Podobne
- Strona startowa
- Antoniusz i Kleopatra William Shakespeare
- Miller Walter Kantyk dla Leibowitza
- Cook Robin Coma (2)
- PHP Kompendium
- Carroll Jonathan Dziecko na niebie (2)
- Neverwinter Nights 2 Poradnik Gry OnLine
- Crichton Michael Linia Czasu (2)
- Grisham John Raport Pelikana (2)
- Zbojecka wyprawa Hodzy Nasredin Zdzislaw Nowak
- Zajdel Janusz A Limes Inferior
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lkw.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wychodzą.Scena 11Aleksandria.Pałac K l e o p a t r y.Wchodzi A n t o n i u s z ze świtą.ANTONIUSZSłuchajcie! Ziemia nie chce mnie już nosić,Wstydzi się pewnie, że wciąż po niej stąpam.Podejdzcie bliżej, przyjaciele.JestemTak zagubiony na tym marnym świecie,%7łe już na zawsze zatraciłem zdolnośćWyboru drogi.Mam okręt ze złotem,Wezcie je sobie do podziału.PotemMożecie uciec, aby zawrzeć pokójZ Cezarem.WSZYSCYUciec? Nie chcemy uciekać!ANTONIUSZJa sam uciekłem, dając przykład tchórzom,Jak się w odwrocie pokazuje plecy.Idzcie, druhowie.Już wybrałem drogę,Na której więcej mi się nie przydacie.Mój skarb jest w porcie, zabierzcie go sobie.Rumieńcem płonę, gdy wspomnę, com zrobił.Nawet me włosy bunt przeciw mnie wznoszą,Bo białe ganią ciemne za rozwiązłość,Te zaś strofują białe za tchórzostwoI zaślepienie.Idzcie, wezcie listyDo mych przyjaciół, którzy wam pomogą.Błagam, nie patrzcie na mnie tak żałośnieI nie próbujcie więcej się opierać.Zróbcie użytek z możliwości, którąWarn ofiaruję w rozpaczy.Opuśćcie84Człowieka, który sam siebie opuścił.Ruszajcie prosto na wybrzeże! DajęWam skarb i okręt.Zostawcie mnie teraz,Proszę was bardzo, no, zróbcie, jak mówię.Straciłem zdolność do rozkazywania,Dlatego proszę.Wkrótce was zobaczę.Wszyscy wychodzą oprócz A n t o n i u s z a, który siada.Wchodzi K l e o p a t r aprowadzona przez C h a r m i a n, I r a s i E r o s a.EROSNie, dobra pani.Proszę, pójdz go pociesz.IRASTak, idz, królowo najdroższa.CHARMIANIdz, pani.Tak trzeba przecież.KLEOPATRAPozwólcie mi usiąść.Och, ma Junono!ANTONIUSZNie, nie, nie, nie, nie, nie.EROSWidzisz ją, panie?ANTONIUSZHańba, hańba, hańba.CHARMIANPani!IRASKrólowo wspaniała i dobra!EROSO, panie, panie!ANTONIUSZ (do siebie)Tak, tak, mój panie.Gdy on pod FilippiSwój miecz, jak tancerz, miał tylko na pokaz,Ja własnoręcznie zgładziłem chudego,Pomarszczonego Kasjusza i życieWziąłem Brutusa szalonego.On zaśNa swych podwładnych polegał jedynie,W gorączce bitwy nie biorąc udziału.Ale to dzisiaj nie ma już znaczenia.85KLEOPATRAStańcie na stronie.EROSKrólowa, mój panie.Królowa, panie.IRASPani, idz do niego.Aby pomówić.umiera ze wstydu.KLEOPATRAWięc w takim razie musicie mi pomóc.Och!EROSSzlachetny panie, wstań, idzie królowa.Tak roztrzęsiona, że śmierci jest bliska,Chyba że w tobie znajdzie pocieszenie.ANTONIUSZJa pokalałem swą dawną szlachetność,Grzebiąc swój honor.EROSOto jest królowa.ANTONIUSZGdzie mnie zawiodłaś, egipska królowo?Spójrz, jak się staram wstyd przed tobą ukryć,Patrząc w minioną bezpowrotnie przeszłość,Albowiem wszystko legło w gruzach hańby.KLEOPATRAO, drogi panie, wybacz strach mym żaglom!Nie przypuszczałam, że za mną podążysz.ANTONIUSZWiedziałaś dobrze, królowo Egiptu,Ze moje serce do twojego steruJest przywiązane niewidzialną struną,Więc chcąc czy nie chcąc pociągnę za tobą.Wiedziałaś dobrze, że władasz mą duszą,%7łe twe skinienie jest dla mnie rozkazem,Bardziej wiążącym niż żądania bogów.KLEOPATRABłagam o litość!ANTONIUSZMuszę teraz posłaćPokorną prośbę do tego młodzieńca,By zawrzeć pokój.Kręcić i rzecz gmatwać,86W swoim upadku ja, który z połowąIgrałem świata, rozdając fortunyAlbo je niszcząc! Ty dobrze wiedziałaś,%7łe mnie pobiłaś, a moja namiętnośćTak osłabiła mój miecz, że był gotówZawsze jej służyć.KLEOPATRAOch, przebacz mi, przebacz!ANTONIUSZNie płacz! Azy twoje nie są warte tego,Co utraciłem.Lepiej mnie pocałuj.To wynagrodzi wszystkie moje krzywdy.Nauczyciela wysłałem w poselstwie.Czy już powrócił? Jestem jak z ołowiu,Kochanie.Wina! I zjeść też coś trzeba.Mój los wie o tym, że wtedy nim gardzę,Kiedy mnie klęską poraża najbardziej.Wychodzą.Scena 12Egipt.Obóz C e z a r a.Wchodzą C e z a r, A g r y p p a, D o l a b e l l a, T y d i a s z i inni.CEZARWezwijcie tutaj posła Antoniusza.Znacie go może?DOLABELLATo jest tylko belfer,Cezarze.Dowód, jak bardzo AntoniuszJest oskubany, skoro takie marnePiórko przysyła wyrwane ze skrzydła;On, który królów licznych miał za posłówJeszcze niedawno.Wchodzi P o s e ł A n t o n i u s z a.CEZARPodejdz tu i przemów.POSEAStan mój jest niski, lecz od AntoniuszaPrzybywam tutaj.Do niedawna małoZnaczyłem w wielkich planach mego pana,87Jak kropla rosy porannej na liściuMirtu przy wielkim morzu.CEZARNic nie szkodzi,Zdaj swe poselstwo.POSEAWładco jego losu,Antoniusz tobie oddaje honoryProsząc o zgodę, by mieszkał w Egipcie.Jeśli odmówisz, ma prośbę skromniejszą:Chciałby oddychać powietrzem wolnościJako prywatny obywatel Aten.Tyle dla niego.Kleopatra, twojąWielkość uznając, swój los ci powierza,O ptolemejskie korony błagającDla swoich dzieci.Wszystko w twojej mocy.CEZARNa Antoniusza prośby jestem głuchy.Za to królowa będzie mogła liczyćNa posłuchanie i swych próśb spełnienie,Jeśli z Egiptu wygna AntoniuszaPohańbionego lub zgładzić go każe.Kiedy to zrobi, prośby jej wysłucham.Tyle im powiedz.POSEANiech ci szczęście sprzyja.CEZARNiechaj przez straże ktoś go przeprowadzi.P o s e ł wychodzi.(do T y d i a s z a) Czas wypróbować twoją elokwencję.Od Antoniusza musisz KleopatręOdciągnąć; możesz obiecać, co zechce,W naszym imieniu.Obiecaj jej więcej,Wedle uznania.Kobiety są stałeJedynie wtedy, kiedy los im sprzyja,Ale w potrzebie największa dziewicaHonor swój zbruka.Użyj przebiegłości,Tydiaszu.Wyznacz cenę za swe służby,Każdą zapłacę.TYDIASZWyruszam, Cezarze.88CEZARSprawdz, jak Antoniusz porażkę swą znosiI zdaj relację, czy sposobem byciaUjawnia swoje wewnętrzne rozterki.TYDIASZTak zrobię, panie.Wychodzą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]