Podobne
- Strona startowa
- Abercrombie Joe Pierwsze prawo 03 Ostateczny argument królów
- Goodkind Terry Pierwsze prawo magii
- Christian Jacq Prawo Pustyni (2)
- Zajdel Janusz A Prawo do powrotu
- R. Walczak Prawo Turystyczne
- Prawo Turystyczne R. Walczak
- Walczak R. Prawo Turystyczne
- Ahern Jerry Krucjata 1 Wojna Totalna (SCAN dal 1079)
- Dzieła ÂŚw. Jan od Krzyża
- Faustyna Kowalska, DZIENNICZEK DUCHOWY
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- blueday.opx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.50Wtorek, czwartek: Kiara 6.40 6.50Wtorek, czwartek: Carlos 6.25 6.35MuszÄ™ jÄ… chyba oÅ›wiecić, że nikt nie bÄ™dzie midyktowaÅ‚, jak dÅ‚ugo mam brać prysznic.KiedysiÄ™ gotujÄ™ i jestem wkurzony, czyli dokÅ‚adnie takjak teraz, siedzÄ™ pod nim nawet godzinÄ™.Nie dość, że wsadzili mnie do pudÅ‚a za coÅ›,czego nie zrobiÅ‚em, to jeszcze muszÄ™ mieszkaćrazem z bandÄ… obcych ludzi, którzy robiÄ… saÅ‚atÄ™ze szpinaku.IdÄ™ do swojego pokoju, ale drzwi do sypialniKiary sÄ… uchylone.Zżera mnie ciekawość.Wiem, że jest jeszcze na dole, wiÄ™c zakradam siÄ™do Å›rodka.Na jej biurku leżą sterty książek iluznych kartek.Na Å›cianie nad nim wisikorkowa tablica, do której przypięłapowiedzonka typu wujek Dobra Rada.Nie bój siÄ™ być wyjÄ…tkowa.Pokochaj siebie, zanim pokochasz innych.Ja pierdolÄ™.Czyta te bzdety przed snem?Na tablicy jest też kilka zdjęć Kiary z tymkolesiem, z którym siedzi codziennie wstołówce.ChodzÄ… po górach, zjeżdżajÄ… nasnowboardzie.Na tych fotkach Kiara siÄ™ Å›mieje.BiorÄ™ z biurka zeszyt i przerzucam kartki.Zamieram, gdy natrafiam na napis PrawoprzyciÄ…gania , umieszczony na górze strony.Mój wzrok bezbÅ‚Ä™dnie wyÅ‚apuje sÅ‚owa sterczÄ…ceintymne części ciaÅ‚a w kolumnie waloryfizyczne.ZmiejÄ™ siÄ™ i czytam sÄ…siedniÄ…kolumnÄ™& Szuka faceta, który jest pewny siebie,miÅ‚y, umie naprawiać samochody i lubi sport.Kto, do diabÅ‚a, zapisuje takie rzeczy? DziwiÄ™ siÄ™,że nie napisaÅ‚a: Szukam faceta, który rozmasujemi stopy i pocaÅ‚uje w tyÅ‚ek.Na nastÄ™pnejstronie sÄ… szkice jej samochodu.SÅ‚yszÄ™ piskdrzwi.O, do licha.Mam towarzystwo.Kiara stoi w drzwiach wyraznie zaszokowana.Za niÄ… wchodzi chÅ‚opak ze zdjęć.Odbiera jejmowÄ™, gdy widzi mnie w swoim pokoju, zzeszytem w Å‚apach. SzukaÅ‚em kartki mruczÄ™ od niechcenia irzucam zeszyt na biurko.Facet podchodzi bliżej. Hej, hej, siÄ™ ma, ziomal! mówi.Ciekawe, co by zrobiÅ‚ profesor Dick, gdybympierwszego dnia kopnÄ…Å‚ chÅ‚opaka Kiary w dupÄ™.WÅ›ród jego zasad nie byÅ‚o zakazu bójek.PatrzÄ™ na goÅ›cia zwężonymi oczami i robiÄ™krok przed siebie.Kiara szybko szuka czegoÅ› na biurku i podajemi inny zeszyt.DosÅ‚ownie wciska mi go do rÄ™ki. ProszÄ™ mówi w popÅ‚ochu.PatrzÄ™ na zeszyt, którego nie potrzebujÄ™.Jestem wkurzony, że czujÄ™ siÄ™ jak jalapeñowciÅ›niÄ™te do miski z orzechami& czyli tak,jakbym byÅ‚ nie na swoim miejscu izdecydowanie w niewÅ‚aÅ›ciwym towarzystwie.MruczÄ™ pod nosem: To na razie& ziomal iruszam do kanarkowego pokoju, któremunadajÄ™ nazwÄ™ infierno, piekÅ‚o.WyglÄ…dam przez okno i szacujÄ™, jak dalekojest do ziemi i czy da siÄ™ uciec, żeby od czasu doczasu posmakować wolnoÅ›ci.Może pewnegodnia zwiejÄ™ stÄ…d i już nie wrócÄ™. Carlos, mogÄ™ wejść? sÅ‚yszÄ™ gÅ‚os Brittany zadrzwiami.Otwieram i dziwiÄ™ siÄ™, że jest sama. Jeżeli masz zamiar palnąć mi kazanie, todaruj sobie. Nie po to przyszÅ‚am. W jejjasnoniebieskich oczach dostrzegamwspółczucie.Brittany przeciska siÄ™ koÅ‚o mnie iwchodzi do pokoju. Jestem pewna, że twoiprzyjaciele w Meksyku chÄ™tnie by poznaliszczegóły twoich wyczynów seksualnych, alegadanie o tym przy szeÅ›ciolatku i jego rodzicachto nie jest najlepszy pomysÅ‚.PodnoszÄ™ dÅ‚oÅ„, aby jej przerwać. Zanim powiesz coÅ› jeszcze, muszÄ™ ciÄ™uczciwie uprzedzić, że to brzmi dla mnie jakkazanie. Masz racjÄ™. Zmieje siÄ™. Przepraszam.PrawdÄ™ mówiÄ…c, przyniosÅ‚am ci komórkÄ™.Wiem, że ty i Alex jesteÅ›cie czasem jak ogieÅ„ iwoda, wiÄ™c może ci siÄ™ to przyda, jak bÄ™dzieszchciaÅ‚ porozmawiać na spokojnie.WpisaÅ‚amnasze numery na listÄ™ kontaktów.KÅ‚adzie komórkÄ™ na biurku.O, nie.CzujÄ™, że stara siÄ™ być dla mnie jaksiostra, której nie mam, ale to nie wypali.Niezbliżę siÄ™ do nikogo, wiÄ™c wolÄ™ zachowywać siÄ™jak dupek, żeby każdego zrażać.To miprzychodzi naturalnie; już nawet nie muszÄ™udawać. Uderzasz do mnie? MyÅ›laÅ‚em, że jesteÅ›dziewczynÄ… mojego brata.Powiem uczciwie,Brittany, nie umawiam siÄ™ z biaÅ‚ymi chicas.ZwÅ‚aszcza takimi, które majÄ… blond wÅ‚osy i skórÄ™w kolorze wikolu.SÅ‚yszaÅ‚aÅ› w ogóle o solarium?No dobra, z tym wikolem to już przegiÄ…Å‚em.Brittany ma brzoskwiniowÄ… cerÄ™, ale chcÄ™ jÄ…odepchnąć obrazliwymi uwagami.RobiÄ™ tak zmi amá.I z Luisem.I z Aleksem.Zawsze siÄ™udaje.RobiÄ™ wielkie przedstawienie, otwierajÄ…cszufladÄ™ biurka i wkÅ‚adajÄ…c do niej telefon. KtóregoÅ› dnia ci siÄ™ przyda mówi. I napewno do mnie zadzwonisz.Wybucham krótkim Å›miechem. Nie masz pojÄ™cia, kim jestem i co zrobiÄ™. Chcesz siÄ™ zaÅ‚ożyć?RobiÄ™ krok w jej stronÄ™, naruszajÄ…c jejprywatnÄ… przestrzeÅ„.ChcÄ™, żeby siÄ™ cofnęła iwiedziaÅ‚a, że mówiÄ™ poważnie. Nie wkurzaj mnie, suko.W MeksykunależaÅ‚em do ulicznego gangu.Zamiast siÄ™ cofnąć mówi: Mój chÅ‚opak też należaÅ‚ do gangu, Carlos.Inie bojÄ™ siÄ™ żadnego z was. Czy ktoÅ› ci mówiÅ‚, że jesteÅ› doskonaÅ‚ymprzykÅ‚adem mamacita na udowodnienie teorii ogÅ‚upich blondynkach?Brittany nie kuli siÄ™ ze strachu i nie wpada wzÅ‚ość, tylko robi krok w mojÄ… stronÄ™ i caÅ‚ujemnie w policzek. Wybaczam ci mówi i wychodzi z pokoju. Nie prosiÅ‚em ciÄ™ o wybaczenie.I niepotrzebujÄ™ go woÅ‚am za niÄ…, ale już jej nie ma.16.KiaraNie sÄ…dzÄ™, żeby szukaÅ‚ kartki mówi Tuck,siadajÄ…c okrakiem na krzeÅ›le przy biurku.WÄ™szyÅ‚.Wiem, kiedy ktoÅ› wÄ™szy.Możesz miwierzyć.Wzdycham i siadam na łóżku. MusiaÅ‚eÅ› wyjeżdżać z tym sie ma, ziomal ?Czasami Tuck gada w ten sposób dla zgrywy.Nie sÄ…dzÄ™, żeby Carlos doceniÅ‚ jego poczuciehumoru. No sorry, ale nie mogÅ‚em siÄ™ powstrzymać.MyÅ›li, że taki z niego twardziel, wiÄ™c chciaÅ‚em gotrochÄ™ przystopować. Tuck zadziera gÅ‚owÄ™.Mam Å›wietny pomysÅ‚.Możemy też powÄ™szyć.KrÄ™cÄ™ gÅ‚owÄ…. Nie ma mowy.Poza tym jest na pewno wswoim pokoju. Może poszedÅ‚ na dół.Musimy to sprawdzić. To kiepski pomysÅ‚. No daj spokój jÄ™czy jak mój brat, kiedy niedostaje tego, czego chce. BÄ™dzie niezÅ‚y ubaw.NudzÄ™ siÄ™ i zaraz muszÄ™ iść.Nie mam czasu przetrawić tego, co Tuck chcezrobić, bo znika za drzwiami.SÅ‚yszÄ™ trzeszczeniepodÅ‚ogi, kiedy idzie do pokoju Carlosa.No nie.Tonie jest dobry pomysÅ‚.Ani trochÄ™.AapiÄ™ Tuckaza ramiÄ™ i próbujÄ™ go odciÄ…gnąć, ale ani drgnie.Przecież wiem, że kiedy coÅ› sobie ubzdura, to nicgo nie powstrzyma.Pod tym wzglÄ™dem jestpodobny do mojego taty.Drzwi do pokoju Carlosa sÄ… lekko uchylone.Tuck zaglÄ…da do Å›rodka. Nie widzÄ™ go mówi. Bo byÅ‚em na siku odzywa siÄ™ Carlos zanaszymi plecami.Tylko nie to.WpadliÅ›my.WciÄ…gam z sykiem oddech i szczypiÄ™ Tucka.Ten wyczyn nie należy do jego najlepszychpomysłów.Ciekawe, czy Carlos siÄ™ odgryzie zaciasteczka czymÅ› podobnym. WÅ‚aÅ›nie siÄ™, hm, zastanawialiÅ›my, czyprzydaÅ‚ ci siÄ™ zeszyt Kiary mówi Tucka iniezrażony ani trochÄ™ tym, że zostaÅ‚ przyÅ‚apanyna gorÄ…cym uczynku, na poczekaniu wymyÅ›lahistoryjki. Może wolisz koÅ‚onotatnik? Bomożemy coÅ› zorganizować. Mhm mruczy Carlos.Tuck wyciÄ…ga rÄ™kÄ™. A tak w ogóle, to nie zostaliÅ›myprzedstawieni.Jestem Tuck.Rymuje siÄ™ z mak. I jebak dodaje Carlos. Tak, z tym też mówi Tuck, którego to niewytrÄ…ciÅ‚o z równowagi.Celuje palcem w Carlosai uÅ›miecha siÄ™ szeroko. Masz szybki refleks,amigo.Carlos odsuwa palec Tucka. Nie jestem twoim amigo, dupku.Dzwoni komórka Tucka.Wyjmuje jÄ… zkieszeni i mówi: Zaraz bÄ™dÄ™. Wzrusza ramionami i zwracasiÄ™ do mnie: MuszÄ™ spadać.Rick, mój ojczym,robi dla mnie i mamy jakiÅ› gÅ‚upi kurs wiÄ…zaniawÄ™złów żeglarskich
[ Pobierz całość w formacie PDF ]