Podobne
- Strona startowa
- Cameron Christian Tyran 1 Tyran
- Fowler Christopher Siedemdziesišt siedem zegarów
- Christoppher A. Faraone, Laura K. McClure Prostitutes and Courtesans in the Ancient World (2006)
- Jacq Christian wietlisty Kamień 03 Paneb Ognik
- Swietlisty Kamien 03 Paneb Og Jacq Christian(1)
- wietlisty Kamień 03 Paneb Ognik Jacq Christian(1)
- wietlisty Kamień 01 Nefer Milczek Jacq Christian
- Ruiz Zafón Carlos Cień Wiatru
- Philip K. Dick Transmigracja Timothyego Archera
- Pratchett Terry Nomow Ksiega Wyjscia
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- commandos.opx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyśmienite, prawda? Widzę, że jesteś zielona na twarzy.Nie podoba ci się mój mały żart? Ha, ha, ha.Esa zaniosła się śmiechem, a gdy się uspokoiła, przystąpiła żarłocznie do jedzeniaswojej ulubionej potrawy.Rozdział szesnastyDrugi miesiąc lata dzień pierwszyZakończono naradę w świątyni.Ułożono i poprawiono petycję.Hori i dwóch pisa-rzy ze świątyni byli bardzo zajęci.Teraz wreszcie podjęto pierwszy krok.Kapłan nakazał odczytanie szkicu petycji.Do Najdostojniejszego Ducha Ashayet.Od twego brata i męża.Czy siostra zapomniałao swoim bracie? Czy najdostojniejsza Ashayet wie, że duch złego żywota zagrała jej dzie-ciom? Już Sobek, jej syn, odszedł do Ozyrysa za sprawą trucizny.Traktowałem cię za życia z wszelkim szacunkiem.Dawałem ci klejnoty i suknie, olejkii perfumy dla twego ciała.Razem spożywaliśmy smaczne potrawy siedząc w pokoju i przy-jazni przy nakrytych dla nas stołach.Gdy byłaś chora, zapewniłem ci najlepszego lekarza.Zostałaś pochowana z szacunkiem i ceremoniałem i dałem ci wszystkie rzeczy potrzebnew życiu na tamtym świecie: służbę, woły, pokarm, napoje, klejnoty i szaty.Opłakiwałemcię długo i dopiero po wielu, wielu latach wziąłem konkubinę, abym mógł korzystać z życiajako mężczyzna jeszcze nie stary.Ta konkubina wyrządza teraz zło twoim dzieciom.Czy o tym nie wiesz? Być może je-steś tego nieświadoma.Z pewnością, jeśli Ashayet się dowie, pośpieszy na pomoc synom z niej zrodzonym.Czy może Ashayet wie, ale zło dzieje się nadal, ponieważ zła, magiczna moc konkubi-ny jest silniejsza? Na pewno jednak jest to przeciwne twojej woli, Ashayet.Dlatego przypo-mnij sobie, że w Królestwie Ofiar masz potężnych krewnych i przyjaciół.Wielkiego i szla-chetnego Ipiego, Najwyższego Lokaja Wezyra.Wezwij jego pomocy! Także brata twej mat-ki, wielkiego i potężnego Meriptaha, nomarchę prowincji.Zapoznaj go z haniebną prawdą.Niech zostanie zaniesiona przed jego sąd.Niech będą zawezwani świadkowie.Niech zosta-nie wydany wyrok i niech Nofret zostanie skazana i niech będzie jej zabronione czynieniezła temu domowi.O, wspaniała Ashayet, jeśli gniewasz się na twego brata Imhotepa za to, że posłu-chał podłych perswazji tej kobiety i straszył, że uczyni niesprawiedliwość twoim dzie-ciom, tedy zważ, że nie on sam jeden cierpi, ale także one.Dla dobra dzieci przebacz bratuImhotepowi, cokolwiek uczynił.100Główny pisarz skończył czytać.Mersu skinął głową z aprobatą. Dobrze wyrażone.Myślę, że niczego nie pominięto.Imhotep wstał. Dziękuję ci, czcigodny ojcze.Moje dary zostaną ci przesłane przed jutrzejszym za-chodem słońca: bydło, olej i len.Czy możemy wyznaczyć dzień ceremonii umieszczeniaczary w komnacie ofiarnej grobowca? Niech to będzie za trzy dni od dzisiaj.Na czarze musi być wyryta inskrypcja.Trzeba też przygotować wszystko do obrzędów. Jak sobie życzysz.Zależy mi na tym, żeby nie stało się już żadne nieszczęście. Dobrze rozumiem twój niepokój, Imhotepie.Ale nie obawiaj się.Dobry duchAshayet z pewnością odpowie na twoją prośbę, a jej krewni mają poważanie, władzęi mogą przywrócić sprawiedliwość. Niechaj Izyda sprawi, aby tak się stało! Dziękuję ci, Mersu, także za twoją tro-skę i leczenie mojego syna Jahmosego.Chodz, Hori, musimy doglądnąć wielu rzeczy.Wracajmy do domu.Ach, ta petycja naprawdę zdjęła mi kamień z serca.ZnakomitaAshayet nie zawiedzie swego nieszczęsnego brata.Gdy Hori wszedł na dziedziniec niosąc zwoje papirusu, Renisenb już go szukała.Przybiegła znad jeziora. Hori! Tak, Renisenb? Czy pójdziesz ze mną do Esy? Ona czeka na ciebie. Oczywiście.Zobaczę tylko, czy Imhotep.Ale Imhotepa zatrzymał Ipy i zagłębili się w rozmowie. Odłożę tylko te zwoje i inne rzeczy i już z tobą idę, Renisenb.Esa wyglądała na zadowoloną, gdy Renisenb przyprowadziła Horiego. Oto Hori, babciu.Znalazłam go od razu. Dobrze.Czy miło jest dzisiaj na dworze? Tak, myślę, że tak. Renisenb była lekko zdziwiona. Daj mi więc laskę.Pospacerujemy trochę po dziedzińcu.Esa rzadko opuszczała dom, więc Renisenb była nieco zaskoczona.Poprowadziła sta-ruszkę pod ramię.Minęli główną salę i wyszli na ganek. Czy usiądziesz tu, babciu? Nie, dziecko.Pójdziemy aż do jeziora.Esa posuwała się powoli, ale chociaż utykała, trzymała się mocno na nogach i nieokazywała zmęczenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]