Podobne
- Strona startowa
- Brooks Terry Piesn Shannary (SCAN dal 738)
- Brooks Terry Kapitan Hak scr
- 02 Terry Brooks Mroczne Widmo
- Brooks Terry Potomkowie Shannary (SCAN dal 8
- Brooks Terry Potomkowie Shannary (SCAN dal 8 (2)
- Goodkind Terry Pierwsze prawo magii
- Brooks Terry Potomkowie Shannary
- Corel DRAW (5)
- ADMMANAG
- Jan III Sobieski Listy do Marysienki (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- commandos.opx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cienie poruszały się bardzo szybko, zupełnie jak myszy.I po-dobnie jak u myszy, ich głosy były wysokie i piszczące.Natomiast w przeciwieństwie do myszy niosły ze sobą obcęgi.Kilka sekund pózniej wróciły pod ciężarówkę, która prawie natychmiast od-jechała.Policjanci pędem pobiegli do swego wozu.Ale ten zamiast z rykiem pognać za ciężarówką, rozjęczał się tylko.Po chwili jeden z policjantów wysiadł i podniósł maskę.Ciężarówka zdążyła zniknąć w mgle, błyskając jednym tylnym światłem, nimpolicjant przyklęknął, sięgnął pod wóz i wyciągnął garść równo przeciętych prze-wodów.To wszystko mógłby zobaczyć ktoś, kto by obserwował ten kawałek bocznejdrogi.Ale obserwowały ją tylko krowy, które nic z tego nie zrozumiały.* * *Właściwie ta historia prawie się kończy w tym miejscu.Kilka dni pózniej znaleziono ciężarówkę w rowie, daleko za miastem.Dziwnebyło jedynie to, że zniknęła część jej ładunku, akumulator, wszystkie przewody,żarówki i przełączniki.Aha, także i radio.W kabinie zaś pełno było kawałków sznurka.Rozdział czternastyXV.I rzekli mu nomowie: Oto jest Nowe Miejsce nasze na Zawsze.XVI.I Przybysz nie rzekł im Nic.Księga nomów, Wyjście, Rozdział 4, v.XV-XVIKiedyś był to kamieniołom.Nomy wiedziały o tym, gdyż na bramie wisiał zardzewiały znak mówiący: Kamieniołom.Niebezpieczeństwo.Nie wchodzić!Znalezli go po panicznej ucieczce przez pola.Jeśliby słuchać Angala, to dziękiszczęściu.Jeśliby słuchać Gurdera, to dzięki Arnoldowi Brosowi (zał.1905).Nie jest aż takie ważne, jak się osiedlili, zagospodarowali kilka opuszczonychbudynków i zbadali wyrobiska, jaskinie i hałdy.Ani jak pozbyli się szczurów.Towszystko nie było specjalnie trudne najtrudniejsze było przekonanie starszych,by wyszli na zewnątrz, gdyż czuli się znacznie bezpieczniej, mając nad głowąjakąkolwiek podłogę.Niezastąpiona okazała się Babka Morkie, tak z uwagi nasprawdzone skłonności dyktatorskie, jak i na świecenie przykładem, czyli poka-zowe spacery na świeżym powietrzu.W końcu skończyło się jedzenie zabraneze Sklepu i zaczął się głód.A na polach były króliki.I warzywa.Co prawda nietak dorodne i czyste, jakie powinny być według Arnolda Brosa (zał.1905), tylkopowtykane w ziemię i brudne.Nomy narzekały, ale jadły je.Mnóstwo kretowiskna pobliskim polu nie miało z kretami nic wspólnego było efektem pierwszejeksperymentalnej kopalni ziemniaków.Po serii niemiłych doświadczeń lisy nauczyły się trzymać z dala od okolicz-nych pól.A potem Dorcas odkrył elektryczność w przewodach prowadzących doskrzynki w jednym z opuszczonych baraków.Z pomocą kijów od szczotek, gu-mowych rękawic i planowania dorównującego prawie temu przed Wielką Jazdąudało mu się dostać i wykorzystać tę elektryczność.Po długim namyśle Masklin podsunął pod przewody Rzecz, ale tylko zamru-gała światełkami i wciąż milczała jak głaz.Nie ulegało natomiast wątpliwości, żesłucha.Prawie dało się słyszeć, jak słucha, toteż Masklin zabrał ją spod przewo-dów i schował w szczelinie w ścianie.Miał niejasne przeczucie, że czas użycia141Rzeczy jeszcze nie nadszedł.Im dłużej nie korzystali z jej pomocy (nieważne dla-czego), tym dłużej musieli sami dawać sobie radę, czyli myśleć.Masklin stwier-dził, że może to i trudniejsze, ale daje więcej satysfakcji.A potem będzie sięmożna pochwalić.Gurder po długich wysiłkach umysłowych doszedł do przekonania, że praw-dopodobnie są gdzieś w Chinach.Tymczasem z zimy zrobiła się wiosna, a z wiosny lato.* * *Ale siedzący ponad kamieniołomem na straży Masklin czuł, że to wcale niekoniec.Wartę trzymano zawsze na wszelki wypadek, a wartownik miał obok jedenz wynalazków Dorcasa: przełącznik ukryty pod kamieniem i połączony drutemz żarówką umieszczoną pod jednym z baraków.Na wypadek niebezpieczeństwaostrzeżenie docierało do pozostałych praktycznie natychmiast.Dorcas obiecał, żekiedyś zamiast przełącznika będzie radio, i to kiedyś mogło nastąpić wcześniej,niż się można było spodziewać, ponieważ Dorcas miał teraz mnóstwo pomocni-ków i uczniów.Spędzali większość czasu w jednym z baraków, otoczeni zwojamikabli, kawałkami drutu i innych elektrycznych rzeczy, i wyglądali strasznie po-ważnie.Dyżury wartownicze stały się całkiem popularnym zajęciem, ale z zasady tyl-ko w słoneczne dni.Przyzwyczaili się do okolicy, zadomowili i zaczęli traktować ją jak swoją.Jakdom.Zwłaszcza Bobo.Szczur zniknął pierwszego dnia, by potem pojawić się dumnie jako przywód-ca lokalnych szczurów i ojciec gromadki szczurząt.Może dzięki temu szczuryi nomy jakoś współżyły ze sobą, uprzejmie schodząc sobie z drogi i nie zjadającsię wzajemnie.Szczury zdecydowanie bardziej pasowały do kamieniołomu, przynajmniejw opinii Masklina.Kamieniołom zresztą należał do ludzi, którzy po prostu chwi-lowo o nim zapomnieli, ale kiedyś na pewno sobie przypomną i wrócą.A wte-dy nomy będą musiały się wynieść jak zwykle.Kiedyś do nich należał caływszechświat, a teraz próbują stworzyć swój mały świat w wielkim świecie ludzi,co przecież na dłuższą metę nie może się udać.Z miejsca, w którym siedział, miał doskonały widok nie tylko na okolicę, aletakże na sam kamieniołom
[ Pobierz całość w formacie PDF ]