Podobne
- Strona startowa
- IGRZYSKA MIERCI 01 Igrzyska mierci
- Howatch Susan Bogaci sš różni 01 Bogaci sš różni
- Michael Judith cieżki kłamstwa 01 cieżki kłamstwa
- Collins Suzanne Igrzyska mierci 01 Igrzyska mierci
- Brzezinska Anna, Winiewski Grzegorz Wielka Wojna 01 Za króla, Ojczyznę i garć złota
- Katarzyna Grochola Upowaznienie do szczescia (2)
- Doyle Arthur Conan Studium w szkarłacie
- Jozeph Bedier Dzieje Tristana i Izoldy
- Lem Stanislaw Bezsennosc (SCAN dal 1020)
- Masterton Graham Glod
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alba.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. W jaki sposób udało się panu tak prędko nas odnalezć? spytał Han. Otrzymałem wiadomość, jak jest oznaczony wasz statek i podano mi przewidywanyczas przybycia.Gdy tylko naziemne komputery nawigacyjne zasygnalizowały, że sięzbliżacie, wyruszyłem do portu.Miałem przy sobie sfałszowaną przepustkę na lądowisko,więc bez obawy mogłem was oczekiwać.Domyślam się, że ten robot jest przenośnymkomputerem? Czymś w tym rodzaju odrzekł Han, podczas gdy Rekkon ustawił prędkość ślizgaczana maksymalną dozwoloną, zręcznie wymijając liczne startujące i lądujące barki. Maw środku wmontowany drugi, specjalnie na pańskie potrzeby-Port otoczony był ze wszystkich stron rozległymi łanami dojrzewających zbóż, łagodniefalującymi pod wpływem słabych podmuchów wiatru.Podziwiając wspaniały krajobrazplanety, Han zwrócił się do Rekkona: Jakich danych poszukuje pan w komputerach rządowych?44@ Han Solo na krańcu gwiazdMężczyzna przez chwilę przyglądał mu się badawczo, po czym ponownie ujął stery iskierował maszynę na szlak przeznaczony dla pracowników.Han zdawał sobie sprawęz tego, że swobodnie poruszać się mogli jedynie w bezpośrednim sąsiedztwie portu,pózniej będą zmuszeni wybierać zatwierdzone szlaki, lecieć z określoną prędkością ina określonej wysokości.W każdym innym przypadku natychmiast staliby się obiektemniepożądanego zainteresowania.Lecąc, obserwowali z góry pracę robotów zatrudnionychna polach przy sadzeniu, sianiu, oporządzaniu i żniwach.Rekkon dostroił polaryzację przedniej szyby i okien ślizgacza.Nie zaciemnił jej całkowicie,ani nie włączył systemów odblaskowych, które uniemożliwiały obserwację wnętrzapojazdu z zewnątrz, bo to mogłoby wzbudzić podejrzenia.Przyciemnił je tylko dlaochrony przed silnymi promieniami słonecznymi.We wnętrzu taksówki zapanował mrok,Hanowi zdawało się chwilami, że znajduje się na jakiejś tajemniczej, zamieszkanej przezdziwne stwory planecie.Gdy tak podążali wzdłuż wytyczonej trasy dla pracowników,pozostawiając za sobą łany zbóż i morze, Rekkon zapytał: Czy orientuje się pan, kapitanie, jaką misję miałem tutaj do spełnienia? Jessa poinformowała mnie, że to, czy się tego dowiem, zależy wyłącznie od pana.Dlatego omal nie zrezygnowałem z całego przedsięwzięcia, ale domyślam się, że za takieryzyko płaci się pokazną gotówkę.Rekkon potrząsnął głową. Myli się pan, kapitanie Solo.Chodzi o poszukiwanie zaginionych osób.Grupa,którą zorganizowałem, składa się wyłącznie z tych, którzy w dziwnych, zupełnieniewytłumaczalnych okolicznościach, utracili krewnych i przyjaciół.Dziwne rzeczy dziejąsię od pewnego czasu na całym obszarze Wspólnego Sektora.Udało mi się ustalić, żewiele osób, podobnie jak ja, poszukuje zaginionych.Ponieważ wszystkie te sprawy byłyzadziwiająco podobne, postanowiłem zgromadzić wokółsiebie grupę takich poszukiwaczy.Z pomocą Jessy udało nam się dotrzeć do centrumdanych i w ten sposób kontynuować poszukiwania.Han w zamyśleniu postukał palcem w szybę.Teraz zrozumiał, dlaczego Jessa była takoddana sprawie Rekkona i zdecydowana zapewnić mu wszelką niezbędną pomoc.CórkaDoca miała nadzieję, że przy okazji poszukiwania własnych krewnych Rekkon i jegogrupa trafią na ślad jej ojca. Siedzimy tutaj już prawie standardowy miesiąc kontynuował Rekkon i większośćtego czasu spędziłem na poszukiwaniu sposobów wejścia do systemu rządowych, mimoże jestem tutaj zatrudniony w charakterze nadzorcy komputerowego pierwszej klasy.Ichsystemy zabezpieczające są staranne, chociaż projektanci nie grzeszyli wyobraznią.Han obrócił się w fotelu, by móc dokładniej obserwować swego rozmówcę. Więc w czym tkwi ten sekret? W tej chwili nie mogę tego jeszcze wyjawić, chcę uzyskać stuprocentowy dowód.Odkryłem pewną współzależność danych, którą muszę dokładnie sprawdzić.Końcówkikomputerów, do jakich mam dostęp w centrum, mają wbudowane wewnętrzne blokadybezpieczeństwa.Brakuje mi zródeł informacji, odpowiednich urządzeń, a przedewszystkim czasu, aby móc to wszystko rozwikłać.Ale od początku wiedziałem, żewspaniali technicy Jessy wymyślą coś, czego mi potrzeba, a jednocześnie zmniejsząryzyko wykrycia moich działań. Wciąż niepokoi mnie jedna sprawa, Rekkon.Nie powiedział nam pan, jaki jest tendrugi powód, dla którego jedziemy do centrum.Rekkon wyraznie się zafrasował. Jest pan uparty, kapitanie.Bardzo starannie wybierałem moich towarzyszy spośródludzi, którzy stracili najbliższych, a mimo to.45@ Han Solo na krańcu gwiazdHan wyprostował się w fotelu. A mimo to macie w waszym gronie zdrajcę. Rekkon wytrzymał twardy wzrok pilota. Podejrzewałem to.Byłem świadkiem ataku na warsztaty Jessy, jaki nastąpił tuż pomoim przybyciu.Rządowa korweta wypuściła na nas eskadrę myśliwców.Nie muszępanu mówić, że szanse wykrycia nas na tak ogromnym terenie Wspólnego Sektora sąpraktycznie równe zeru.Pozostaje zatem szpieg, ale taki, którego w danym momenciena planecie nie było, inaczej bowiem Espo wysłałoby nie formację zwiadowczą, leczuderzyło wszystkimi siłami.Widocznie rządowi przeprowadzali tylko kontrolę parusystemów słonecznych.Zadowolony z siebie i swego logicznego myślenia Han oparł się wygodniej w fotelu.Rekkon zachował kamienną twarz. Jessa dostarczyła nam listę miejsc, przez które możemy się z nią kontaktować, gdybyzostały zniszczone zwykłe kanały komunikacyjne.Widocznie ten system słonecznyznajdował się na tej liście.Han był zdumiony.Jessa z reguły nie ufała nikomu na tyle, by powierzać tego rodzajuinformacje.Widocznie jednak pokładała w Rekkonie wszelkie nadzieje na odnalezienieojca. W porządku, w takim razie wśród was jest ktoś, kto pracuje na dwie strony.Czy mapan jakieś podejrzenia? %7ładnych, mogę jedynie wyeliminować dwóch członków mojej grupy, którzy już nieżyją.Domyślam się, że zginęli, gdyż odkryli, kto był zdrajcą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]