Podobne
- Strona startowa
- Robert Pozen Too Big to Save How to Fix the U.S. Financial System (2009)
- Neumann Robert The Internet Of Products. An Approach To Establishing Total Transparency In Electronic Markets
- Historyczne Bitwy 130 Robert Kłosowicz Inczhon Seul 1950 (2005)
- Zen and the Heart of Psychotherapy by Robert Rosenbaum PhD 1st Edn
- Nora Roberts Gocinne występy [Ksišżę i artystka] DZIEDZICTWO 02
- QoS in Integrated 3G Networks Robert Lloyd Evans (2)
- Zelazny Roger & Sheckley Robert Przyniescie mi glowe ksiecia
- Zelazny Roger i Sheckley Robert Przyniescie mi glowe ksiecia
- Rachel Laudan The Food of Paradise, Exploring Hawaii's Culinary Heritage (1996)
- Douglas R. Porter Managing Growth in America's Communities (1997)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- asfklan.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie powinno tak być.Gdyby odniosła ranę, pojawiłyby się jej oznaki, choć po przebudzeniu oczywiście nic by nie czuła."Może powinnam ją obudzić".Wahała się jednak, mimo że ręka sama wyciągała się w stronę przyjaciółki.Przebudzenie kogoś z Tel'aran'rhiod nie było wcale łatwe - potrząsanie, nawet lodowata woda na twarz nie zawsze wystarczały - i Nynaeve nie byłaby zachwycona, że się ją wyrywa ze snu szturchańcami po tych wszystkich siniakach, jakimi obdarowała ją Cerandin."Ciekawe, co tak naprawdę między nimi zaszło.Będę musiała wypytać Cerandin".Cokolwiek by się działo, Nynaeve powinna móc wyjść ze snu, kiedy tylko zapragnie.Chyba że.Egwene twierdziła, że Mądre mogły zatrzymać kogoś w Tel'aran'rhiod wbrew jego woli, ale jeśli nawet nauczyły ją tej sztuczki, to nie przekazała jej ani Elayne, ani Nynaeve.Jeśli ktoś więził teraz Nynaeve, robił jej krzywdę, to nie mogła to być ani Birgitte, ani Mądre.Cóż, Mądre mogły, jeśli przyłapały ją na wędrowaniu tam, gdzie nie powinna.Ale jeśli nie one, to pozostawała tylko.Ujęła Nynaeve za ramiona, żeby nią potrząsnąć - jeśli to nie poskutkuje, to wówczas zamrozi wodę w dzbanie stojącym na stole albo uderzy ją w twarz - i Nynaeve nagle otworzyła oczy.I natychmiast wybuchnęła głośnym płaczem; Elayne w życiu nie słyszała równie rozdzierającego szlochu.- Zabiłam ją.Och Elayne, zabiłam ją swoją głupią pychą, myśląc, że mogłabym.- Słowa stłumił jej niepohamowany płacz.- Kogo zabiłaś? - To nie mogła być Moghedien; śmierć tej kobiety z pewnością nie wywołałaby takiej rozpaczy.Już miała wziąć Nynaeve w ramiona, żeby ją pocieszyć, kiedy rozległo się łomotanie do drzwi.- Odpraw ich - wymamrotała Nynaeve, zwijając się w drżący kłębek na samym środku łóżka.Elayne z westchnieniem podeszła do drzwi i otworzyła je, ale nim zdążyła powiedzieć choć jedno słowo, z mroku nocy wcisnął się do wnętrza wozu Thom, w zmiętej koszuli wystającej mu ze spodni; trzymał w objęciach coś owiniętego w kaftan.Z zawiniątka wystawały bose stopy jakiejś kobiety.- Była tam - przemówił zza jego pleców Juilin, takim tonem, jakby nie dowierzał słowom, które padały z jego własnych ust.Obaj mężczyźni byli bosi, a obnażony do pasa Juilin demonstrował wychudłą, nie owłosioną pierś.- Obudziłem się na chwilę i ona się tam ni stąd, ni zowąd pojawiła, nagusieńka jak w dniu narodzin, a słaniała się niczym pocięta sieć.- Ona żyje - orzekł Thom, układając owinięte w kaftan ciało na łóżku Elayne - ale ledwo, ledwo.Prawie nie słyszę bicia jej serca.Elayne odsunęła kaptur.i zobaczyła twarz Birgitte, bladą, zmizerniałą.Nynaeve wypełzła na sztywnych nogach z łóżka, by uklęknąć obok nieprzytomnej kobiety.Twarz jej lśniła od łez, ale szlochać przestała.- Ona żyje - wyszeptała bez tchu.- Ona żyje.- Nagle jakby zdała sobie sprawę, że stoi w samej bieliźnie w obecności mężczyzn, jednak zaszczyciła ich tylko przelotnym spojrzeniem, po czym powiedziała:- Wyproś ich stąd, Elayne.Nie mogę nic zrobić, gdy oni się tak gapią jak owce.Thom i Juilin spojrzeli po sobie, wywracając oczami, kiedy Elayne wykonała znaczący gest dłonią i lekko pokręcili głowami, ale bez słowa skargi wycofali się do drzwi.- To.przyjaciółka - wyjaśniła im Elayne.Miała wrażenie, że porusza się jak we śnie, że pływa w gęstej galarecie, że nic nie czuje.Jak to możliwe? - My się nią zajmiemy.- Jak to się mogło stać? - Tylko nikomu ani słowa.Omal się nie zarumieniła pod wpływem spojrzeń, jakimi ją obdarzyli, kiedy zamykała drzwi.Sami naturalnie znakomicie wiedzieli, że nie powinni nikomu nic mówić.Niemniej jednak mężczyznom trzeba czasami przypominać o najprostszych rzeczach, nawet Thomowi.- Nynaeve, jak, na Światłość.- zaczęła, odwracając się i urwała, bowiem klęczącą kobietę otaczała łuna saidara.- A żeby sczezła! - warknęła Nynaeve, zapalczywie przenosząc.- A żeby sczezła na wieczność za to, co zrobiła!Elayne rozpoznała sploty tkane w celu Uzdrawiania, ale poza tym już nic więcej.- Znajdę ją, Birgitte - mruczała Nynaeve.Sploty Ducha dominowały, ale były wśród nich też Woda i Powietrze, a nawet Ziemia i Ogień.Wyglądało to na zadanie równie skomplikowane jak haftowanie każdą ręką po jednej sukni i jeszcze dwóch stopami.Z zawiązanymi oczyma.- Zapłaci za to! Lśniąca wokół Nynaeve łuna coraz bardziej rosła, aż wreszcie przyćmiła wszystkie lampy, tak, że aż bolało, jeśli się nie patrzyło przez zmrużone oczy.- Przysięgam! Na Światłość, a także nadzieję zbawienia i odrodzenia, znajdę ją!Gniew w jej głosie zmieniał się, rósł.- To nie działa.Nie ma w niej nic takiego, przez co nie można by jej Uzdrowić.Nadaje się do tego jak każdy.Ale ona umiera.Och, Światłości, czuję, jak mi się wyślizguje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]