Podobne
- Strona startowa
- Cameron Christian Tyran 1 Tyran
- Fowler Christopher Siedemdziesišt siedem zegarów
- Christoppher A. Faraone, Laura K. McClure Prostitutes and Courtesans in the Ancient World (2006)
- Jacq Christian wietlisty Kamień 03 Paneb Ognik
- Swietlisty Kamien 03 Paneb Og Jacq Christian(1)
- wietlisty Kamień 03 Paneb Ognik Jacq Christian(1)
- wietlisty Kamień 01 Nefer Milczek Jacq Christian
- Lew Tołstoj Anna Karenina
- Honderich Ted Ile mamy wolnosci.WHITE
- Van Vogt A.E Wyprawa do gwiazd
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- prymasek.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Może on je gdzieś ukrył? Czy na terenie Samotnego Domu? Czy może zakopał je gdzieś w ogrodzie? I dlatego też (aż mi się przykro przyznać) dowiadywałem się, czy ktoś proponował jej kupno tego domu.— Wiesz co, Poirot — odezwałem się.— To bardzo interesujący pomysł.W tym może coś być.Poirot jęknął.— Oczywiście, że tobie to się podoba.To właśnie coś dla twojej romantycznej, choć nieco ograniczonej natury.Ukryty skarb! Tak, to musi ci się podobać.— Cóż… nie widzę powodu, dlaczego by nie…— Albowiem, mój drogi przyjacielu, bardziej prozaiczne wytłumaczenie jest znacznie logiczniejsze.Weźmy teraz ojca mademoiselle.Widzisz, miałem nawet jeszcze głupsze myśli.Był podróżnikiem.Powiedzmy, że ukradł jakiś klejnot; jakiś święty, wschodni kamień.Kapłani sekty są na jego tropie.O tak, ja, Herkules Poirot, poniżyłem się do tego stopnia.Miałem jeszcze inne myśli na temat tego ojca.Pomysły może bardziej rozsądne, a zatem prawdopodobniejsze.Czyżby w czasie swoich podróży zawarł drugie małżeństwo? Czy wobec tego znajduje się gdzieś bliższy spadkobierca niż pan Vyse? Ale i ta myśl nigdzie nie prowadzi, albowiem natrafiamy na takie same trudności.Przecież mademoiselle nie ma żadnego majątku.Nie zaniedbałem niczego.Zająłem się nawet wyjaśnieniem przypadkowo rzuconej przez pannę Nick uwagi o ofercie zrobionej jej przez pana Lazarusa.Czy przypominasz sobie? Chodziło o portret jej dziadka.W sobotę wysłałem depeszę do pewnego rzeczoznawcy z prośbą o przybycie i wycenienie obrazu.O nim to pisałem dziś rano do mademoiselle.Załóżmy teraz, że obraz ten wart jest kilka tysięcy funtów.— Nie przypuszczasz chyba, że taki zamożny młodzieniec, jak Jim Lazarus?…— A czy jest zamożny? Pozory mylą.Nawet najstarsza firma w marmurowych salonach z kryształowymi kandelabrami może opierać się na przegniłych filarach.I co się wtedy robi? Czy lata się i opowiada na prawo i lewo, że nadeszły ciężkie czasy? O nie! Kupuje się luksusowy samochód.Wydaje się nieco więcej pieniędzy niż zazwyczaj.Żyje się w sposób jeszcze bardziej wystawny niż dotąd.Albowiem, jak wiesz, grunt to kredyt! Ale zdarzało się już, że najsolidniejsze firmy nagle bankrutowały z powodu braku głupich kilku tysięcy funtów w gotówce.Wiem, wiem! — krzyknął, uprzedzając mój protest.— To bardzo mało prawdopodobne.Ale nie takie głupie, jak ci zazdrośni kapłani i ten zakopany skarb.W każdym razie jest tu jakiś cień prawdopodobieństwa.A nam nie wolno zaniedbać nic, co by mogło nas zbliżyć do prawdy.Zaczął bardzo starannie układać przedmioty leżące na stole.Gdy znów przemówił, głos jego był poważny i po raz pierwszy tego wieczoru spokojny.— Motyw! — rzucił.— Wróćmy do motywu i rozważmy zagadnienie spokojnie i metodycznie.A więc, ile w ogóle istnieje motywów morderstwa? Jakie są motywy, które skłaniają człowieka do zgładzenia swojego bliźniego? Odrzućmy na chwilę sprawę patologicznych przestępców.Jestem całkowicie przekonany, że nasza droga nie prowadzi w tym kierunku.Wykluczamy także zabójstwo w afekcie.Nasze morderstwo to akcja zimna, wyrachowana.Jakie są motywy tego rodzaju morderstwa?Otóż przede wszystkim zysk.Kto mógłby zyskać na śmierci panny Buckley? Zyskać bezpośrednio lub pośrednio? Należy tu przede wszystkim wziąć pod uwagę Charlesa Vyse.Dziedziczy posiadłość, która z finansowego punktu widzenia prawdopodobnie nie jest warta funta kłaków.Mógłby ewentualnie spłacić hipotekę, zbudować na całym terenie małe wille i sprzedać je z niewielkim zyskiem.Posiadłość miałaby dla niego pewną wartość, gdyby był do niej przywiązany jako do majątku rodzinnego.Istnieje ten instynkt w bardzo wielu ludziach i znane są wypadki, kiedy dla zaspokojenia tego instynktu ludzie popełniali zbrodnie.Ale w wypadku pana Vyse nie widzę, szczerze mówiąc, tego motywu.Druga osoba, która mogłaby skorzystać na śmierci panny Buckley, to jej przyjaciółka, pani Rice.Ale spadek, jaki odziedziczyłaby, jest rzeczywiście minimalny.Nikt inny, o ile się orientuję, nie zyskałby na śmierci tej dziewczyny.Jakie są poza tym motywy? Nienawiść albo miłość, co zamieniła się w nienawiść.Crime passionel.Zabójstwo w afekcie.Tutaj mamy informację spostrzegawczej pani Croft, że zarówno kapitan Challenger, jak i Charles Vyse kochają się w pannie Buckley.— Myślę, że jeżeli chodzi o tego pierwszego, to mogliśmy się przekonać o jego uczuciach na własne oczy — uśmiechnąłem się.— O tak, ten prostoduszny marynarz nie ukrywa bynajmniej swoich uczuć.Jeżeli chodzi o tego drugiego, to mamy tylko zdanie pani Croft.Gdyby Charles Vyse czuł, że szansę jego maleją, czy sądzisz, że jest to człowiek o wystarczająco silnych namiętnościach, by posunąć się aż do zbrodni? Czy wolałby zabić swoją kuzynkę, niż wyobrazić ją sobie jako żonę innego?— To brzmi bardzo melodramatycznie — zauważyłem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]