Podobne
- Strona startowa
- Bruce Morris Adventure Guide Florida Keys & Everglades National Park (2005)
- Morris Desmond Zachowania intymne
- Morris Desmond Naga malpa
- Morris West Arcydzielo (2)
- Collins Jackie Hollywood 3 Dzieci z Hollywood
- Ziemkiewicz Rafał Wybrańcy Bogów
- Prus Lalka II
- Jones J V Kolczasty wieniec
- Aldan Lino Ksiezyc dwudziestu rak
- Defoe Daniel Przypadki Robinsona Kruzoe
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- mrowkodzik.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Materiał, jaki mamy zaszczyt sprzedawać, to marzenia, które wszyscy i tak będziemy musieli na koniec porzucić.- Mówiąc o marzeniach.- to - szepnęła Chloe - jest New York Times - zdaje się, że ma pan kilka własnych, panie Mather.Jak rozumiem, ma pan zamiar zorganizować serię seminariów w galerii?- W tej sali - odpowiedział.- Pierwszym naszym gościem będzie Niccolo Tolentino, uznawany we Włoszech za jednego z wielkich konserwatorów.Wygłosi serię dwunastu odczytów w formie seminarium, na temat wszystkich aspektów swojego kunsztu.- I sądzi pan, że będą słuchacze tego rodzaju prelekcji?- Tak się wydaje.Wiadomo mi, że od czasu ogłoszenia naszego pierwszego zawiadomienia otrzymaliśmy ponad setkę zgłoszeń - około połowa, to studenci starszych roczników, reszta to personel zatrudniony w instytucjach posiadających kolekcje.- Panie Mather, w ostatnim Belvedere opublikował pan artykuł, w którym jest mowa o zaginionych, jak dotąd, dziełach Rafaela.Czy wywołało to jakiś oddźwięk?- To zadziwiające, ale tak.Kopie dwóch obrazów - mówiąc dokładnie: jedna kopia każdego - zostały odszukane i zidentyfikowane.- To znaczy fałszerstwa?- Nie, to znaczy dokładnie to, co powiedziałem: kopie.Nie mogę nic więcej teraz panu powiedzieć, ze względu na wymaganą poufność, ale można oczekiwać wkrótce dalszych komunikatów.- Na temat oryginałów?- Mam nadzieję.Nastała chwila przerwy w pytaniach, była to jednak cisza przed burzą.Dziewczyna z tylnego rzędu podniosła w górę arkusz papieru rysunkowego.- Jest to, jak mi powiedziano, szkic wykonany przez Madeleine Bayard w jej pracowni.Jest bardzo erotyczny, niektórzy mogliby go nazwać pornograficznym.Jak pan to skomentuje, panie Mather?- Dam pani dobrą radę.Niech pani tego nie wypuszcza z ręki, bardzo szybko nabierze dużej wartości.- Czy Madeleine Bayard tworzyła pornografię, panie Mather?- Jeżeli pyta mnie pani, czy malowała lub rysowała studia erotyczne, to odpowiem, że z całą pewnością tak.Nie akceptuję jednak pani punktu widzenia.J.M.Turner był podglądaczem i bywał w londyńskich burdelach, aby rysować oglądane sceny.John Ruskin, który nie był najlepszy w dziedzinie seksu, podjął się go zniszczyć.Zysk czy strata? Czy to ważne? Czy jeszcze jedna notka do spuścizny wielkiego malarza? Decyzja należy do pani.- Panie Mather? - Płaczliwy glos ze środka sali należał do wysokiej, kanciastej kobiety w nieokreślonym wieku i o bardzo wydatnej szczęce.- Wydaje mi się, że pan nas gani.Dlaczego pan to robi?Całe napięcie naraz w nim opadło.Uśmiechnął się szeroko, wzruszył ramionami i usprawiedliwił się z wymownym gestem.- Dlaczego? Bo ja jestem nowy i jak ktoś mnie popchnie, to i ja go popchnę.Ale prawdziwy powód jest przed wami.- Dał krok do tyłu i zerwał białe prześcieradło zasłaniające sztalugę i pokazał główne dzieło wystawy: „Żebraczkę”.Przypatrzcie się dobrze, panie i panowie, a potem zdecydujecie, co jest istotne a co nie.Gdy schodził z mównicy, rozległy się jakieś rozproszone oklaski, a potem rozpoczął się zgodny ruch do oglądania obrazu, podczas gdy kamerzyści przepychali się, żeby zrobić swoje ujęcia.Chloe Childers pokazała mu dyskretnie kciuk do góry.Anna-Maria ścisnęła za rękę i szepnęła podziękowanie.A więc, na dobre czy na złe, było po wszystkim.Zatrzymał się na chwilę z Anną-Marią do fotografii, kilku słów do telewizji i kilku cukierkowych pytań plotkarskich dziewczyn.Potem wycofał się na górę, aby zatelefonować do Munsela i zwierzyć mu się z ostatnich godzin.- Powinieneś wiedzieć, że wczoraj wieczór miałem długie spotkanie z Anną-Marią Loredon.Ed Bayard ma prosić ją o rękę - uważałem, że powinna znać całą prawdę.Reakcja Munsela była łagodniejsza, niż się spodziewał.- Nie sądzę, żeby to było rozważne.Zgadzam się, że prawdopodobnie było konieczne.Jak to przyjęła?- Wydaje mi się, że całkiem dobrze.- Jakie ma zamiary względem Bayarda?- Odmówić z podziękowaniem.- Problemy okażą się później.Ale co my z nim zrobimy?- W jakim sensie?- Ostrzec go, czy uderzyć? Jesteśmy na powrót przy nieujawnieniu przestępstwa, jak widzisz.I tak i tak niezręcznie, nie wiadomo jak lepiej.Nie musisz się specjalnie przejmować.Chcę tylko, żebyś wiedział, że to ja będę miał złe sny.- A za co klient ci płaci, George? Ja jestem tylko świadkiem, służącym sprawiedliwości.Wróciłem właśnie z wyczerpującej konferencji prasowej.- Mam nadzieję, że byłeś dyskretny.- Byłem.- Ciekawy jestem, co z ciebie zrobią.- Spodziewam się, że posiekają na hamburgery.- Ale chciałbym, żebyś przedtem skończył swoją analizę diariusza.Jeżeli potrzebujesz pomocy komputerowej, to służę.- Dziękuję, ale zrobię to w staroświecki sposób: kolorowe pisaki i poliniowane kolumny.Nie jestem bardzo wykształcony, George.- Wiem.Nadrabiasz wrodzonym sprytem.To okropnie ryzykowne.Miłego weekendu.Naraz poczuł brak czegoś.Był piątek.Nie miał ochoty na samotne spędzenie weekendu w SoHo.Spojrzał na zegarek.Dochodziło południe, szósta wieczór w Zurychu.Zatelefonował do Giseli.- Zwariuję, jeśli zostanę tutaj na weekend.Spróbuję dostać nocny lot i wylądować w Zurychu jutro, wcześnie rano.Moglibyśmy spędzić razem weekend.Tymczasem daję ci telefon do Claudia Palombiniego.Znajdź go, gdziekolwiek jest.Powiedz mu, że muszę się z nim spotkać w poniedziałek w Zurychu w moim mieszkaniu, bez świadków, że to sprawa życia i śmierci.Zrób to zaraz, dobrze, kochanie? Zadzwonię do ciebie za dwie godziny.Tak.przyjadę oczywiście w każdym razie.Miałaś rację.To jest miasto zbyt pełne pokus dla chłopca ze wsi.A, tak, najnowsza wiadomość to twój przyjazd do Nowego Jorku na otwarcie galerii.Alois cię zwolni.Możesz opuścić jeden wykład na uniwersytecie, zachorować, cokolwiek.To na mój rachunek.Wiem, że wydaję pieniądze jak pijany marynarz, ale od poniedziałku będę albo bogaty, albo w więzieniu.Gdy powiedział o tym Annie-Marii, zdziwiła się trochę, ale potem kiwnęła głową.- Rozumiem.Ale wrócisz do przyjęcia u Eda w środę? Nie umiałabym stawić temu czoła bez ciebie.- Ja również nie umiałbym bez ciebie.- Powiedział jej o duchu ze swojej barwnej przeszłości, pani Lois Heilbrunner i ucieszył się usłyszawszy jej śmiech.- To jest Max, którego znałam.Bałam się, że go już całkiem straciłam.Byłeś wspaniały dziś rano z prasą.Chłopcze, oni nie byli przygotowani na to, co im zaserwowałeś.Chloe mówi, że podczas gdy jedni byliby cię zjedli, galeria dobrze wypadła, a ujęcia telewizyjne będą świetne.- Taka to gra - Mather wzruszył ramionami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]