Podobne
- Strona startowa
- Brian Herbert & Kevin J. Anderson Dune House Atreides
- The Career Survival Guide Dealing with Office Politics Brian OÂ’Connell
- Aldiss Brian W Wiosna Helikonii (SCAN dal 918)
- D'Amato Brian Królestwo Słońca 01 1
- D'Amato Brian Królestwo Słońca 01 2
- Tolkien J.R.R Wyprawa (3)
- Dean Koontz Drzwi do grudnia
- Zahn Timothy Widmo PrzeszłoÂści
- Hobb Robin Wyprawa Skrytobojcy
- Zakonczenie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- nea111.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Zechce mi pan pomóc? Jestem pewien, że to leży w paÅ„skiej mocy zapytaÅ‚znawcÄ™ wampirów; MÅ‚ody czÅ‚owieku rzekÅ‚ Giresci jeżeli siÄ™ nie mylÄ™, wiem, co ciÄ™ tu sprowadza.Wprawdzie już kiedyÅ› zapÅ‚aciÅ‚em życiem za udzielanie informacji o wampirach, ale jeÅ›litylko mogÄ™ ci pomóc, Harry Keoghu, zrobiÄ™ to.Powiedz, w czym rzecz. Tym, który pytaÅ‚ o wampiry, byÅ‚ Borys Dragosani, tak? upewniÅ‚ siÄ™ Harry.Wy-czuÅ‚, że tamten dygoce.Giresci mógÅ‚ nie mieć ciaÅ‚a, ale mimo to zadrżaÅ‚ na wzmiankÄ™o Dragosanim. Tak, wÅ‚aÅ›nie on potwierdziÅ‚ Rumun. Dragosani.Kiedy spotkaÅ‚em go po razpierwszy, nie wiedziaÅ‚em jeszcze, że jest jednym z nich.Sam nie w peÅ‚ni to pojmowaÅ‚,ale zÅ‚o byÅ‚o już w nim. NasÅ‚aÅ‚ Maksa Batu, który zabiÅ‚ ciÄ™ ZÅ‚ym Okiem? Tak, wówczas już zdawaÅ‚ sobie sprawÄ™ z tego, czym siÄ™ staÅ‚.Tego wÅ‚aÅ›nie najbar-186dziej boi siÄ™ wampir, że ludzie odkryjÄ… je go prawdziwÄ… naturÄ™.Każdy, kto coÅ› podejrze-wa, musi umrzeć, i dlatego ów maÅ‚y MongoÅ‚ zabiÅ‚ mnie, po czym ukradÅ‚ mojÄ… kuszÄ™. ZaniósÅ‚ jÄ… Dragosaniemu.Borys użyÅ‚ jej, by zabić Tibora Ferenczego. Przynajmniej posÅ‚użyÅ‚a dobremu celowi! PamiÄ™taj jednak, że wspominajÄ…c o Ti-borze, mówisz o prawdziwym wampirze! podkreÅ›liÅ‚ Giresci. Gdyby Dragosani,tak zafascynowany zÅ‚em, istniaÅ‚, żywy czy nie umarÅ‚y, tak dÅ‚ugo jak Tibor, Å›wiat zapadÅ‚-by na nieuleczalnÄ… chorobÄ™! Przykro mi powiedziaÅ‚ Harry ale w takich potworach nie znajdujÄ™ nic mo-numentalnego.IstniaÅ‚ zresztÄ… jeden wiÄ™kszy niż Tibor, ten, który zrodziÅ‚ siÄ™ przed nimi go przeżyÅ‚.ZwaÅ‚ siÄ™ Faethor, a Tibor przyjÄ…Å‚ po nim nazwisko.I sÅ‚usznie, gdyż to Fa-ethor uczyniÅ‚ go wampirem.MówiÄ™, oczywiÅ›cie, o Faethorze Ferenczym.GÅ‚os Ladislau Giresciego przeszedÅ‚ teraz w najcichszy szept. To prawda, od niego wÅ‚aÅ›nie zaczęło siÄ™ moje zainteresowanie nieumarÅ‚ymi.To-warzyszyÅ‚em bowiem Faethorowi w chwili jego Å›mierci.Wyobraz sobie, ja i potwór li-czÄ…cy przynajmniej trzynaÅ›cie stuleci! WÅ‚aÅ›nie ci dwaj mnie interesujÄ… zapaliÅ‚ siÄ™ Harry. Tibor i Faethor.Za życiabyÅ‚eÅ› znawcÄ… wampirów.Nie przejmujÄ…c siÄ™ tym, że ludzie zle mówili o twojej obsesjii mieli ciÄ™ za ekscentryka, studiowaÅ‚eÅ› mity i legendy o wampirach, caÅ‚Ä… tajemnÄ… wie-dzÄ™.BadaÅ‚eÅ› te sprawy do samego koÅ„ca.SÄ…dzÄ™ też, że i Å›mierć nie przerwaÅ‚a tych stu-diów.DokÄ…d wiÄ™c doprowadziÅ‚y ciÄ™ twe poszukiwania, Ladislau? Jak doszÅ‚o do tego, żeTibora pochowano na krzyżowych wzgórzach? Co dziaÅ‚o siÄ™ z Faethorem przez ostat-nie tysiÄ…c lat? MuszÄ™ to wiedzieć, wymaga tego sprawa, którÄ… obecnie siÄ™ zajmujÄ™.A odtej sprawy zależy, czy Å›wiat przetrwa i uchroni siÄ™ od obÅ‚Ä™du. Rozumiem stwierdziÅ‚ Giresci z powagÄ…. Nie sÄ…dzisz jednak, Harry, że powi-nieneÅ› porozmawiać z kimÅ› bardziej kompetentnym? SÄ…dzÄ™, że daÅ‚oby siÄ™ to zaÅ‚atwić. Co? zdumiaÅ‚ siÄ™ Harry. Z kimÅ› bardziej kompetentnym od ciebie? IstniejektoÅ› taki? Achhh! westchnÄ…Å‚ nowy, peÅ‚en mocy gÅ‚os.ByÅ‚ również czarny jak noc i gÅ‚Ä™bokijak podwaliny piekieÅ‚, zdawaÅ‚ siÄ™ dochodzić równoczeÅ›nie zewszÄ…d i znikÄ…d. O tak,Harry jest, a wÅ‚aÅ›ciwie byÅ‚, ktoÅ› taki.Ja! Nikt nie wie o wampirach wiÄ™cej ode mnie,gdyż nikt nie żyÅ‚ równie dÅ‚ugo.Tak dÅ‚ugo, że gdy Å›mierć przyszÅ‚a, gotów bytem na spo-tkanie z niÄ….Owszem, walczyÅ‚em z niÄ…, możesz być tego pewien, ale kres tej walki wy-szedÅ‚ mi tylko na dobre.OdnalazÅ‚em spokój.I wdziÄ™czny jestem Ladislau Giresdemuza to ostateczne, litoÅ›ciwe uwolnienie.A skoro on, jak sÅ‚yszÄ™, darzy ciÄ™ najwyższym sza-cunkiem, podobnie jak inni umarli, ja również nie mogÄ™ postÄ…pić inaczej.Chodz zatemdo mnie, Harry Keoghu i pozwól, by na twe pytania odpowiedziaÅ‚ prawdziwy znawca.Takiej propozycji Harry nie mógÅ‚ odrzucić.OczywiÅ›cie, z miejsca pojÄ…Å‚, z kim ma doczynienia.ZastanawiaÅ‚ siÄ™ teraz, czemu sam wczeÅ›niej na to nie wpadÅ‚.A przecież byÅ‚o187to najprostsze rozwiÄ…zanie. IdÄ™, Faethorze powiedziaÅ‚. Za chwilÄ™ siÄ™ u ciebie zjawiÄ™.ROZDZIAA 11Na peryferiach Ploeszti, od strony Bukaresztu, po dziÅ› dzieÅ„ oglÄ…dać można ruiny,ponurÄ… pamiÄ…tkÄ™ po ostatniej wojnie.Wypalone skorupy domów przywodzÄ… na myÅ›lna wpół pogrzebane kamienne trupy.Dziwnie wyglÄ…dajÄ… latem, kiedy leje po bombachporastajÄ… krzakami i kwieciem, a po strzaskanych Å›cianach pnie siÄ™ powój, zakrywajÄ…cyrany zieleniÄ….Wystarczy jednak, że nadejdzie zima, i Å›nieg ujawnia owe zniszczenia za-mieniajÄ…c rzeczywistość tych okolic w monochromatyczny obraz.Rumuni nie myÅ›lelinawet o odbudowaniu tych domów ani o stawianiu nowych w ich sÄ…siedztwie.Tu wÅ‚aÅ›nie podczas nalotu na Bukareszt i Ploeszti Faethor Ferenczy poniósÅ‚ wresz-cie Å›mierć z rÄ…k Ladislau Giresciego.Przybity do podÅ‚ogi swego gabinetu przez rozsz-czepiony uderzeniem bomby legar, czuÅ‚ lÄ™k przed szalejÄ…cym wokół niego ogniem, gdyżwampiry pÅ‚onÄ… bardzo wolno.Giresci, zatrudniony w Obronie Cywilnej, zauważyÅ‚, żebomba trafiÅ‚a w budynek, wszedÅ‚ wiÄ™c w ogarniÄ™te pożarem ruiny.PróbowaÅ‚ uwolnićFaethora.Bezskutecznie.To byÅ‚o ponad jego siÅ‚y.Wampir wiedziaÅ‚, że jest skoÅ„czony.Nadludzkim wysiÅ‚kiem woli nakazaÅ‚ GiresciemuprzyÅ›pieszyć ów koniec.Trzeba byÅ‚o uciec siÄ™ do starych sposobów.Jako że Faethor byÅ‚już przybity koÅ‚kiem, Giresci musiaÅ‚ jedynie uciąć mu gÅ‚owÄ™.PÅ‚omienie dokonaÅ‚y resz-ty i stary wampir obróciÅ‚ siÄ™ w popiół.To, czego Giresci doÅ›wiadczyÅ‚ w owym domu grozy, pozostaÅ‚o w nim na resztÄ™ życia.I wÅ‚aÅ›nie dlatego staÅ‚ siÄ™ autorytetem w dziedzinie wampiryzmu.Potem Ladislau Gi-resci również doÅ‚Ä…czyÅ‚ do grona umarÅ‚ych, ale Faethor wciąż czuÅ‚ siÄ™ jego dÅ‚użnikiem.I z tego powodu gotów byÅ‚ udzielić Harry emu Koeghowi wszelkiej możliwej pomocy.IstniaÅ‚a wszakże i druga przyczyna owej przychylnoÅ›ci.Harry Keogh wystÄ…piÅ‚ przeciw-ko Tiborowi z WoÅ‚oszczyzny.W chwili, gdy Harry Keogh, idÄ…c Å›ladem umysÅ‚u Faethora, opuÅ›ciÅ‚ kontinuum Möbiu-sa, by zjawić siÄ™ w poroÅ›niÄ™tej krzakami i pnÄ…czami ruinie, bÄ™dÄ…cej ostatnim schronie-niem wampira, do zimy byÅ‚o jeszcze daleko.Lato dopiero przechodziÅ‚o w jesieÅ„, drze-wa byÅ‚y jeszcze zielone, jednakże chłód, jaki owionÄ…Å‚ Harry ego, przeciÄ™tnemu czÅ‚owie-189kowi przywiódÅ‚by na myÅ›l zimÄ™.Ale Harry emu daleko byÅ‚o do przeciÄ™tnoÅ›ci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]