Podobne
- Strona startowa
- Kraszewski Józef Ignacy Cale życie biedna
- Kraszewski Józef Ignacy Półdiable weneckie
- Kraszewski Józef Ignacy Pogrobek
- Studnie piekiel
- Henryk Sienkiewicz krzyzacy (2)
- Nik Pierumow Czarna w3ocznia
- adobe.photoshop.7.pl.podrć™cznik.uzytkownika.[osloskop.net]
- Corel PHOTO PAINT (6)
- Brown Dan Anioly i demony (2)
- Daniel Goleman Inteligencja emocjonalna 1997
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fashiongirl.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ucieszy siÄ™ maÅ‚a! wtrÄ…ca Maszko. Spodziewam siÄ™ odpowiada ZÅ‚otopolski. Ma ona dosyć na to rozumu. O to najmniejsza! przerywa książę AntoÅ› ale Å‚adna kanalijka.Ja tam nie uważam narozum w kobiecie!Pan Maszko parska Å›miechem z caÅ‚ej duszy; on jest tegoż samego zdania, ale nie umiaÅ‚bysiÄ™ tak dosadnie wyrazić. Nie! wiecie panowie woÅ‚a pan Maszko że ten AntoÅ› jest tak wyborny, że ha! ha! ha!uważaliÅ›cie, jak on to powiedziaÅ‚: Ja tam nie uważam na rozum w kobiecie! Ależ, kochany Maszko! każdemu może siÄ™ trafić powiedzieć coÅ› dowcipnego mówiskromnie książę AntoÅ›. Nie, nie, nie każdemu!Tymczasem MiÅ› Rossowski zbliża siÄ™ i usÅ‚yszawszy o co chodzi mówi: Co siÄ™ tyczy Fanny, to ja wiem, że ona może siÄ™ liczyć nawet do bardzo wyksztaÅ‚conych.Ja wam za to zarÄ™czam. A z czegoÅ› to poznaÅ‚? pyta ZÅ‚otopolski. Z czegom poznaÅ‚? Na wÅ‚asne oczy widziaÅ‚em, jak u Wici Zdzierżyckiej, która, jak wie-cie, chce uchodzić za uczonÄ…, Fanny trzymaÅ‚a w rÄ™ku książkÄ™ z filozofiÄ… Hegla41. No i cóż? I cóż? I zobaczywszy, że to Hegel, powiada: a! a prosta rzecz, że gdyby nie sÅ‚yszaÅ‚a oHeglu, to by nie powiedziaÅ‚a: a! Trzeba byÅ‚o powiedzieć: b! mówi książę AntoÅ› to i ty byÅ› uchodziÅ‚ za uczonego.Tu już pan Maszko bucha takim Å›miechem, że pÄ™ka mu spinka przy koÅ‚nierzyku, a MiÅ›Rossowski odpowiada: Nie puszczaj siÄ™, drogi Antosiu, na alfabet, bo wÄ…tpiÄ™, czy dociÄ…gniesz do koÅ„ca. Ma foi!42 i ja wÄ…tpiÄ™.Jasiu, chodzmy na obiad.Misiu, gotuj speech!Jakoż przechodzÄ… wszyscy do sali jadalnej, z której Å›cian spoglÄ…dajÄ… na nich wÄ…sate, groz-ne twarze dawnych ZÅ‚otopolskich.Maszko spoglÄ…da na nich jak lis na winogrona.WszyscysiadajÄ… do stoÅ‚u. A cóż twoi Niemcy? pyta MiÅ›. Spodziewam siÄ™, że nie z nami odpowiada JaÅ›. SprowadziÅ‚em im bajryszu43, którypijÄ… teraz u rzÄ…dcy.40cher ami (czyt.szerami; franc.) drogi przyjacielu.41J.W.F.H e g e l (1770 1831), filozof niemiecki, przedstawiciel filozofii idealistycznej,który sformuÅ‚owaÅ‚ podstawowe cechy dialektyki. Marks i Engels wyÅ‚uskali z dialektyki He-gla tylko jej »racjonalne jÄ…dro« odrzucajÄ…c HeglowskÄ…, idealistycznÄ… skorupÄ™.by nadać jejwspółczesny charakter naukowy.42ma foi! (czyt.ma fuá; franc.) sÅ‚owo dajÄ™! dalibóg!43bajrysz (z niem.) piwo bawarskie.44 Ależ majÄ…, bo majÄ… talarki. Któż by je miaÅ‚? to tylko na nas takie ciężkie czasy, że niedÅ‚ugo nie bÄ™dziemy mieli codo ust wÅ‚ożyć! Antosiu, porteru czy piwa angielskiego?.DoskonaÅ‚e!.Misiu, jakie winopijasz po zupie? No a mój speech? Powiesz przy mumie44.Tak, moi panowie! ciężkie teraz czasy i musimy siÄ™ diablo ogra-niczać. Kolonizacja, to jedyny nasz ratunek. Niech żyje kolonizacja! Kolonizujmy, parcelujmy! Niech żyje kolonizacja! Panowie! tylko nie unoÅ›my siÄ™ mówi MiÅ›. Prawdziwi gentlemani nie unoszÄ… siÄ™przed bifsztykiem45.Tak jest przyjÄ™te. Yes! yes! Tymczasem podajÄ… bifsztyk, po którym nawet ludziom najlepszego tonu wolnobyć wesoÅ‚ymi, a zarazem przynoszÄ… muma, który ma wÅ‚asność rozweselania ludzi wszystkichtonów.Książę AntoÅ› spoglÄ…da pod Å›wiatÅ‚o na szumiÄ…ce pereÅ‚ki zÅ‚otego napoju, potem wstaje iwoÅ‚a: Zdrowie gospodarza! Zdrowie gospodarza! powtarza pan Maszko. ObyÅ›my dożyli lepszych czasów! ObyÅ›my dożyli lepszych czasów! powtarza Maszko, Cicho! woÅ‚a MiÅ›.Wszyscy siadajÄ….MiÅ› pozostaje stojÄ…cy i trzymajÄ…c kieliszek mówi: Panowie, mówiÄ™ poważnie, bo speech powinno siÄ™ mówić poważnie.ZebraliÅ›my siÄ™ tu, aby odpocząć po pracy i trudach, jakie dla dobra naszego ogółu ponosi-my w stolicy.Wprawdzie i tam mowÄ… i drukiem, z pomocÄ… pism, zarzucajÄ… nam, że nie robi-my nic a nic ja protestujÄ™ ( I ja! woÅ‚a Maszko)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]