Podobne
- Strona startowa
- Robert Pozen Too Big to Save How to Fix the U.S. Financial System (2009)
- Neumann Robert The Internet Of Products. An Approach To Establishing Total Transparency In Electronic Markets
- Historyczne Bitwy 130 Robert Kłosowicz Inczhon Seul 1950 (2005)
- Zen and the Heart of Psychotherapy by Robert Rosenbaum PhD 1st Edn
- Nora Roberts Gocinne występy [Ksišżę i artystka] DZIEDZICTWO 02
- QoS in Integrated 3G Networks Robert Lloyd Evans (2)
- Zelazny Roger & Sheckley Robert Przyniescie mi glowe ksiecia
- Zelazny Roger i Sheckley Robert Przyniescie mi glowe ksiecia
- Przypadki Robinsona Kruzoe
- Christie Agata Karty na stol (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alba.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To, co Profesor im powiedział, przypominało gdzieniegdzie prawdę, a oni i tak nie wyhaczyliby jego przemilczeń i zniekształceń.Naszym “tymczasowym prezydentem” był komputer, a “rząd” składa się z Wyoh, Finna, towarzysza Claytona i Terence’a Sheehana, na czelnego redaktora Prawdy, plus Wolfganga Korsakowa, prezesa zarządu LUNOHOCO i dyrektora Banku Hongkongu, Luna.Ale w tej chwili Wyoh była jedyną osobą w Lunie, która wiedziała, że “Adam Selene” to sztuczna twarz komputera.Strasznie się zdenerwowała, kiedy jej powiedzieliśmy, że będzie musiała zostać sama na posterunku!W każdym razie “dziwność” Adama, który pokazywał się wyłącznie w TV, zawsze nas ambarasowała.Jak mogliśmy, staraliśmy się przedstawić ją jako “wymóg bezpieczeństwa”; otworzyliśmy dla niego biuro w przestrzeni biur Zarządu w Luna City, a potem zdetonowaliśmy w nim małą bombę.Po tej “próbie zamachu” towarzysze, którzy najbardziej wydziwiali nad nieruchawością Adama, zaczęli najgłośniej żądać, by Adam w ż a d e n sposób nie kusił losu - a nasze artykuły redakcyjne jeszcze nagłośniły ich wołania.Ale ja słuchając przemowy Profesora zastanawiałem się, co by pomyśleli ci nadęci kolesie, gdyby wiedzieli, że nasz “prezydent” to należąca do Zarządu kupa żelastwa.Ale oni tylko siedzieli i patrzyli się na nas z zimną dezaprobatą, niewzruszeni retoryką Profesora - a była to chyba najlepsza przemowa w jego życiu, zważywszy że wygłaszał ją do mikrofonu leżąc na grzbiecie, i bez notatek, i niemal nie mogąc widzieć słuchaczy.A potem naskoczyli na nas.Wysoki przedstawiciel Argentyny - nie podawali nam nazwisk; nie staliśmy na odpowiednim poziomie towarzyskim - temu Argentino nie spodobało się wyrażenie “były gubernator” w przemowie Profesora, określenie to zarzucono już pół wieku temu, zażądał więc usunięcia go z protokołu i zastąpienia właściwym tytułem: “Protektor Kolonii Lunańskich z Nominacji Zarządu Luny”.Wszelkie inne sformułowania stanowią zniewagę godności Zarządu Luny.Profesor chciałby wygłosić komentarz; “Szanowny Pan Przewodniczący” pozwolił.Profesor łagodnie powiedział, że akceptuje tę zmianę, gdyż Zarząd ma prawo określać swych funkcjonariuszy wybranymi przez siebie tytułami, a nie miał zamiaru znieważyć godności jakiejkolwiek agencji Narodów Sfederowanych.jednakże ze względu na przeznaczenie tego urzędu - byłe przeznaczenie tego byłego urzędu - obywatele Wolnego Państwa Luna prawdopodobnie nadal będą posługiwać się tradycyjnym sformułowaniem.Wtedy rozgadała się cała szóstka naraz.Ktoś zaprotestował przeciwko użyciu słowa “Luna”, a tym bardziej “Wolne Państwo Luna” - jest to “Księżyc”, Księżyc Ziemi, satelita Ziemi i własność Narodów Sfederowanych, tak jak Antarktyka, a całe to postępowanie stanowi farsę.Z tym ostatnim nawet bym się zgodził.Przewodniczący uprzejmie poprosił wysokiego przedstawiciela Ameryki Północnej o zachowanie porządku i wygłaszanie wszelkich komentarzy pod adresem przewodniczącego.Czy pan Przewodniczący interpretuje ostatnie słowa świadka jako stwierdzenie, że ów rzekomy reżim de facto zamierza uniemożliwić dalsze funkcjonowanie systemu pracy przymusowej?Profesor obronił ten strzał i przeszedł do ataku.- Szanowny Panie Przewodniczący, i ja byłem kiedyś zesłańcem, a teraz Luna to mój ukochany dom.Mój kolega, Wysoki Podsekretarz do Spraw Zagranicznych pułkownik O’Kelly Davis - (to ja!) - urodził się w Lunie, i dumny jest z tego, że czworo jego dziadków było zesłańcami.Potęga Luny wyrosła z waszych wyrzutków.Dajcie nam swoich biednych, swoich nieszczęśliwych; przyjmiemy ich z radością.W Lunie jest dla nich miejsce, niemal czterdzieści milionów kilometrów kwadratowych, obszar większy od całej Afryki - i niemal całkowicie pusty.Znacznie więcej, gdyż nasza metoda życia oznacza zajmowanie nie “obszaru”, lecz “przestrzeni”, i trudno wyobrazić sobie dzień, w którym Luna odmówi przyjęcia kolejnego statku bezdomnych tułaczy.Przewodniczący powiedział:- Upomina się świadka, by powstrzymywał się od wygłaszania przemówień.Rozumiem, że pańska oracja oznacza, iż reprezentowana przez pana grupa zgadza się nadal przyjmować więźniów?- Nie, sir.- Jak to? Proszę się wytłumaczyć.- Obecnie każdy imigrant, który stawia stopę w Lunie, jest człowiekiem wolnym, bez względu na swój uprzedni status, wolnym, był czynić wedle swych chęci.- Czyżby? Jak więc powstrzymać zesłańca przed przejściem na drugą stronę lądowiska, wejściem na inny statek i powrotem na Ziemię? Przyznaję, że zadziwiła mnie pańska pozorna zgoda na ich przyjmowanie.ale nam oni niepotrzebni.Wolimy pozbywać się osobników niepoprawnych w ten humanitarny sposób, niż ich uśmiercać.(Mógłbym mu opowiedzieć parę rzeczy, od których jego złudzenia rozwiałoby się jak dym; widocznie nigdy nie był w Lunie.Jeśli chodzi o “niepoprawnych”, o ile tacy w ogóle istnieją, to Luna eliminuje ich szybciej, niż kiedykolwiek odważyła się na to Terra.Kiedy był ze mnie jeszcze dzieciak, przysłali nam jakiegoś ważnego mafiosa, chyba z Los Angeles; przyleciał z drużyną goryli i był pewien, że zawładnie całą Luną, bo na Ziemi podobno trząsł więzieniem.Żaden z nich nie przeżył dwóch tygodni.Mafios nawet nie dotarł do osiedla więziennego; nie słuchał, kiedy mu tłumaczyli, jak się zakłada skafander.)- Z naszej strony nic nie powstrzyma go przed powrotem do domu, sir - odpowiedział Profesor - aczkolwiek jeśli człowiek ten zna waszą policję na Terra, to nie zdecyduje się na to zbyt pochopnie.Ale nigdy nie słyszałem, by zesłaniec przybywał z pieniędzmi na bilet powrotny.Czy to naprawdę możliwe? Statki należą do was; Luna nie posiada statków - a niech wolno mi będzie wtrącić, jak bardzo żałujemy, że statek zapowiedziany na ten miesiąc nie przybył do Luny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]