Podobne
- Strona startowa
- Cameron Christian Tyran 1 Tyran
- Fowler Christopher Siedemdziesišt siedem zegarów
- Christoppher A. Faraone, Laura K. McClure Prostitutes and Courtesans in the Ancient World (2006)
- Agata Christie Smiertelna Klatwa i Inne Opowiadania
- Carolyn Hart Morderstwo wedlug Agathy Christ
- Christie Agatha Poirot prowadzi sledztwo (SCAN
- Christie Agata Dom Przestepcow (SCAN dal 786)
- Christie Agatha Dwanascie prac Herkulesa (SCAN
- Christie Agata Tajemnica lorda Listerdalea (SC
- PoematBogaCzlowieka k.2z7
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- thelemisticum.opx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Chciałbym zaprosić cię na posiłek.Neferet nie odmówiła sobie tej chwili wytchnienia przed długim dniem; miała odwiedzić ponad tuzin bogatych lub biednych chorych.Niebawem będzie świtać, więc nie warto się kłaść.-Od czasu podjęcia pracy w Skarbie cierpię na bezsenność -zwierzył się jej Bel-Tran.-Kiedy Silkis śpi, ja przygotowuję dokumenty na następny dzień.Czasem pod żołądkiem czuję bolesny kłąb, a potem skurcz.-Wyczerpanie systemu nerwowego.-Skarb nie przyznaje mi żadnego odpoczynku.Przyjmuję te uwagi, pani, ale czy nie należy skierować ich także do ciebie? Biegasz po mieście cały dzień, nie odrzucając żadnego wezwania.Twoje miejsce jest gdzie indziej.Pałacowi brakuje praktyków o takich kwalifikacjach.Nebamon otaczał się bardzo przeciętnymi ludźmi, więc powstała wokół niego próżnia.Wydalił cię z głównego korpusu lekarzy jedynie z powodu twoich wielkich umiejętności.-Naczelny lekarz decyduje o nominacjach i my nic na to nie poradzimy.-Uleczyłaś wezyra i kilka innych wybitnych osobistości.Zbieram ich świadectwa i przedstawię je komisji dyscypliny.Nawet najgłupsi będą musieli docenić te zasługi.-Naprawdę nie mam ochoty walczyć o siebie.-Pazer, jako dziekan przedsionka, nie może tu interweniować, bo posądzą go o stronniczość.Mnie to nie dotyczy.Będę walczyć w twojej sprawie.Teby były podniecone.Wielkie miasto Południa, gwarant najstarszych tradycji, miasto wrogie ekonomicznym innowacjom Memfisu, północnego rywala, niecierpliwie oczekiwało imienia nowego wielkiego kapłana, który panować miał nad przeszło osiemdziesięciu tysiącami urzędników, sześćdziesięciu pięciu miastami i wioskami, milionem mężczyzn i kobiet pracujących pośrednio lub bezpośrednio dla świątyni, czterystu tysiącami głów bydła, czterystu pięćdziesięciu winnicami i sadami oraz dziewięćdziesięciu statkami.Do faraona należało dostarczenie przedmiotów kultu, pożywienia, oleju, żywicy, maści, ubrań, a także ziemi, której własność oznaczały wielkie tablice, wbijane na granicach pól.Wielki kapłan miał ściągać podatki od towarów i połowów.Kapłan Amona zarządzał państwem w państwie.Dlatego władca winien mianować człowieka, którego wierność i posłuszeństwo znał, a który zarazem nie byłby postacią śmieszną i pozbawioną autorytetu.Branir był takim człowiekiem.Jego brutalna śmierć sprawiła więc wielki kłopot Ramzesowi Wielkiemu.W przeddzień intronizacji jego wybór nie był jeszcze znany.Pazer i Suti wyruszyli w podróż z ciekawości, ale i z konieczności.Wielki kapłan Ptaha w Memfisie nie dostarczył żadnej informacji na temat kradzieży niebiańskiego żelaza.Bez wątpienia cenny metal pochodził z którejś ze świątyń Południa.Tylko wielki kapłan Karnaku mógłby skierować śledztwo na poważny ślad.Ale przed jakim człowiekiem stanie Pazer?Pazera jako dziekana przedsionka wpuszczono na nabrzeże.Sutiego przedstawił jako swego asystenta.Wielka liczba barek zajmowała basen wykopany między Nilem a świątynią.Rzędy drzew zapewniały temu miejscu świeżość.Obaj przyjaciele, prowadzeni przez kapłana, przeszli między sfinksami o ludzkich głowach, których spojrzenia odrzucały profanów.Szeregi tych bacznych na wszystko strażników stały wzdłuż rowu irygacyjnego, który odprowadzał wodę do głębokiej na pół metra fosy, całej w kwiatach.Tak więc święta droga ze świata zewnętrznego do świątyni ozdobiona była żywymi i mieniącymi się kolorami.Pazer i Suti dotarli do pierwszego wielkiego dziedzińca, gdzie odziani w lniane suknie celebransi o ogolonych czaszkach przystrajali kwiatami ołtarze.Kultu należało dopełniać niezależnie od wszelkich zdarzeń.Błogosławieni ojcowie, czyści, słudzy boga, posiadacze tajemnic, uczestnicy rytuałów, astrologowie i muzycy nie przerywali zajęć ustalonych przez Regułę, obowiązującą od czasów piramid.Tylko niewielu z nich stale przebywało w sanktuarium.Inni celebrowali tam nabożeństwa przez dłuższy lub krótszy okres, od tygodnia do trzech miesięcy.Dwa razy w ciągu dnia i dwa razy w nocy odprawiali ablucje - wewnętrzną ascezę powinna wzmacniać nienaganna czystość fizyczna.Przyjaciele przysiedli na kamiennej ławce.Spokój i majestat tego miejsca, głęboka wewnętrzna harmonia wpisana w odwieczne kamienie, pozwoliły im zapomnieć o kłopotach i problemach.Uwolnione z erozji trwania życie miało tu inny smak.Nawet duszę Sutiego, który nie wierzył w bogów, wypełniła radość.Nowy wielki kapłan Karnaku otrzymał od króla insygnia swej funkcji: złotą laskę i dwa pierścienie.Odtąd jako szef najbogatszej i największej ze świątyń Egiptu czuwać miał nad zachowaniem jej skarbów.Co rano otwierać będzie oba skrzydła tajemnego sanktuarium, obszar światła, gdzie Amon odradzać się będzie w tajemnicy Wschodu.Złożył przysięgę, iż przestrzegać będzie rytuału, odnawiać dary i opiekować się boskimi siedzibami, gdzie pierwsze chwile stworzenia zachowują równowagę.Jutro pomyśli o licznym personelu, złożonym z dyrektora całej świątyni, ochmistrza, szambelana, pisarzy, sekretarzy i szefów ekip.Jutro żałować będzie swojej spokojnej egzystencji, z której wyrwała go decyzja faraona.W tej tak niezwykłej chwili pomyślał o głównym prawidle Reguły: Nie podnoś głosu w świątyni, Bóg nie znosi krzyku.Niechaj twe serce będzie kochające.Nie pytaj Boga bezmyślnie, bo on kocha ciszę.Człowiek milczący przypomina drzewo, które rośnie w sadzie; jego owoce są słodkie, jego cień przyjemny, zieleni się i kończy żywot wsadzie, w którym się narodziło.Wielki kapłan długo rozmyślał w sanktuarium, sam naprzeciw ołtarza z posągiem boga.Nigdy by nie uwierzył, że przeżyje takie wzruszenie, redukując niemal do nicości własne aspiracje z wczoraj i swoje żałosne nadzieje.Suknia pierwszego sługi Amona odarła go z człowieczeństwa, czyniąc kimś nieznanym nawet samemu sobie.Nieważne, bo odtąd nie będzie już miał czasu zastanawiać się nad swoimi gustami czy wątpliwościami.Wielki kapłan wycofał się, zacierając własne ślady.Wyszedłszy z sanktuarium, odwrócił się, aby stawić czoło wszechświatowi świątyni.Oklaskami uczczono pojawienie się nowego wielkiego kapłana na schodach olbrzymiej sali kolumnowej, zbudowanej przez Ramzesa.Teraz miał on złotym kijem otworzyć drogę i dowodzić pokojową armią poświęconą chwale Amona.Pazer aż podskoczył.-Nie do wiary.-Znasz go? -zapytał Suti.-To Kani, ogrodnik.ROZDZIAŁ 17Odebrawszy hołdy dygnitarzy na wielkim dziedzińcu, Kani przystanął na dłużej przed Pazerem.Sędzia skłonił się.Wymienili spojrzenia, w których kryła się ta sama głęboka radość.-Chciałbym jak najszybciej zasięgnąć waszej rady, Czcigodny.-Przyjmę cię jeszcze dziś wieczór -obiecał Kani
[ Pobierz całość w formacie PDF ]