Podobne
- Strona startowa
- Summits. Six meetings that shap Dav
- Andrew Hunt, Dav
- Cien wolnosci Dav
- Weber Dav
- Eddings Dav
- Brin Dav
- Lumley Brian Nekroskop II (2)
- Farkas Viktor Poza granicami wyobrazni
- Sams' Teach Yourself Linux In 24 Hours
- King Stephen Miasteczko Salem (SCAN dal 1051
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wiolkaszka.pev.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.%7ładen poszczególny porządek czy układ nietrwałby niezmieniony ani chwili.Pierwotna siła, pozo-stając nadal w stanie aktywności, wprawiałaby materięw nieustanny niepokój.Wszystkie możliwe sytuacje po-wstawałyby i natychmiast ulegały zniszczeniu.Jeżeli mi-gnąłby przez chwilę jakiś zarys, jakiś przeblask porządku,roztrąciłaby go natychmiast i pomieszała owa nigdy nieustająca w działaniu siła, która porusza każdą cząstkąmaterii.I tak przez długie wieki trwałby wszechświat w kolejnonastępujących po sobie stanach chaosu i bezładu.Gzynie jest jednak możliwe, że ustabilizowałby się w końcuw taki sposób, że nie utraciłby ruchu i siły czynnej (za-łożyliśmy bowiem, iż ta jest od niego nieodłączna),a równocześnie, wśród nieprzerwanego ruchu i prze-pływu swoich części, zachowałby zewnętrzną jednolitość?Tak, jak widzimy, ma się obecnie rzecz we wszechświecie.Każdy jednostkowy obiekt i każda jego część nieustanniesię zmieniają, a przecież wygląd całości pozostaje takisam.Czyż nie możemy spodziewać się albo raczej ocze-kiwać z pewnością takiego położenia jako rezultatu za-chodzących w niekierowanej materii odwiecznych prze-wrotów i czy nie tłumaczy to całej pozornej mądrościi kunsztu zawartych we wszechświecie? Zastanówmy siętrochę nad tą sprawą, a przekonamy się, że to osiąganeprzez materię uzgodnienie pozornej stałości form z rzeczy-wistym i nieustającym przepływem i ruchem cząstek do-starcza przemawiającego do przekonania, jeżeli wręcz nieprawdziwego rozwiązania trudności.]Daremny to więc trud rozwodzić się nad użytecznościączęści zwierząt i roślin oraz nad osobliwym ich wzajem-nym dopasowaniem.Chciałbym wiedzieć, jak mogłobyzwierzę wyżyć, gdyby części jego nie były tak właśnie do-pasowane? Czyż nie widzimy, że ginie natychmiast, gdydopasowanie to znika, i że jego materia, popadłszyw stan rozkładu, próbuje przyjąć jakąś nową formę?Istotnie, składa się tak, że części świata tak są dobrzedopasowane, iż jakaś prawidłowa forma natychmiastprzywłaszcza sobie tę popadłą w rozkład materię; gdybyjednak było inaczej, czy świat mógłby istnieć? Czy niemusiałby rozpaść się tak samo jak zwierzę i przechodzićprzez nowe stany i położenia, póki po wielkiej, choć skończo-nej ilości kolejnych przemian nie ułożyłby się w końcu w po-rządek taki, jaki ma obecnie, lub jakiś do niego zbliżony?Dobrze zrobiłeś, odparł Kleantes, mówiąc nam, iżhipoteza ta przyszła ci na myśl nagle w toku argumento-wania.Gdybyś miał był czas bliżej w nią wniknąć, spo-strzegłbyś wprędce na jak nieodparte zarzuty jest nara-żona.Mówisz, że forma nie może się utrzymać, jeżelinie ma takich władz i narządów, jakie są niezbędne dlajej utrzymania; trzeba próbować bez przerwy coraz tonowych porządków czy urządzeń aż trafi się wreszcietaki porządek, który może sam utrzymać się i zachować.Skąd biorą się jednak wedle tej hipotezy liczne udogod-nienia i przywileje, z jakich korzystają ludzie i wszystkiezwierzęta? Dwoje oczu, dwoje uszu to rzecz dla utrzy-mania gatunku wcale nie bezwarunkowo konieczna.Ródludzki mógłby rozmnażać się i utrzymać bez koni, psów,krów, owiec ł niezliczonych owych płodów i wytworów,które służą naszemu zadowoleniu i uciesze.Czyż światrozpadłby się, gdyby w piaszczystych pustyniach Afrykii Arabii nie zostały na użytek człowieka stworzone wiel-błądy? Czy społeczeństwo ludzkie i rodzaj ludzki uległybynatychmiastowej zagładzie, gdyby nie został utworzonymagnes, ażeby nadać igle cudowne to i użyteczne skiero-wanie? Chociaż przyroda powoduje się na ogół zasadamidaleko posuniętej oszczędności, to przecież przypadkitego rodzaju bynajmniej nie należą do rzadkości, zaśkażdy z nich jest dostatecznym dowodem celowego dzia-łania i to celowego działania pełnego dobroci, które jestzródłem porządku i ułożenia wszechświata.Wnosić możesz stąd śmiało przynajmniej tyle, rzekłFilon, że hipoteza powyższa, z czym godzę się bez wahania,jest w tej mierze niekompletna i niedoskonała.Czyż mo-żemy jednak zasadnie oczekiwać, że tego rodzaju próbylepiej się powiodą? Czy możemy spodziewać się, że zbu-dujemy system kosmogoniczny, który nie będzie do-puszczał wyjątków ani zawierał okoliczności sprzecznychz naszym ograniczonym i niedoskonałym doświadczeniemanalogii, jakich dostarcza nam przyroda? Twoja teoriaz pewnością nie może pretendować do takich zalet, chociażpragnąc zachować tym większą zgodność z potocznymdoświadczeniem popadłeś w antropomorfizm.Zbadajmyją raz jeszcze.We wszystkich przypadkach, jakie zdarzyłonam się widzieć, idee są kopiami przedmiotów rzeczy-wistych, są by posłużyć się uczoną terminologią ektypami, nie zaś archetypami rzeczy; ty odwracasz tenporządek i dajesz pierwszeństwo myśli.We wszystkichprzypadkach, jakie zdarzyło nam się widzieć, myśl niema wpływu na materię, wyjąwszy sytuacje, kiedy materiatak jest zespolona z myślą, że wzajemnie wywierają nasiebie równorzędny wpływ.%7ładne zwierzę nie może bez-pośrednio wprawić w ruch nic, oprócz członków własnegociała, i zaiste, równość akcji i reakcji wydaje się powszech-nym prawem przyrody; twoja jednak teoria popadaw sprzeczność z tym doświadczeniem.Przykłady te i wieleinnych jeszcze, które łatwo by było zgromadzić (a zwłasz-cza przypuszczenie, jakoby istnieć miał wieczny umysłczy system myśli, czyli innymi słowy zwierzę nie zrodzonei nieśmiertelne) przykłady te, powiadam, mogą naswszystkich nauczyć wstrzemięzliwości, co się tyczy wza-jemnych potępień, i pokazać nam, że podobnie jak żad-nego tego rodzaju systemu nie należy nigdy przyjmowaćna zasadzie nieznacznej analogii, tak samo żadnego z nichnie należy odrzucać z powodu drobnych niezgodności.Jest to bowiem niedogodność, o której sprawiedliwiemożna powiedzieć, iż żaden system nie jest od niej wolny.Wszystkie systemy religijne, jak jest to powszechnieuznaną rzeczą, wystawione są na wielkie i niepokonanetrudności.Każdy, kto zabiera w tej materii głos, maswoją chwilę triumfu, kiedy to znalazłszy się w ofensywieujawnia niedorzeczności, barbarzyństwo i szkodliwośćdoktryn swojego przeciwnika
[ Pobierz całość w formacie PDF ]