Podobne
- Strona startowa
- Eco Umberto Drugie zapiski na pudelku od zapalek
- Eco Umberto Zapiski na pudelku od zapalek ( (2)
- Umberto Eco Imie Rozy
- Eco Umberto Imie Rozy
- Eco Umberto Imie Rozy (2)
- Trylogia Hana Solo.01.Han Solo na Krancu Gwiazd (2)
- Montgomery Lucy Maud Ania z Avonlea
- Walka O Polske
- Tolkien J R R Drzewo i Lisc oraz Mythopoeia
- Sienkiewicz Henryk Ogniem i mieczem 9789185805372
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- prymasek.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zakończenie Famy jest jasne: „Raz jeszcze wzywamy wszystkich uczonych Europy.by z życzliwym nastawieniem rozważyli naszą ofertę.by podzielili się z nami swoimi refleksjami.Albowiem chociaż w tej chwili nie ujawniliśmy naszych imion.każdy, kto wyjawi nam swoje imię, będzie z nami rozmawiał twarzą w twarz albo - gdyby zachodziły jakieś przeszkody - na piśmie."Dokładnie to samo chciał uczynić pułkownik publikując swoją historię.Skłonić kogoś do tego, by porzucił swoje milczenie.Chodziło o jakąś sytuację, jakiś przeskok, nawias, o jakąś lukę.W grobowcu C.R.był nie tylko napis post 120 annos potebo, przypominający o rytmie spotkań, ale również Nequaquam vacuum.Zamiast „pustki nie ma" napisano „pustki nie powinno być".A jednak powstała pustka, którą należało wypełnić.Raz jeszcze zadałem sobie pytanie: czemu te słowa napisano właśnie w Niemczech, gdzie czwarta linia miała co najwyżej po prostu czekać, okazując świętą cierpliwość, aż nadejdzie jej kolej? W 1614 roku Niemcy nie mogli użalać się na chybione spotkanie w Marien-burgu, bo przecież to spotkanie zostało przewidziane na rok 1704!Można stąd wyciągnąć tylko jeden wniosek.Niemcy skarżyli się, gdyż nie doszło do spotkania poprzedniego!Oto klucz! Niemcy z czwartej linii ubolewali nad tym, że Anglicy z drugiej linii nie nawiązali kontaktu z Francuzami z trzeciej linii! Ależ tak.Można wyłowić z tekstu alegorie, w których mogłoby się połapać nawet dziecko.Oto otwierają grobowiec C.R.i znajdują w nim podpisy braci z pierwszego i drugiego kręgu, ale z trzeciego - nie! Portugalczycy i Anglicy stawili się, ale co z Francuzami?Tak więc dwa manifesty różokrzyżowców zawierają aluzje (które jednak trzeba umieć wyłuskać) do faktu, że Anglicy nie zdołali spotkać się z Francuzami.A zgodnie z tym, co ustaliliśmy, Anglicy jako jedyni wiedzieli, gdzie można było znaleźć Francuzów.Francuzi zaś byli jedynymi, którzy wiedzieli, gdzie znaleźć Niemców.Ale gdyby nawet w roku 1704 Francuzi odnaleźli Niemców, stawiliby się na spotkanie bez dwóch trzecich tego, co mieli przekazać.Różokrzyżowcy wychodzą na powierzchnię, nie zważając na zagrożenia, jakie z tego wynikały, gdyż był to jedyny sposób uratowania Planu.71Nie mamy nawet pewności, czy Bracia z drugiej linii mieli tę samą wiedzę, co ci z pierwszej, ani czy zostali dopuszczeni do wszystkich tajemnic.(Fama Fraternitatis.w: Allgemeine und generał Reformation.Kassel, Wessel 1614)Tonem nie znoszącym sprzeciwu wyjawiłem to wszystko Belbowi i Diotalleviemu.Przyznali, że utajony sens manifestów staje się jasny nawet dla okultystów.- Teraz widzę wszystko wyraźnie - oznajmił Diotallevi.- Wbiliśmy sobie do głowy, że Plan został zablokowany w trakcie przejścia od Niemców do paulicjan, a tymczasem przecięty został w 1584 roku, między Anglią a Francją.- Ale dlaczego? - spytał Belbo.- Czy mamy jakiś wystarczający powód tego, że w 1584 roku Anglikom nie udało się spotkać z Francuzami? Przecież właśnie Anglicy, i tylko oni, wiedzieli, gdzie jest Kryjówka.Pragnął prawdy.Uruchomił Abulafię.Zażądał na próbę podania skojarzeń między dwiema danymi.Oto wydruk:Minnie jest narzeczoną Myszki MikiTrzydzieści dni ma listopad oraz kwiecień, czerwiec i wrzesień- Jak to zinterpretować? - spytał.- Minnie ma randkę z Myszką Miki, ale przez pomyłkę wyznacza spotkanie trzydziestego pierwszego września.- Cisza! - wykrzyknąłem.- Minnie mogła popełnić błąd jedynie, jeśli wyznaczyła randkę na 5 października 1582 roku!- Niby dalczego?- Gregoriańska reforma kalendarza! Przecież to oczywiste! W roku 1582 wchodzi w życie reforma gregoriańska, dokonuje się korekty kalendarza juliańskiego i w celu przywrócenia równowagi przekreśla dziesięć dni października, od 5 do 14!- Ale spotkanie we Francji zostało wyznaczone na rok 1584, noc świętojańską, 23 czerwca - przypomniał Belbo.- To prawda.Jeśli jednak pamięć mnie nie zawodzi, reformę wprowadzono nie wszędzie jednocześnie.- Zajrzałem do wieczne-go kalendarza, który stał na półce.- Mam.Reforma istotnie została ogłoszona w 1582 roku i znosiła dni od 5 do 14 października, ale dotyczyło to tylko papieża.Francja przyjmuje reformę w 1583 roku i znosi dni od 10 do 19 grudnia.W Niemczech mamy schizmę i regiony katolickie przyjmują reformę w 1584 roku, podobnie jak Czechy, ale regiony protestanckie dopiero w 1775 roku, pojmujecie, prawie dwieście lat później, nie mówiąc nawet o Bułgarii (i ten fakt warto zapamiętać), która decyduje się dopiero w 1917.Zobaczmy teraz Anglię.Przechodzi na kalendarz gregoriański w 1752! Sprawa jest jasna.Nienawiść do papistów każe anglikanom opierać się przez dwa stulecia.Sami więc widzicie, co się stało.Francja przekreśla dziesięć dni pod koniec roku 1583 i do 23 czerwca wszyscy zdążyli się już do tego przyzwyczaić.Ale kiedy we Francji jest 23 czerwca 1584 roku, w Anglii mamy dopiero 13 czerwca, i chyba nie przypuszczacie, że porządny Anglik, choćby był templariuszem, uwzględnił tę okoliczność, a zwłaszcza w tamtych czasach, kiedy informacje krążyły w zwolnionym tempie.Nawet teraz mają ruch lewostronny i nie chcą słyszeć o układzie metrycznym.A więc Anglicy stawiają się na spotkanie swojego 23 czerwca, kiedy dla Francuzów jest to już 3 lipca.W dodatku mamy prawo domyślać się, że spotkanie nie miało zgoła odbyć się przy dźwiękach fanfar, lecz ukradkowo, na wyznaczonym rozstaju dróg, o wyznaczonej godzinie.Francuzi w dniu 23 czerwca udają się na miejsce, czekają dzień, dwa, a potem odchodzą, przekonani, że coś musiało się stać.Może nawet rezygnują właśnie w przeddzień, 2 lipca.Anglicy przybywają 3 lipca, i nie widzą nikogo.Może oni też czekali z tydzień i też bezskutecznie.W tym momencie dwaj wielcy mistrzowie minęli się.- Wspaniałe - oznajmił Belbo.- Tak musiało być
[ Pobierz całość w formacie PDF ]