Podobne
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej mierci
- KS. DR PROF. MICHAŁ SOPOĆKO MIŁOSIERDZIE BOGA W DZIEŁACH JEGO TOM IV
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Zwiastun Bur Sagi o Elryku Tom VIII (SCAN da
- Moorcock Michael Kronika Czarnego Miecza Sagi o Elryku Tom VII
- Moorcock Michael Sniace miasto Sagi o Elryku Tom IV
- Curtis Jack Parlament kruków
- Chmielewska Joanna (Nie)boszczyk maz (2)
- LINUXADM
- Nora Roberts Inn BoonsBoro 02 The Last Boyfriend
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bezpauliny.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Byłam u celu.Wzięłam kilka głębokich wdechów i puściłamkierownicę, starając się zapomniećo gniewie, który wzbudzał we mnie Blake.Ten dzień musiał byćszczęśliwy.Może jeszcze nie było na toza pózno.Wysiadłam i zajrzałam przez ogrodzenie, które oddzielało podjazd odmałego podwórza i plażyw dole.Dom stał na stromym klifie, wyżej od sąsiednich, a z okien potrzech jego stronachrozpościerał się imponujący widok na morze. Erica! Od strony tylnego wejścia popłynął głos Daniela.Wyglądał inaczej, ubrany w spodnie khaki i lnianą koszulę.Uśmiechnął się, kiedy do niegopodeszłam. Cieszę się, że przyjechałaś. Uściskał mnie przyjaznie.Zaskoczył mnie tym gestem, przyjęłam go z radością. Ja też się cieszę powiedziałam.Odwzajemniłam uścisk, żałując,że czuję się taka rozedrgana.Jeżeli nie będę uważać, w każdej chwili mogę się rozpłakać.Danielzrozumie, że nie zależy mi na jegopieniądzach, pomyśli jednak, że jestem kompletną wariatką. Wejdz.Chciałbym, żebyś poznała Margo.Kiwnęłam głową.Wziął ode mnie torbę i postawił ją w zabudowanymwejściu.Weszliśmy dobogato urządzonego, ogromnego pokoju, w którym jadalnia z białymi,przecieranymi meblami łączyłasię z salonem.Olbrzymie kanapy przykryte białym płótnem i poduszkikoloru spłowiałego błękitu wszystko to prezentowało typowy nadmorski styl.Daniel zaprowadził mnie do kuchni, gdzie wysoka kobieta zciemnoorzechowymi włosamiprzyrządzała sałatkę. Erico, to jest Margo.Margo zdjęła fartuszek i podeszła do mnie z wyciągniętymi rękami.Była szczupła, a jej opalonaskóra była usiana piegami.Z uszu zwisały ciężkie kolczyki z perłami,na szyi leżał prosty sznur perełdo kompletu.Mimo że była wysoka, w moich objęciach wydawała siękrucha.Kiedy się cofnęła,ucieszyłam się, że ubrałam się dość elegancko. Aleś ty śliczna.Bardzo się cieszę, że mogę cię poznać, moja droga.Jesteś głodna?Przez cały dzień nic nie miałam w ustach.Tego ranka nerwy wzięłygórę, a od spotkania u Maxanawet nie pomyślałam o jedzeniu. Prawdę mówiąc, umieram z głodu. Poczekaj chwilę, zaraz będziemy mogli usiąść do stołu.Kochanie,możesz już wyjąć rybę.Wskazała Danielowi lodówkę.Kiwnął głową i wyjął tacę. Napijesz się piwa? Pewnie powiedziałam, chociaż wiedziałam, że jeżeli szybkoczegoś nie zjem, upiję się po kilkułykach.Zanim dopiję piwo, dowiedzą się o mnie więcej, niżbym sobietego życzyła.Daniel wolną rękąwyjął dwie butelki i dał mi znak, żebym poszła za nim.Wyszliśmy na taras.Daniel zajął się grillem, a ja zaczęłam podziwiaćokolicę.Przez całą podróżgotowałam się na myśl o Blake u, zamiast zastanowić się nad tym, oczym mogę porozmawiaćz Danielem, żebyśmy się do siebie zbliżyli.Bardzo chciałam, żebymnie poznał, żeby sam tego chciał.Spojrzałam na horyzont i spokojny ocean przed nami.W oddali grupkaczarnych, obłych kształtówpłynęła wzdłuż skał u stóp urwiska. Co to? spytałam.Daniel spojrzał w kierunku, który mu wskazałam. Foki.Pływają tam całymi dniami.Hałaśliwe bestie.Słychać je odsamego rana.Roześmiałam się na myśl o tym, że w tej okolicy foki robią za koguta. Masz piękny dom. Dziękuję.Kochamy to miejsce.To cudowne ustronie.Zamknął pokrywę grilla i podszedł do poręczy, która oddzielała nas odstromego urwiska zaledwiemetr dalej.Na plażę można było zejść po malutkiej składanejdrabince.Tutejsze klify były piękne, aleniebezpieczne, zwłaszcza gdyby ktoś utknął na plaży podczasprzypływu.Daniel wyrwał mnie z zamyślenia. Wrzuciłem cię do Google a, ale muszę przyznać, że trochę siępogubiłem co do tego, czym sięzajmujesz.Co to jest Clozpin?Uśmiechnęłam się, rozczulona tym, że próbował czegoś się o mniedowiedzieć.Znowu obudziła sięwe mnie nadzieja, którą czułam wcześniej. To portal społecznościowy poświęcony modzie.Pomaga ludziomdobrać stroje, poznać markii projektantów.Coś w tym rodzaju. Stworzyłaś go, kiedy jeszcze studiowałaś? Z przyjaciółmi.Odkąd skończyłam studia, staram się o fundusze wAngelcomie, co& Urwałam,zastanawiając się nad tym, co właśnie powiedziałam. Dziś jezdobyliśmy, mamy więc nadzieję narozwój. To fantastyczne, Erico
[ Pobierz całość w formacie PDF ]