Podobne
- Strona startowa
- Matywiecki Piotr Twarz Tuwima
- Czarnecki Piotr Koncepcja umyslu
- Serczyk W. Piotr I Wielki
- Barbara Szacka Wstep do Socjologii
- Ranke Heinemann Utu Nie i Amen
- Charles Dickens Klub Pickwicka
- Brin Dav
- Prawo Turystyczne R. Walczak
- Todd Kashdan Curious
- Blake, William Complete Poetry And Prose(1)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- myszkuj.opx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Do opisania takich dziaÅ‚aÅ„, które skierowane sÄ… ku innym ludziom, polski socjolog Florian Znaniecki używaÅ‚ terminu czynnoÅ›ci spoÅ‚eczneº. W zależnoÅ›ci od ich znaczenia wyróżniaÅ‚ m.in. czynnoÅ›ci wychowawcze, edukacyjne, wÅ‚adcze, zabawowe, informacyjne, wyrażajÄ…ce siÄ™ w pytaniach, pouczeniach, proÅ›bach, rozkazach, udzielaniu pomocy itp. We wszystkich tych przypadkach chcemy jakÄ…Å› treść przekazać innym. Ci inni mogÄ… być adresatami bezpoÅ›rednimi, kiedy sÄ… zidentyfikowani jako konkretne osoby. W najprostszym przypadku sÄ… współobecni w tym samym miejscu. NakazujÄ™ dziecku odrobić lekcje, pytam kolegÄ™ o termin zebrania, podajÄ™ piÅ‚kÄ™ do prawego obroÅ„cy. MogÄ… być odlegli w przestrzeni, ale indywidualnie okreÅ›leni. Tak jest, kiedy piszÄ™ do kogoÅ› list. Kiedy indziej adresujÄ™ czynność spoÅ‚ecznÄ… do bardziej anonimowych adresatów, na przykÅ‚ad kiedy prowadzÄ™ wykÅ‚ad z socjologii. Nie znam osobiÅ›cie z imienia i nazwiska wszystkich studentów, ale staram siÄ™ przekazać jakÄ…Å› wiedzÄ™ im wszystkim i każdemu z osobna. W podobnej sytuacji jest aktor na scenie teatralnej czy mówca na wiecu politycznym. Kiedy wykÅ‚adam, caÅ‚y sens mojego dziaÅ‚ania zamyka siÄ™ w odbiorze przez audytorium. Gdyby studentów nie byÅ‚o na sali, taka czynność spoÅ‚eczna byÅ‚aby niemożliwa. Podobno podczas wielkiej fali strajków studenckich na uniwersytetach amerykaÅ„skich w 1968 roku niektórzy profesorowie Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku, m.in. jeden z najsÅ‚ynniejszych socjologów współczesnych Robert Merton, przychodzili do pustych sal wykÅ‚adowych i wygÅ‚aszali peÅ‚ne, dwugodzinne wykÅ‚ady. OczywiÅ›cie w braku studentów nie byÅ‚ to w istocie wykÅ‚ad. Ale byÅ‚a to też czynność spoÅ‚eczna, tyle że innego rodzaju. Profesorowie ci chcieli przekazać nie tyle wiedzÄ™ socjologicznÄ…, ile przesÅ‚anie polityczne, protest przeciwko strajkom studenckim, akcentujÄ…c, że studenci mogÄ… wprawdzie bojkotować wykÅ‚ady, ale im, profesorom, nikt nie odbierze prawa do wykÅ‚adania, które jest ich autonomicznym i suwerennym przywilejem. Adresaci byli tu inni niż zwykle wÅ‚adze uniwersyteckie, samorzÄ…d uczelniany, stowarzyszenia studenckie, mass media mimo że dziaÅ‚anie wyglÄ…daÅ‚o na pierwszy rzut oka jak 38zwykÅ‚y wykÅ‚ad, tyle że w pustej sali. Bardziej poÅ›rednie czynnoÅ›ci spoÅ‚eczne majÄ… miejsce wtedy, gdy adresaci nie sÄ… współobecni z nadawcami w tej samej przestrzeni. Jeżeli wygÅ‚aszam wykÅ‚ad w telewizji, to mam jedynie ogólne wyobrażenie anonimowej i rozproszonej publicznoÅ›ci, która mnie oglÄ…da. To, co widzÄ™, to wykonujÄ…cy jakieÅ› dziwne manewry kamerzysta w rozcheÅ‚stanej koszulce polo, czarne oko kamery, w które mam patrzeć i czerwona lampka, która sygnalizuje, że oto mam już adresatów, bo jestem na wizjiº. Tylko niektórzy posiadajÄ… tÄ™ szczególnÄ… umiejÄ™tność, aby w tej sytuacji zachowywać siÄ™ naturalnie i robić na odbiorcach wrażenie, że patrzÄ… im w oczy i mówiÄ… tylko do nich. Jeszcze bardziej poÅ›rednia, bo oderwana od widzów nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie, jest sytuacja krÄ™cenia filmu. Tutaj adresaci pojawiÄ… siÄ™ dopiero po dÅ‚ugim procesie montażu. Trzeba specjalnych talentów, aby nagrywać pojedyncze oderwane epizody, kierowane do zupeÅ‚nie wirtualnejº, bo i nieobecnej, i dopiero w przyszÅ‚oÅ›ci tworzÄ…cej siÄ™ publicznoÅ›ci, stwarzajÄ…c równoczeÅ›nie pozór bezpoÅ›redniego kontaktu. W podobnej sytuacji jest autor piszÄ…cy książkÄ™, kompozytor, malarz czy rzezbiarz. Ich czynnoÅ›ci sÄ… też spoÅ‚eczne, ale podejmowane wobec bardzo nieskrystalizowanego, potencjalnego dopiero odbiorcy. MAX WEBER (1864 1920) Socjolog, historyk i ekonomista niemiecki, sÅ‚awny i wpÅ‚ywowy już za życia, a po Å›mierci uznany za jednÄ… i najwiÄ™kszych postaci w historii socjologii. Najbardziej gÅ‚oÅ›ne dzieÅ‚o to Etyka protestancka i duch kapitalizmu (1904 1905), ale najwiÄ™ksze bogactwo idei zawarÅ‚ w Wirtschaft und Gesellschaft [Ekonomia i spoÅ‚eczeÅ„stwo] (1922), a także licznych esejach z metodologii badaÅ„ spoÅ‚ecznych, socjologii religii, prawa i polityki. Weber zapoczÄ…tkowaÅ‚ przeÅ‚om antypozytywistyczny w uprawianiu socjologii, gÅ‚oszÄ…c zasadniczÄ… odrÄ™bność tej dyscypliny wobec nauk przyrodniczych. Przedmiotem socjologii sÄ… bowiem dziaÅ‚ania ludzkie, ostateczne tworzywo, z którego powstajÄ… struktury, organizacje, instytucje, a niezbywalnym elementem dziaÅ‚aÅ„ sÄ… znaczenia. Analiza dziaÅ‚aÅ„ ludzkich musi prowadzić do ich rozumienia, poprzez interpretacjÄ™ zawartych w nich znaczeÅ„ motywacyjnych (przyjmowanych przez samych dziaÅ‚ajÄ…cych) oraz kulturowych (podzielanych w zbiorowoÅ›ci, w której dziaÅ‚ajÄ…). Operacja Verstehen (rozumienia) jest możliwa, ponieważ wiÄ™kszość dziaÅ‚aÅ„ ludzkich jest racjonalnych, wystarczy wiÄ™c odtworzyć kalkulacjÄ™ Å›rodków i celów, kosztów i zysków, jaka leży u podÅ‚oża dziaÅ‚aÅ„. W odniesieniu do dziaÅ‚aÅ„ afektywnych pomocna jest empatia, a w odniesieniu do dziaÅ‚aÅ„ tradycjonalnych pamięć historyczna. Z dziaÅ‚aÅ„ ludzkich wyÅ‚aniajÄ… siÄ™ trwalsze struktury, na przykÅ‚ad wÅ‚adza prawdopodobieÅ„stwo podejmowania wiążących decyzji. Naga przemoc przeradza siÄ™ w autorytet, gdy jest akceptowana przez podwÅ‚adnych. PodstawÄ… legitymizacji wÅ‚adzy może być prawo, tradycja lub charyzma. Najbardziej zracjonalizowanÄ… sieć relacji wÅ‚adzy stanowi organizacja biurokratyczna, kierujÄ…ca siÄ™ wyÅ‚Ä…cznie bezosobowÄ…, instrumentalnÄ… efektywnoÅ›ciÄ…. Ze zÅ‚ożonych sieci dziaÅ‚aÅ„ powstajÄ… także struktury nierównoÅ›ci: majÄ…tkowej, politycznej, prestiżowej. Również tak skomplikowana formacja spoÅ‚eczno ekonomiczno polityczna, jakÄ… jest kapitalizm, narodziÅ‚a siÄ™ dlatego, że w pewnym momencie i w pewnym miejscu ludzie podjÄ™li dziaÅ‚ania przedsiÄ™biorÄ…c, inwestycyjne, gromadzili oszczÄ™dnoÅ›ci, akumulowali i pomnażali majÄ…tek, 39konkurowali ze sobÄ…. Motywacji dziaÅ‚aÅ„ zgodnych z duchem kapitalizmuº dostarczyÅ‚a etyka protestancka, a zwÅ‚aszcza kalwinizm. Z czasem ekspansywność i efektywność kapitalizmu zrodziÅ‚a immanentne motywacje jego dalszego rozwijania, ale pierwszego pchniÄ™ciaº dokonaÅ‚a religia. W historii takie zbiegi okolicznoÅ›ci czy przypadki odgrywajÄ… wielkÄ… rolÄ™ i dlatego nie można mówić o koniecznoÅ›ciach dziejowych czy żelaznych prawach historii. Historia jest produktem ludzkich decyzji i wyborów, nigdy do koÅ„ca niezdeterminowanym. LITERATURA M. Weber, Szkice z socjologii religii, Warszawa 1995, Książka i Wiedza M. Weber, Polityka jako zawód i powoÅ‚anie, Kraków 1998, Wydawnictwo Znak M. Weber, DzieÅ‚a zebrane z socjologii religii, t, MII, Kraków 2001, Wyd. Nomos M. Weber, Klasy, stany, partieº, w: W, DerayÅ„ski, A. JasiÅ„ska Kania, J. Szacki (red
[ Pobierz całość w formacie PDF ]