Podobne
- Strona startowa
- Smith Lisa Jane Pamiętniki wampirów 07 Północ [ofic]
- dołęga mostowicz tadeusz pamiętnik pani hanki
- Chryzostom Pasek Jan Pamietnik
- Jan Chryzostom Pasek Pamietniki (2)
- Z pamietnikow mlodej mezatki Zapolska
- Pamietnik p.Hanki Dolega Mostowicz
- Castillo Pamietnik zolnierza Korteza
- Pamietniki.Rudolfa.Hössa
- cierpienia mlodego Wertera
- Clarke Arthur C. Baxter Stephen Swiatlo minionych dni (SCAN dal
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- asfklan.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie byłam nigdy w większej paranoi niż przez ostatnie dni.Mam wrażenie, jakbym utraciła wszystkich przyjaciół, dlatego że jestem trzezwa.Nie rozmawiamy z Ronnette tak jak kiedyś, zwłaszcza w pracy.Nie zawiadamiają mnie też już ozabawach w chacie.Bobby właściwie nigdy nie dzwoni.To ja dzwonię do niego! Dziwne! Zdaje się radzić sobieświetnie beze mnie, przez co wydaje mi się,.że wszyscy to zauważają i przestaną w ogóle zadawaćsię ze mną.Zastanawiam się czy rzeczywiście mój wpływ jest taki zły, jak mówi BOB?Gzy moja trzezwość oznacza, że skończę w całkowitej samotności? Nawet mój nowy przyjacielHarold Smith133[BRAKUJCA KARTKA]tak znalezionoKochany pamiętniku! 20 sierpnia l988 r.5:20 ranoW moim pokoju jest teraz bardzo ciemno.Piszę do ciebie jedynie przy blasku nocnej lampki.Nie chcę, żeby ktokolwiek widział, że nie śpię.Boję się potwornie.Właśnie przyśnił mi się koszmar.Jestem zalana potem i nie mogę oddychać.W tym śnie wszyscyna -świecie brali narkotyki, ja natomiast przestałam.Nie wiem dlaczego.Może czułam się przezto lepiej.Chyba myślałam, że to jest słuszne.Jak tylko je rzuciłam, stałam się niewidoczna.Wyfrunęłam w przestrzeń i unosiłam się nad TwinPeaks.nad szkołą.Nikt mnie nie zauważył.Nikt! Wbiegłam do klasy i zobaczyłam Donnę.Podeszłam prosto do niej i krzyczałam jej w twarz, ale nie słyszała mnie.Na korytarzu Bobby iShelley szli w moim kierunku.Rozmawiali z sobą i przeszli przeze mnie! Kiedy odwróciłam się,żeby pójść za nimi, zobaczyłam Lea i Jacquesa przy kranie z wodą.Nawet oni mnie nie widzieli!Nie mogłam zwrócić na siebie niczyjej uwagi albo skłonić ich do uwierzenia, że się liczę, bo dlanich nie liczyłam się.Nie widzieli mnie, bo ja byłam trzezwa.Cały ten sen wydawał mi się tak realny.Czułam się taka samotna.Kiedy podniosłam wzrok, żeby sprawdzić światło z korytarza, za oknem, patrząc na mnie i śmiejącsię (jego dzwięki i śmiech były stłumione przez szybę) stał BOB! Skurwysyn!Widziałam jego twarz po drugiej stronie pokoju, uwydatnioną przez pomarańczowy blask lampkinocnej.Oddzielała nas tylko szyba.Zmiał się bezustannie, po czym opuścił się powoli w dół izniknął z prostokąta okna.Nie byłam w stanie odprężyć się aż do wschodu słońca, kiedy w okniepojawiło się światło, nie pozwalające mu na powrót.Pa, Laura.135Kochany pamiętniku! 20 sierpnia I988 r., pózniejPan Battis poprosił mnie na spotkanie do swego biura o piątej trzydzieści.Kwadrans po piątejpowiedziałam Ronnette, że muszę iść, ale wrócę zaraz, jak będę mogła, żeby jej pomócrozpakować nowy towar.Przez kilkanaście minut byłam pozostawiona sama w gabinecie Battisa.Siadłam naprzeciwko jegobiurka.Kiedy wszedł, obrzucił mnie szybkim spojrzeniem i uśmiechnął się.Podobałam mu się, wiedziałamo tym, ale teraz było to jeszcze bardziej oczywiste.Zrobił dwa kroki w stronę okna i wyjrzał spomiędzy zasłon. Coś mi mówi, że interesowałaby panią lepsza praca". Tak".Założyłam nogę na nogę. To prawda".Wyglądając przez okno, powiedział Myślę, że mamy dla pani taką pracę". Co to takiego, proszę pana?" zapytałam. Hostessa.z możliwością rozwoju". Hostessa?" Czy umie pani tańczyć, panno Palmer?" Kochany, ja umiem wiele rzeczy". W takim razie może pani zarobić dużo pieniędzy".Powiedział, żeby przyjść w następną sobotę i pojedziemy (Ronnette też) do lokalu po drugiejstronie granicy, zwanego U Jednookiego Jacka.Podziękowałam mu i wyszłam z gabinetu.Wracając do stoiska z perfumami, podjęłam decyzję, żetrzezwość nie jest dla mnie.Ronnette powiedziała, że zastąpi mnie przez chwilę.Wzięłam jej puzderko na zaplecze, zażyłam,odwróciłam się do wyjścia, a tam siedział BOB, przykucnięty w kącie, ze zwycięskim uśmiechem.Nowa gra, Laura.136Kochany pamiętniku! 23 sierpnia 1988 r.Czuję się znacznie lepiej z kokainą z powrotem w moim życiu! Chciałam ci opowiedzieć, jakposzło moje spotkanie z Normą.Rozmyślałam, jaki byłby najlepszy sposób pomocystaruszkom, którzy mają trudności z wychodzeniem z domu.Mogłabym rozwozić posiłki tymstarszym osobom w okolicy, które nie mogą wyjść na gorący posiłek.Powiedziałam jej, żeprogram mógłby się nazywać "Posiłki na kółkach"
[ Pobierz całość w formacie PDF ]