Podobne
- Strona startowa
- Michael Judith cieżki kłamstwa 01 cieżki kłamstwa
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Zwiastun Bur Sagi o Elryku Tom VIII (SCAN da
- Moorcock Michael Kronika Czarnego Miecza Sagi o Elryku Tom VII
- Michael Barrier The Animated Man, A Life of Walt Disney (2007)(2)
- Moorcock Michael Sniace miasto Sagi o Elryku Tom IV
- Moorcock Michael Zwiastun Burzy Sagi o Elryku Tom VIII
- Michael Barrier Animated Man. A Life of Walt Disney (2007)
- Saint Germain Studium alchemii
- Chmielewska Joanna Dwie glowy i jedna noga (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- nea111.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Amy bierze to samo co ludzie, potrzebuje jedynie większej dawki witaminy C.- Możemy podawać jej 400 mg dziennie.Wystarczy? Znakomicie.Czy dobrze znosi działanie szczepionki antymalarycznej? Już dziś powinna przyjąć pierwszą dawkę.- Zazwyczaj reaguje na lekarstwa jak człowiek - odparł Elliot.Ross skinęła głową.- Na wysokości tysiąca pięciuset metrów zmieni się ciśnienie wewnątrz kabiny.Myślisz, że mogą być z nią jakieś problemy?- Ten gatunek goryla żyje w górach, nawet dwa tysiące czterysta metrów nad poziomem morza - wyjaśnił Peter.- Przyszło mi na myśl coś innego.Amy jest przyzwyczajona do wilgotnego klimatu i często oddaje mocz.Będzie musiała często uzupełniać zapas płynu w organizmie.- Potrafi korzystać z toalety?- Niestety, sedes jest dla niej zbyt wysoki.Ale kupiłem nocnik.- Umie się nim posługiwać?- Oczywiście.- Mam dla niej nową obrożę.Będzie ją nosić?- Tak, jeśli powiesz, że to prezent.Rozmowa trwała dalej, lecz Elliot stał się wyraźnie roztargniony.Nagle uświadomił sobie, że w ciągu kilku ostatnich godzin w zachowaniu Amy zaszła istotna zmiana.Zniknęły gdzieś niekontrolowane, neurotyczne oznaki niepokoju wywoływane dziwnymi snami.Na pozór małpa całkiem zapomniała o niedawnej przeszłości; nie wykazywała objawów niezadowolenia, nie popadała w melancholię.Ponownie stała się młodym, ciekawym świata zwierzęciem.Peter zadał sobie pytanie, czy depresja - malowanie palcami i tym podobne rzeczy - nie są wynikiem długoletniego przebywania w monotonnym otoczeniu laboratorium.Pierwsze doświadczenia mogły być czymś ciekawym, lecz w miarę upływu czasu.Może potrzebowała niewielkiej dawki emocji?Atmosfera przygotowań wywołała podniecenie.Peter starał się odpowiadać na pytania Karen, lecz myślami błądził gdzie indziej.Czuł, że dzieje się coś ważnego.Ekspedycja z udziałem Amy była pierwszym krokiem do weryfikacji jednego z najważniejszych zagadnień zoologicznych - teorii Pearla.Na posiedzeniu American Ethnological Society w Nowym Jorku w 1972 roku Frederick Pearl stwierdził: „Dziś, kiedy małpy człekokształtne biegle opanowały język migowy, wydaje się jedynie kwestią czasu, aby któraś z nich wzięła bezpośredni udział w badaniach nad życiem dziko żyjących osobników tego samego gatunku.Wyobraźmy sobie sytuację, gdy wychowana przez ludzi małpa pełni funkcję tłumacza.ba, nawet ambasadora gatunku Homo sapiens wobec innych stworzeń.”Wystąpienie przyrodnika wzbudziło zrozumiałe zainteresowanie, szczególnie ze strony U.S.Air Force, które od lat sześćdziesiątych finansowało rozwój wspomnianych badań.Jedna z plotek sugerowała, że sztab lotnictwa opracował tajny projekt pod kryptonimem CON-TOUR, zakładający nawiązanie kontaktu z pozaziemskimi formami życia.Oficjalnie, koła wojskowe uważały UFO za „zjawisko atmosferyczne”, lecz mało kto wierzył w szczerość podobnych oświadczeń.Spekulowano na temat „wizyty” i roli, jaką mogli wtedy odegrać naukowcy doświadczeni w pracy z uzdolnionymi zwierzętami.Potencjalny udział małp w eksperymentach z dzikimi stworzeniami postrzegano jako przykład kontaktu z „obcą inteligencją”, co było wystarczającym wytłumaczeniem zaangażowania w te doświadczenia dowództwa Air Force.Pearl mylił się w przewidywaniach, że pierwsze badania zostaną przeprowadzone w 1976 roku.Powód był prosty: „mówiące” małpy nie potrafiły porozumiewać się z dzikimi pobratymcami.Niektóre, jak szympans Arthur, zaprzeczały jakimkolwiek związkom z przedstawicielami własnego gatunku, nadając im mało pochlebną nazwę „czarnych rzeczy” (w czasie wizyty w zoo, Amy nie miała kłopotów z rozpoznaniem innych goryli, lecz była zdegustowana ich ociężałością i po kilku bezowocnych próbach podjęcia rozmowy za pomocą języka znaków, przezwała je „głupimi gorylami”).Tego typu obserwacje spowodowały, że w 1977 roku jeden z badaczy, John Bates, oświadczył bez ogródek:”Stworzyliśmy wykształconą zwierzęcą elitę, demonstrującą tę samą snobistyczną wyższość, z jaką doktor filozofii odnosi się do kierowcy ciężarówki [.] Uważam, że nie istnieją żadne przesłanki, aby któraś ze znanych mi małp pełniła funkcję ambasadora wobec innych zwierząt.Są na to po prostu zbyt wyniosłe”.Prawda była nieco inna; nikt nie wiedział, jak zachowają się małpy w warunkach polowych, ponieważ nikt nie podjął podobnej próby.Amy miała być pierwsza.O dwudziestej trzeciej samolot ERTS-u wzniósł się z pasa startowego lotniska w San Francisco i wziął kurs na wschód, w kierunku Afryki.DZIEŃ TRZECITAIMGIER15 czerwca 19791.Przyziemna prawdaPeter znał Amy od dzieciństwa.Był dumny z umiejętności przewidywania jej wszystkich reakcji, lecz do tej pory małpa rzadko opuszczała laboratorium.W obliczu nowych zjawisk zachowywała się całkiem inaczej.Nie potwierdziły się obawy Elliota, że zwierzę najbardziej przerazi się momentu startu.Przygotowany zastrzyk z thoralenu okazał się niepotrzebny.Amy spokojnie obserwowała Jensena i Levine'a.Gdy zapięli pasy, natychmiast uczyniła to samo.Prawdopodobnie doszła do wniosku, że bierze udział w zajmującej, choć prostej zabawie.Słysząc huk silników zrobiła przerażoną minę, lecz po chwili, uspokojona zachowaniem pozostałych pasażerów, rozparła się wygodnie w fotelu, uniosła brwi i westchnęła z udawanym znudzeniem.Sytuacja uległa zasadniczej zmianie, gdy samolot wzbił się w powietrze.Amy wyjrzała przez okno - i wpadła w panikę.Rozpięła pas, po czym zaczęła biegać po całej kabinie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]