Podobne
- Strona startowa
- Cameron Christian Tyran 1 Tyran
- Fowler Christopher Siedemdziesišt siedem zegarów
- Christoppher A. Faraone, Laura K. McClure Prostitutes and Courtesans in the Ancient World (2006)
- Jacq Christian wietlisty Kamień 03 Paneb Ognik
- Swietlisty Kamien 03 Paneb Og Jacq Christian(1)
- wietlisty Kamień 03 Paneb Ognik Jacq Christian(1)
- wietlisty Kamień 01 Nefer Milczek Jacq Christian
- Eo Jirasek, Alois Malnovaj mitoj cxehxaj
- Joseph Campbel The hero with a thousand faces [pdf]
- Boyd William Jak lody w słońcu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- mrowkodzik.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kathryn Honeycutt zaś miała czelność naśladować powszechnie lubianą Jane Marple.To był wielki błąd.Dostali za to wyrok śmierci.Max wstał.Wyglądał bardzo groźnie.- Zaczekaj, Posey.To, co mówisz, jest niedorzeczne.- Nie jest niedorzeczne, panie Darling.- Posey zeskoczył z podestu i podszedł do pierwszego rzędu krzeseł.Wskazał palcem na lady Gwendolyn.- Kto jest uznanym autorytetem w dziedzinie twórczości Agathy Christie? Kto wściekł się na Bledsoe'a, kiedy ten ogłosił, że chce opublikować oszczerczą biografię tej pisarki? Czyja peleryna była unurzana we krwi młodego człowieka, który mógłby przeżyć jeszcze wiele lat? Kto napisał niedawno książkę, w której fajerwerkami odciąga się uwagę od poważniejszych wydarzeń, a człowiek zostaje zabity niewielkim pistoletem?Zaniepokojona Annie spojrzała na Henny.Ta pokiwała tylko głową.- Kto - Posey zrobił dramatyczną przerwę - groził wczoraj panu Bledsoe? Kto podszedł do niego i powiedział, że jego dni są policzone?- Nie.Nic podobnego.- Słowa te zabrzmiały bardzo mężnie.Starsza pani podniosła się z krzesła.Sięgała prokuratorowi do piersi.- Chociaż rzeczywiście między moją książką “Śmierć bogacza" a tym przestępstwem istnieje interesująca analogia.Annie miała dość tego przedstawienia.- Posey, to jakieś szaleństwo.W sobotę lady Gwendolyn nie było na wyspie.Na zaróżowionej twarzy pisarki pojawił się figlarny uśmieszek- Prawdę mówiąc, droga Annie, byłam tutaj, tylko że zawsze staram się unikać koktajli.Poza tym chciałam się zjawić efektownie, podczas uroczystego przyjęcia.W czasie, kiedy padły strzały, znajdowałam się niedaleko od twojej księgarni.Przypomniały mi się wówczas dawne czasy i walki we Francji.Oświadczam jednak, że jestem niewinna.Poszlaki rzeczywiście wskazują na mnie; padłam ofiarą zbiegu okoliczności.To ciekawa sytuacja.Mogłabym ją wykorzystać w następnej książce.- Lady Gwendolyn Tompkins, jest pani aresztowana.Przysługuje pani prawo.Annie nie spodziewała się usłyszeć tych słów w takich okolicznościach.XXIVWskazówka do odgadnięciatytułu książki Agathy Christie:To tylko konkurs, ale pieniądz kusi,Szafa żwawego staruszka ujwnić tajemnicę musi.Jeszcze przed rozpoczęciem konferencji Annie uświadomiła sobie, że nie ma nic do powiedzenia w komisji organizacyjnej balu przebierańców (w jej skład wchodziły: Henny, Laurel i Ingrid).Zajęta drukowaniem broszur, rezerwacjami, posiłkami, przyjęciami, panelami, ustalaniem terminów podpisywania książek, powielaniem programów (dlaczego niektórzy autorzy uważali za pewnik, że znajdzie się dla nich miejsce w programie i wyrażali swoje wielkie niezadowolenie, że stało się inaczej, chociaż zgodę na swój udział wyrazili dopiero na kilka dni przed rozpoczęciem konferencji?), wymyślaniem wskazówek dla poszukiwaczy skarbu i pytań do konkursu znajomości faktów z życia i twórczości Agathy Christie, Annie nie przejmowała się tym.Kiedy weszła do sali balowej, była nie mniej zdziwionn niż inni uczestnicy konferencji.Sala została podzielona na cztery części.Użyto do tego wymyślnie ozdobionych parawanów.Orkiestrę umieszczono pośrodku.Parawany ustawiono tak, że zbiegały się przy podium dla orkiestry, dzięki czemu z tego miejsca było widać całą salę, ale każda z czterech części pozostawała w zasadzie oddzielona od pozostałych.Poszczególne ćwiartki sali przedstawiały: wiejską siedzibę, egzotyczną podróż, St.Mary Mead i nieoczekiwaną przygodę.Na parawanach wisiały akwarele.Na jednej widać było kominek z dywanikiem i solidnym biurkiem.Na drugiej - walizki, sportowego forda, wnętrze eleganckiego wagonu restauracyjnego ze stolikiem nakrytym porcelaną i z różą w srebrnym wazonie.Na następnej można było zobaczyć ubłocony motocykl oparty o kolorowy płot przed wiejską chatą i rakiety tenisowe, beztrosko rzucone na drewnianą ławkę.Na ostatniej ceratowy pakiet i klatkę pełną rzeźbionych w drewnie afrykańskich zwierząt.W chwili przybycia Annie i Maxa sala była już pełna.Większość spośród trzystu gości popisywała się wymyślnymi kostiumami w najbardziej im odpowiadającej części sali.Annie i Max spóźnili się, ponieważ dość długo przekonywali Ingrid, że nie ma potrzeby pilnowania śmieci przyniesionych przez konferencyjnych detektywów do pokoju konferencyjnego D.Ludzie z trudem przekrzykiwali orkiestrę, naśladującą styl gry Cole Portera, co przywoływało atmosferę filmowej wersji “Zła, które czai się wszędzie" z 1982 roku.Annie i Max przebrali się za Tuppence i Tommy'ego Beresfordów, tak doskonale zagranych w telewizji przez Francescę Annis i Jamesa Warwicka.(Chociaż Tommy był rudy, o czym wiedzą wszyscy wielbiciele Christie.) Max miał włosy blond, ale - zdaniem Annie - pod każdym innym względem bardzo przypominał Tommy'ego: odważny, nieugięty, niezmiennie pełen podziwu dla Tuppence.Beresfordowie nie lubili okazywać swoich uczuć.“Całkiem nieźle, staruszku" było w ich ustach wielką pochwałą.Kiedy zaczynali karierę detektywistyczną, musieli liczyć się z każdym groszem.Tuppence była córką duchownego, zwolnioną z ochotniczej służby wojskowej, a Tommy bohaterem wojennym bez żadnych perspektyw na przyszłość.Mieli tylko młodość i miłość (tak samo jak Agatha i Archie Christie), ale to właśnie - myślała Annie - jest najlepsze, co może dać życie.Annie odniosła nad komitetem organizacyjnym tylko jedno zwycięstwo: wszyscy uczestnicy balu musieli mieć identyfikatory z nazwiskiem postaci, w którą się wcielili.Zabawa była świetna.Księgarz z Denver był wspaniałym Poirotem z bujnymi czarnymi wąsami, w czarnym kapeluszu i lakierkach.Właścicielka księgarni z Downers Grove w Illi-nois wetknęła za fartuszek zrobioną z piór szczoteczkę do kurzu; była wspaniała w roli niepowtarzalnej, niekonwencjonalnej Lucy Eyelesbarrow, która pomagała pannie Marple w wyjaśnieniu bardzo skomplikowanego zabójstwa w “4:50 z Paddington".Prezes miejscowego banku (którego Annie zawsze miała za sztywniaka) nieoczekiwanie okazał się bardzo wesołym człowiekiem.Na identyfikatorze miał nazwisko Edwarda Robinsona.Mijając go podczas tanga, do którego poprosił panią w pięknym diamentowym naszyjniku (na pewno sztucznym), Annie przypomniała sobie opowiadanie “Dojrzałość Edwarda Robinsona".Co to ma wspólnego z osobą bankiera?Max spojrzał na żonę zaniepokojony.- Dobrze się bawisz?- Tak - powiedziała, siląc się na wesołość.- Odpręż się, Annie.Wszyscy są w świetnych humorach - pocieszał ją, ale w jego oczach widać było współczucie.- Sama wiesz, że lady Gwendolyn kazałaby zachować fason.Dzisiaj nie możemy zrobić nic więcej ani dla niej, ani dla Dereka.Annie nie zdążyła jeszcze dojść do siebie po przedziwnym spotkaniu, zorganizowanym rano przez Poseya, kiedy to prokurator - zapewnię nieświadomie - zaskoczył zebranych w stylu godnym Poirota.Również wynik spotkania był nieoczekiwany: Derek Davis został zatrzymany za napaść z bronią w ręku, a lady Gwendolyn aresztowana pod zarzutem zabójstwa Johna Bordera Stone'a i Kathryn Honeycutt.Całe popołudnie Annie chodziła po pokoju, kipiąc gniewem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]