Podobne
- Strona startowa
- Peter Charles Hoffer The Brave New World, A History of Early America Second Edition (2006)
- Historyczne Bitwy 130 Robert Kłosowicz Inczhon Seul 1950 (2005)
- Kass Fleisher The Bear River Massacre and the Making of History (2004)
- Adams G.B. History of England From the Norman Conquest to the Death of John
- Mark W. Harris Historical Dictionary of Unitarian Universalism (2003)
- Simak Clifford D W pulapce czasu (SCAN dal 1141) (2)
- Adobe.Illustrator.PL.Podrecznik.uzytkownika (2)
- Lumley Brian Nekroskop II
- Anne McCaffrey Jezdzcy Smokow Renegaci z Pern
- Silmarillion
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- psmlw.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dosięgnął go więc kres życia, jaki miał przeznaczony.Niejedna jest i nie ta sama u wszystkich ludzi przyczyna śmierci, przy wiel-kiej jednak swej rozmaitoścf wszystkie prowadzą do jednego kresu życia.Wszelako w miejsce jego my i lud rzymski przyprowadzamy wam męża,którego wiek budzi szacunek, człowieka znanego z nieskazitelnego życia,wypróbowanej w czynach dzielności.Wszak starsi z was mieli sposobnośćosobiście zapoznać się z jego czynami wojennymi, a wszyscy inni w ciągutylu lat zawsze czcili go i podziwiali jako prefekta miasta.Los daje więcwam nie tylko cesarza, ale i ojca zacnego.Objęcie władzy przez niegonapełni radością nie tylko was, którzy tu pełnicie straż przyboczną, alei tych, którzy stoją obozem nad brzegami rzek i na granicach państwarzymskiego, a pamiętają o dokonanych pod jego wodzą czynach.Barba-rzyńców zaś już nie będziemy łagodzić przy pomocy pieniędzy, lecz pod-porządkują się nam pamiętając o tych bolesnych doświadczeniach, jakiepoczynili, kiedy on w wojnach z nimi dowodził".Kiedy tak Letas mówił, lud nie wytrzymał już dłużej i, podczas gdyżołnierze jeszcze zwlekali i ociągali się, obwołał Pertinaksa Augustem,nazwał go ojcem ojczyzny i sławił go wznosząc wszelkiego rodzaju okrzy-ki radości.Wówczas i żołnierze, co prawda nie z takim zapałem, ale pod 33naciskiem zebranych tłumów (byli bowiem ze wszystkich stron otoczeniprzez lud, a przy tym w niewielkiej liczbie i bez broni, jak to przy uro-czystości noworocznej), również wznieśli okrzyk i obwołali PertinaksaAugustem.Na imię jego złożyli zwykłą przysięgę i ofiary i z wieńcami wa-wrzynowymi na głowie lud cały jak i wojsko, ponieważ świt już się zbli-żał, odprowadzili Pertinaksa do pałacu cesarskiego.3.Skoro ten znalazł się osadzony w mieszkaniu cesarskim, dokąd go,jak wyżej powiedziałem, powiedli żołnierze i lud, pogrążył się w posęp-nych troskach.Bo choć uchodził za człowieka silnego ducha i wobecwszelkich trudności wykazywał dotąd dzielność, to jednak obecne poło-żenie przejmowało go lękiem, nie tylko ze względu na własne bezpie-czeństwo (bo nawet większe niebezpieczeństwa często dotąd sobie lekce-ważył), ile raczej skutkiem rozmyślań nad nagłym upadkiem tyranii oraztą okolicznością, że jest w senacie pewna grupa ludzi znakomitego pocho-dzenia, którzy, jak podejrzewał, nie zniosą tego, by po cesarzu z naj-świetniejszego rodu miała władza przejść na człowieka, który doszedł doniej, mimo że ze skromnego i nieznanego rodu pochodził.Choć bowiemchwalono jego sposób życia z powodu prawości i zdobył sobie sławę czy-nami wojennymi, to jednak, o ile chodzi o szlachetność rodu, pozostawałw tyle daleko za patrycjuszami.Toteż gdy dzień nastał, podążył do miejscazebrań senatu, ale nie pozwolił, by przed nim ogień niesiono, czy teżwznoszono w górę jakieś inne oznaki władzy cesarskiej3, zanim nie upewnisię co do stanowiska senatu.Kiedy jednak w chwili jego pojawienia sięwszyscy jednogłośnie przyjęli go radosnymi okrzykami i powitali mianemAugusta i cesarza, początkowo wzbraniał się od przyjęcia władzy i prosił,by mu to wybaczono, wskazując na swój wiek podeszły4 tudzież na to,że godność ta budzi zawiść, jest przecież tylu znakomitych mężów mówił dla których bardziej byłaby odpowiednia władza cesarska".Ująwszy w końcu za rękę Glabriona5 pociągnął go ku sobie i kazał usiąśćna tronie cesarskim.A był to najznakomitszy ze wszystkich patrycjuszów(przynajmniej wyprowadzał swój ród od Eneasza, syna Afrodyty i Anchi-zesa) i niedawno po raz drugi piastował godność konsula.Ten jednak za-wołał: Dobrze, więc ja właśnie, którego uważasz za najgodniejszego zewszystkich, odstępuję ci władzę, a wraz ze mną i wszyscy inni przekazująci z życzeniami szczęścia wszelką swobodę działania".Dopiero wówczas,gdy wszyscy na niego nastawali i prośbami go nękali, z wahaniem i nie-chęcią wyszedł na tron cesarski i tak przemówił: Ta wysoce zaszczytna dla mnie godność i zapał niezwykły, z jakim3Mowa o pękach rózg z toporami (fasces).4Miał wówczas niespełna 66 lat.5Mani us z Acyl i us z Gl abr i on, syn konsula z 152 r., sam konsul dwu-krotnie, po raz drugi z Kommodusem w 186 r. 34dajecie mi pierwszeństwo przed tylu znakomitymi wśród was mężami, zapałnie budzący podejrzenia o pochlebstwo, lecz stanowiący dowód i rękojmięwaszej życzliwości, innemu dodałby odwagi i otuchy do przyjęcia ochotnietego, co mi powierzyliście, a zarazem wzbudziłby nadzieję, że zadaniebędzie ułatwione, gdyż nietrudno przyjdzie sprawować rządy, gdy się mado czynienia z życzliwymi poddanymi.Ale mnie przerażają te dowodywielkiego i wyjątkowego oddania, którego zaszczyt w pełni odczuwam,i wprawiają mnie w niemałe zakłopotanie.Gdzie bowiem mamy do czynie-nia z wielkimi dobrodziejstwami, niemożliwą jest rzeczą w równej mierzesię odpłacić, bo jeśli za małą przysługę odpłaci się ktoś większym świad-czeniem, to ludzie nie myślą o tym, czy przyszło to łatwo, ile raczej uwa-żają to za wyraz wdzięczności; jeśli zaś ktoś pierwszy zrobi coś dobregoi przez to nałoży na kogoś dług wdzięczności nie do spłacenia, to o tym,kto się nie odwdzięczy w odpowiednim stopniu, nie powiedzą, że nie byłw stanie tego uczynić, lecz nazwą go człowiekiem bez serca i niewdzięcz-nikiem.Toteż widzę, że spadło na mnie nadzwyczaj ciężkie zadanie, jeśli mamw sposób należyty okazać się godnym tak wielkiego zaszczytu, jakim mnieobdarzyliście.Bo zasiadanie na pierwszym miejscu, jeśli nie ma mu sięujmy przynosić, polega nie na jego zajmowaniu, ale na czynach.Imwiększa jest nienawiść do tej nędznej przeszłości, tym większe nadzieje sięłączą z przyszłością, w oczekiwaniu jej wspaniałości.Ciężkie przejścia nazawsze też zachowuje się w pamięci, a powodzenie, w miarę jak się z niegokorzysta, zaciera się we wspomnieniach, gdyż i wolność nie przepełnialudzi w tym stopniu radością, jak smuci ich niewola.Tak samo nikt, ktobeztrosko swoich dóbr używa, nie poczuwa się wobec nikogo do wdzięcz-ności z tego powodu, uważając, że zbiera owoce tego, co jest jego własno-ścią, ale gdy straci swe mienie, na zawsze pamięta o tym, co mu tę zgry-zotę zgotował.Podobnie i w życiu państwowym, jeśli zajdzie jakaś ko-rzystna zmiana, nikt nie uważa, by osobiście miał z tego jaką szczegól-niejszą korzyść, bo o wspólne dobro i interes społeczny niewiele się tro-szczą ludzie, każdy z osobna; jeśli zaś jego własne interesy nie rozwijająsię po jego myśli, to każdy jest zdania, że nic osobliwego na zmianie niezyskał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]