.Krauthammer przegrywa każdą sprawę w sądzie.Załóżmy na chwilę, że pan Mattiece nie ma z tym nic wspólnego, że jest czysty jak łza.Drukujemy artykuł z jego nazwiskiem i co dalej? Po pierwsze, wychodzimy na idiotów.Po drugie, Mattiece wytacza nam proces i przez dziesięć lat nie wychodzimy z sądu.Wybacz, ale ja tego nie napiszę.- On chce, żeby napisał to ktoś inny.- Jeśli w tej gazecie ukaże się artykuł o raporcie “Pelikana” nie podpisany moim nazwiskiem, dziewczyna znika.Wydawało mi się, że wczoraj to wyjaśniłem.- To prawda.Feldman jest po twojej stronie, Gray.Ja zresztą też
[ Pobierz całość w formacie PDF ]