Podobne
- Strona startowa
- Gabriel Richard A. Scypion Afrykański Starszy największy wódz starożytnego Rzymu
- Gabriel Richard Scypion Afrykański Starszy. Największy wódz starożytnego Rzymu
- Gabriel R.A. Scypion Afrykański Starszy. Największy wódz starożytnego Rzymu
- Scypion Afrykański Starszy. Największy wódz starożytnego Rzymu Gabriel R.A
- B Gabriel R.A. Scypion Afrykański Starszy. Największy wódz starożytnego Rzymu
- Pagaczewski Stanislaw Gabka i latajace talerze
- Kenneth Goddard Alchemik
- Paul Williams Mahayana buddhism. The doctrinal foundations
- Ziemkiewicz Rafał Pięknie jest w dolinie
- Quinnell A J Wiezy krwi
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- prymasek.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A dokÅ‚adniej: Chcemy tylko tego, czego nas po-zbawiono: gÅ‚osu i prawa gÅ‚osu.BÄ™dÄ… żyć wiecznieKult Allende jest o wiele bardziej wyczuwalny w Valparaiso, gwarnym mieÅ›cie por-towym, gdzie siÄ™ urodziÅ‚, dorastaÅ‚ i uksztaÅ‚towaÅ‚ jako polityk.To tu, w domu szewcaanarchisty przeczytaÅ‚ pierwsze książki i tu zaraziÅ‚ siÄ™ na zawsze zmuszajÄ…cÄ… do my-Å›lenia pasjÄ… do szachów.Dziadek, Ramón Allende byÅ‚ zaÅ‚ożycielem pierwszej laickiejszkoÅ‚y, jaka w ogóle powstaÅ‚a w Chile, a także pierwszej loży masoÅ„skiej, w której samSalvador Allende doszedÅ‚ do najwyższego stopnia Wielkiego Mistrza.Pierwsze pa-miÄ™tne wystÄ…pienie miaÅ‚o miejsce w trakcie dwunastu dni socjalizmu legendarnegoMarmaduque a Grove a, którego brat ożeniÅ‚ siÄ™ z siostrÄ… Allende.NiepojÄ™te, że junta kazaÅ‚a pochować Allende w Valparaiso, gdzie i tak, bez najmniej-szej wÄ…tpliwoÅ›ci, pragnÄ…Å‚ spoczywać.Przywieziono jego zwÅ‚oki po cichu, bez żadnychceremonii w nocy 11 wrzeÅ›nia 1973 roku prymitywnym Å›migÅ‚owcem należącym doWojsk Powietrznych, przez którego szczeliny przenikaÅ‚ mrozny, poÅ‚udniowy wicher.TowarzyszyÅ‚y prezydentowi jedynie żona Hortensia Busi i siostra Laura.Dawny czÅ‚o-nek sÅ‚użb wywiadowczych junty wojskowej, który wkroczyÅ‚ wraz z pierwszymi zdobyw-cami do paÅ‚acu La Moneda, oÅ›wiadczyÅ‚ amerykaÅ„skiemu dziennikarzowi àomasowiHauserowi, że widziaÅ‚ zwÅ‚oki prezydenta z rozwalonÄ… gÅ‚owÄ… i resztkami mózgu roz-pryÅ›niÄ™tymi na podÅ‚odze i na Å›cianach.Pewnie dlatego, gdy wdowa poprosiÅ‚a, by po-kazano jej twarz męża w trumnie, żoÅ‚nierze odmówili i mogÅ‚a zobaczyć jedynie ciaÅ‚oowiniÄ™te w przeÅ›cieradÅ‚o.Pochowano go na cmentarzu ZwiÄ™tej Agnieszki, w rodzinnymgrobowcu Marmaduque a Grove a, a jedynÄ… wiÄ…zankÄ™ kwiatów zÅ‚ożyÅ‚a żona, mówiÄ…c: Tu spoczywa Salvador Allende, prezydent Chile.SÄ…dzono, że w ten sposób znajdziesiÄ™ poza zasiÄ™giem publicznego uwielbienia, ale okazaÅ‚o siÄ™, że to niemożliwe.Grób jestwciąż celem nieustannych pielgrzymek, a niewidzialne rÄ™ce skÅ‚adajÄ… tam ciÄ…gle Å›wieżekwiaty.UsiÅ‚ujÄ…c temu zapobiec, rzÄ…d rozpuÅ›ciÅ‚ pogÅ‚oskÄ™, że zwÅ‚oki gdzieÅ› przeniesiono,mimo to kwiaty leżą nadal.Druga kultowa postać mÅ‚odego pokolenia to Pablo Neruda.Uwielbienie dla niegojest szczególnie widoczne w Isla Negra, gdzie stoi jego dom.Mimo nazwy ta legendarna50mieÅ›cina nie jest żadnÄ… wyspÄ…, tym bardziej czarnÄ…; to rybacka osada leżąca w odlegÅ‚o-Å›ci czterdziestu kilometrów na poÅ‚udnie od Valparaiso przy drodze na San Antonio, zeÅ›cieżkami z żółtego piasku, wÅ›ród niebotycznych sosen, nad zielonym gniewnym mo-rzem o potężnych falach.Pablo Neruda miaÅ‚ tu dom, do którego pielgrzymujÄ… dziÅ›zakochani z caÅ‚ego Å›wiata.PojechaliÅ›my tam z Franzem, żeby jeszcze przed przyby-ciem ekipy francuskiej, koÅ„czÄ…cej zdjÄ™cia w porcie w Valparaiso, ustalić kolejność ujęć.DyżurujÄ…cy karabinier pokazaÅ‚ nam, gdzie byÅ‚ most, gdzie gospoda, gdzie pozostaÅ‚emiejsca, uwiecznione przez poetÄ™ w wierszach, ostrzegajÄ…c jednak, że zwiedzanie sa-mego domu jest zabronione. Można go oglÄ…dać z zewnÄ…trz dodaÅ‚CzekajÄ…c nieopodal gospody na ekipÄ™ wÅ‚oskÄ…, odkrywaliÅ›my, w jakim stopniu poetabyÅ‚ duszÄ… Isla Negra.Póki tam mieszkaÅ‚, Å›ciÄ…gaÅ‚y do miasteczka tÅ‚umy mÅ‚odych ludziz caÅ‚ego Å›wiata, majÄ…c za jedyny przewodnik tom dwudziestu wierszy o miÅ‚oÅ›ci.Chcielijedynie popatrzeć na niego przez chwilÄ™, a gdyby siÄ™ daÅ‚o poprosić o autograf, alena ogół wystarczaÅ‚o im znalezć siÄ™ w tym miejscu.Gospoda byÅ‚a wówczas gwarnymi wesoÅ‚ym przybytkiem rozrywki, gdzie Neruda wpadaÅ‚ od czasu do czasu okryty ja-kimÅ› kolorowym ponczem, w andyjskiej czapeczce, potężny i dostojny jak jakiÅ› pa-pież.PrzychodziÅ‚ zadzwonić, bo wÅ‚asnego telefonu pozbyÅ‚ siÄ™ dla wiÄ™kszego spoko-ju, albo ugodzić siÄ™ z wÅ‚aÅ›cicielkÄ…, doñÄ… ElenÄ…, co do kolacji dla grona przyjaciół, którÄ…wydaje wieczorem.Oznacza to, że kuchnia gospody musiaÅ‚a być szczególnie wyszu-kana, bo Neruda sÅ‚ynÄ…Å‚ jako ekspert od przysmaków tego Å›wiata i znaÅ‚ siÄ™ na gotowa-niu jak zawodowy kucharz.OdznaczaÅ‚ siÄ™ tak wyrafinowanym smakiem, że przywiÄ…zy-waÅ‚ wagÄ™ do najdrobniejszych szczegółów dotyczÄ…cych nakrycia stoÅ‚u i potrafiÅ‚ zmie-niać obrus, zastawÄ™ i sztućce dotÄ…d, aż idealnie pasowaÅ‚y do potraw, jakie miaÅ‚y być po-dane.DwanaÅ›cie lat po jego Å›mierci wszystko opustoszaÅ‚o.Doña Elena wyjechaÅ‚a doSantiago, przytÅ‚oczona troskami, jakie wywoÅ‚uje tÄ™sknota, i gospoda chyli siÄ™ ku upad-kowi.Pozostaje tu jednak Å›lad po wielkiej poezji: od czasu ostatniego trzÄ™sienia ziemiw Isla Negra wystÄ™pujÄ… nieustannie wstrzÄ…sy sejsmiczne, regularnie co dziesięć-piÄ™tna-Å›cie minut codziennie i co noc.Ziemia drży nieustannie w Isla NegraZnalezliÅ›my dom Nerudy stojÄ…cy w cieniu strzegÄ…cych go sosen, otoczony z czte-rech stron prawie metrowej wysokoÅ›ci pÅ‚otem, którym poeta odgrodziÅ‚ od Å›wiata swojeżycie prywatne.Teraz ze sztachet wyrastajÄ… już gaÅ‚Ä…zki.Napis ostrzega, że dom zostaÅ‚opieczÄ™towany przez policjÄ™ i że zabrania siÄ™ wchodzić i fotografować.Karabinier, który51co jakiÅ› czas robiÅ‚ obchód, wyraziÅ‚ siÄ™ jeszcze dosadniej: Tu wszystko jest zabronio-ne.Ponieważ to wiedzieliÅ›my jeszcze przed przyjazdem, wÅ‚oski operator przywiózÅ‚ po-tężny, rzucajÄ…cy siÄ™ w oczy sprzÄ™t, po to, by to na nim skupiÅ‚a siÄ™ uwaga karabinierów,a przenoÅ›nÄ…, lekkÄ…, niewielkÄ… kamerÄ™ dobrze ukryÅ‚.Poza tym grupa jechaÅ‚a trzema sa-mochodami, żeby nie wiezć caÅ‚ego nakrÄ™conego materiaÅ‚u do Santiago jednym autem:w przypadku aresztowania stracilibyÅ›my tylko posiadanÄ… taÅ›mÄ™.Gdyby nas zatrzyma-no, tamci mieli udawać, że mnie nie znajÄ…, Franz i ja zaÅ› mieliÅ›my udawać dwójkÄ™ nie-winnych turystów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]