Podobne
- Strona startowa
- Eco Umberto Drugie zapiski na pudelku od zapalek
- Eco Umberto Zapiski na pudelku od zapalek ( (2)
- Umberto Eco Imie Rozy
- Eco Umberto Imie Rozy
- Eco Umberto Wachadlo Foucaulta
- Eco Umberto Wachadlo Foucaulta (2)
- Eco Umberto Imie Rozy (2)
- Teach Yourself DirectX 7 in 24 Hours
- § Kelly Cathy Czego ona chce
- Christie Agata Tajemnica lorda Listerdalea (SC
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alu85.keep.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rzucił się do stóp Fryderyka i wyznał mu całą prawdę: że chciałjak najlepiej, że pragnął dać mu pretekst do przerwania oblężenia, ale wszystko ułożyło137się tak, a nie inaczej. Jestem nędznikiem, ojcze mówił brzydzę się rozlewem krwi i chciałem miećczyste ręce, oszczędzić życie wielu ludziom, a doprowadziłem do rzezi, będę miał na su-mieniu wszystkich tych poległych. Przekleństwo na twoją głowę albo tych, którzy zniweczyli twój plan odparłFryderyk z większą żałością nizli gniewem ten pretekst bowiem (nie mów jednako tym nikomu) byłby bardzo dla mnie dogodny.Mam wieści z pierwszej ręki, że ligawyruszyła w pole, może już jutro będziemy musieli prowadzić walkę na dwa fronty.Twój święty Piotr przekonałby żołnierzy, lecz poległo zbyt wielu ludzi i moi baronowieżądają odwetu.Powiadają, że pora już dać nauczkę temu miastu, że wystarczyło spoj-rzeć na nich, kiedy wyszli poza mury: są chudsi od nas i ta wycieczka była ostatnim wy-siłkiem, na jaki mogli się zdobyć.Była Wielka Sobota.Zrobiło się ciepło, pola okryty się wdzięczną kwietną szatą,a drzewa radosną świeżością.I po jednej, i po drugiej stronie murów panował smutekjak na pogrzebie, wśród cesarskich, gdyż wszyscy mówili, że trzeba szturmować, lecznikt nie miał na to ochoty, wśród aleksandryjczyków, gdyż po wysiłku, jakim była dlanich ostatnia wycieczka, duchem byli w siódmym niebie, ale obwisłe brzuchy chwiałysię im koło kolan.I wtedy płodny umysł Baudolina znowu zaczął żwawo pracować.Pojechał raz jeszcze pod mury i zobaczył zmarszczone brwi Trottiego, Guasca i in-nych wodzów.Oni także wiedzieli, że liga nadciąga, ale wiedzieli też, że poszczególnegminy były skłócone w kwestii dalszych posunięć i niepewne, czy powinny rzucić sięnaprawdę do ataku na Fryderyka. Ponieważ, a zechciej słuchać bacznie, panie Niketasie, albowiem chodzi o sprawęnader subtelną i być może Bizantyjczycy nie są dość subtelni, by ją zrozumieć, oto po-nieważ bronić się, kiedy cesarz nas oblega, to jedno, a wydać mu bitwę z własnej chęci,to drugie.Jeśli ojciec złoi ci skórę paskiem, masz prawo wymachiwać rękami i próbo-wać mu pasek wyrwać, gdyż tylko się bronisz, ale jeśli sam podniesiesz rękę na ojca, bę-dzie to parricidium.A kiedy już ostatecznie uchybisz świętemu i rzymskiemu cesarzo-wi, co podtrzyma przymierze italskich gmin? Zrozum to, panie Niketasie, dopiero corozbili w puch oddziały Fryderyka, lecz nadal uznawali go za swego jedynego pana, niechcieli, by plątał się im pod nogami, biada jednak, gdyby go zabrakło: pozabijaliby sięnawzajem, nie wiedząc już, dobro czynią czy zło, albowiem w ostatecznym rozrachunkukryterium dobra i zła był cesarz. W tej sytuacji najlepiej by było, gdyby Fryderyk odstąpił zaraz od obleganiaAleksandrii rzekł Guasco a zapewniam cię, że gminy pozwoliłyby mu przejśći dotrzeć do Pawii.138Co jednak zrobić, by mógł zachować pozory? Znak z nieba już wypróbowano, alek-sandryjczycy mieli powody do zadowolenia, ale znalezli się w punkcie wyjścia.Możepomysł ze świętym Piotrem był zbyt ambitny zauważył Baudolino a zresztą wizjaczy zjawa, jak kto woli, pokazuje się, a potem już jej nie ma, tak że następnego dniamożna jej zaprzeczyć.I właściwie dlaczego mamy zawracać głowę świętym? Przecieżci najemnicy nie wierzą nawet w Ojca niebieskiego, a jedyna ich wiara to pełny brzuchi ptaszek w pozycji bojowej. Powiedzmy rzekł wówczas Gagliaudo, okazując tę mądrość, którą, jak wszy-scy wiedzą, Bóg daje tylko ludowi powiedzmy, że cesarscy chwytają jedną z na-szych krów, która będzie miała brzuch tak wypełniony ziarnem, że zaraz pęknie.WtedyBarbarossa i jego ludzie pomyślą, że mamy jadła w bród i możemy się bronić in scula-sculorum, a wtedy wielcy panowie i żołnierze zawołają: odejdzmy stąd, bo utkwimy tudo przyszłej Wielkiej Nocy. Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś wpadł na głupszy pomysł odrzekł Guasco,a Trotti przyznał mu rację, pukając się w dodatku w czoło, jakby dawał do zrozumienia,że stary ma nie po kolei w głowie. Gdybyśmy mieli tu jeszcze żywą krowę, dawno zjedlibyśmy ją na surowo dodałBoidi. Myśl wydaje mi się całkiem do rzeczy, i wcale nie dlatego, że podsuwa ją mój oj-ciec rzekł na to Baudolino. Może już zapomnieliście, ale została wam krowa, i jestto Rosina Gagliauda.Kłopot tylko w tym, czy w całym mieście znajdziecie dość paszy,by brzuch jej pękał z obżarcia. Kłopot jest w tym, że nie dam ci bydlęcia, bydlaku rzucił się w jego stronęGagliaudo bo jasne chyba, że jeśli cesarscy mają się dowiedzieć, że jest pełna ziarna,muszą wypruć jej flaki, a nie zabiliśmy naszej Rosiny właśnie dlatego, że dla mnie i dlatwojej matki jest jak córka dana od Boga, nikt więc jej nie tknie nawet palcem, prędzejpoślę do rzezni ciebie, boś nie był w domu przez trzydzieści lat, ona zaś zawsze byłai nigdy nie miała fiu bzdziu w głowie.Ledwie Gagliaudo stanął okoniem, Gausco i inni, choć przed chwilą uważali, że po-mysł godny jest najgorszego durnia, od razu się doń przekonali, uznali za najlepszyz możliwych i zaczęli namawiać starca, by poświęcił krowę, chodzi bowiem o losy ca-łego miasta, i na nic zda się tu Baudolino, bo wyprucie mu flaków nikogo o niczym nieprzekona, natomiast wyprucie flaków krowie może skłonić Barbarossę do odstąpie-nia.Co się zaś tyczy ziarna, nie ma go wprawdzie w nadmiarze, jeśli się jednak poskro-bie tu i tam, znajdzie się dość, żeby nasycić Rosinę, i nie ma co rozdzielać w tej kwestiiwłosa na czworo, nikt nie będzie wiedział, ziarno czy otręby, dość że brzuch jest pełny,i nie warto nawet wybierać piekarnianych karaluchów czy karaczanów, jak kto woli, bow czas wojenny z nich też wypieka się chleb.139 Daj pokój, Baudolino rzekł Niketas nie chcesz mi chyba wmówić, że wzięli-ście poważnie taką błazenadę. Nie tylko my wzięliśmy ją poważnie, ale, jak sam zobaczysz, wziął ją poważnietakże cesarz.Odbyło się to tak.Koło godziny trzeciej w tę Wielką Sobotę wszyscy aleksandryj-scy konsulowie i ludzie znaczniejsi zgromadzili się pod portykiem, gdzie spoczywałaniewyobrażalnie wynędzniała, wychudzona i wyliniała krowa, której nogi były jak pa-tyki, wymiona jak obwisłe uszy, uszy jak brodawki, spojrzenie omdlałe, rogi zwiotcza-łe, z reszty zaś pozostała skóra i kości, i bardziej przypominała bydlęcego upiora nizlibydlę, krowa z tańca śmierci, trzymająca się życia pod tkliwą opieką matki Baudolina,która głaskała zwierzę po głowie i mówiła, że właściwie tak będzie lepiej, bo przestaniecierpieć, i to po porządnej wyżerce, więc właściciele mogą jej tylko pozazdrościć.Ciągle przynoszono worki z ziarnem na mąkę i zasiew, bez różnicy, i Gagliaudo pod-sypywał tę paszę pod bydlęcy pysk, zachęcając krowinę do jedzenia.Lecz ta patrzyłateraz na świat z jakimś żałosnym chłodem i nie pamiętała nawet, co to takiego przeżu-wanie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]