Podobne
- Strona startowa
- Górniak Alicja Trylogia Krew Życia 01 Pierwsze szeć kropli
- Brzezińska Anna Wykłady z psychologii rozwoju człowieka w pełnym cyklu życia
- Grzesiuk Stanislaw Na marginesie zycia (SCAN dal 1
- Schopenhauer Metafizyka zycia i smierci (2)
- czechow antoni drobiazgi zycia (2)
- Lackey Mercedes Sluga Magii (2)
- Sawicka Wioletta (tom 3) JeÂśli się odnajdziemy, kotku
- Czarnecki Piotr Koncepcja umyslu
- Hamdirholm W.ÂŚwidziniewski
- Wstęp do filozofii A B Stępień
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- spartakus.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Je¿eli nas z³api¹, poæwiartuj¹ na kawa³eczki.McNeill skin¹³ g³ow¹ i przyœpieszy³ kroku.Ci¹gle szed³ na czele, prowadzi³, wskazywa³ kierunek.Shannon zorientowa³ siê ju¿ mimo nocy, ¿e minêli zniszczon¹ stacjê radarow¹ w Seletar i pozostawili gdzieœ z prawej strony szosê do Chu Kang.Niespodziewanie ogarnê³a go pal¹ca ¿¹dza skrêcenia, odszukania w³asnego domku.Gdyby móg³ siê w nim znaleŸæ, gdyby móg³ cofn¹æ czas, odwróciæ go, jakimœ cudem przekreœliæ wydarzenia ostatnich tygodni.- Domek McNeilla stoi, zdaje siê, na samym brzegu cieœniny - zauwa¿y³ id¹cy obok Vincent.- Mam nadziejê, ¿e jest pusty.- A ja mam nadziejê, ¿e znajdziemy tam obiecane pistolety - dorzuci³ g³os Tannera.- Bo ta pukawka nic niewarta - potrz¹sn¹³ automatem, zdobytym w czasie utarczki z japoñskim patrolem.W tyle grupki rozleg³o siê s³abe wo³anie:- Ju¿ nie mogê dalej.jestem ranny.s³abnê.Peter rozpozna³ g³os podporucznika Hitchcocka i przystan¹³ jak wryty.Po sekundzie namys³u zawróci³ i odnalaz³ Nowozelandczyka opartego o pieñ gumowca.Nie zastanawia³ siê d³ugo.Wbrew poprzednim umowom o pozostawieniu rannych ich w³asnemu losowi, uj¹³ Lena wpó³, podpar³ silnym ramieniem i poci¹gn¹³ za sob¹.- Zostaw mnie, Peter - prosi³ jêkliwie Hitchcock - To na nic.nie dasz rady.ratuj siebie.Shannon nie zwa¿a³ na s³owa rannego.Wlók³ siê w œlad za oddalaj¹cymi siê kolegami, prowadzonymi przez McNcilla.Chcia³ krzykn¹æ o pomoc, ba³ siê jednak ha³asu.Hitchcock opiera³ siê o niego coraz bardziej, na jego koszuli rozlewa³a siê coraz wiêksza lepka plama.Ciemnoœæ nie pozwala Peterowi na umiejscowienie rany.- Gdzie ciê boli, Len? - dopytywa³ troskliwie.- Gdzie dosta³eœ?Nowoze³andczyk pochyla³ siê, potyka³, zwiesza³ g³owê na piersi, unosi³ j¹, stara³ siê przezwyciê¿yæ bezw³ad nóg, zachowaæ przytomnoœæ.- Wszêdzie boli, Peter.zostaw mnie.Jestem zmêczony.chcê spaæ.Shannon by³ krañcowo wyczerpany.Zrozumia³, ¿e sam nie poradzi sobie z rannym.Zamierzal przywo³aæ na pomoc Vincenta lub Whitea', gdy grupka w przodzie zatrzyma³a siê i skupi³a doko³a McNeilla.Peter dogoni³ j¹, z g³êbokim westchnieniem ulgi z³o¿y³ Hitchcocka na ziemi, potem podszed³ do cywila.- Co siê sta³o?Zagadniêty bez s³owa wyci¹gn¹³ rêkê przed siebie, przeci¹gn¹³ d³oni¹ po w³osach.- Tutaj sta³ kiedyœ mój dom - powiedzial krótko.W odleg³oœci kilkunastu metrów majaczyly jakieœ wypalone zgliszcza ze stercz¹cymi w niebo kikutami belek, porozrzucanymi deskami œcian i na pó³ zrujnowanym przewodem kominowym.Peter poczu³, ¿e nogi ugiê³y siê pod nim.Ten domek stanowi³ przecie¿ ich cel numer jeden.Tutaj mieli znaleŸæ odpoczynek i schronienie, ¿ywnoœæ i niezbêdne pieni¹dze, nawet pistolety.St¹d mieli rozpocz¹æ w³aœciw¹ wêdrówkê na pó³noc, do oddzia³ku partyzantów, w górach Kuala Lipis.- Mniejsza z tym - zdecydowa³ po d³ugiej chwili McNeill, a g³os jego znów zabrzmia³ spokojnie i fiegmatycznie.- By³ domek, nie ma domku.Nic pewnego pod s³oñcem.Idziemy do ³odzi, Peter.Predko, nie wolno traciæ czasu.Shannon powstrzyma³ go wpó³ kroku.Poinformowa³ o rannym Nowozelandczyku, doda³, i¿ sprawa by³a powa¿na.McNeill obróci³ siê do lotnika, w ciemnoœci twarz jego jaœnia³a widmowo jak oblicze upiora.- Zdecydowaliœmy przecie¿ w obozie przed ucieczk¹.- zacz¹³, urwa³ i dokoñczy³ odmiennym tonem, ³agodnie, niemal tkliwie: - Niech Vincent ci pomo¿e.Ja nie mogê, musze iœæ pierwszy.Tylko ja znam drogê.Oczywiœcie nie zostawimy Lena samego.Peter zawróci³ do rannego, po drodze odszuka³ Johna i powiadomi³ go o sytuacji.Vincent nie zawaha³ siê ani sekundy.Podpar³ z drugiej strony Nowozelandczyka, ju¿ na pó³ przytomnego i be³kocz¹cego coœ bez ³adu.Ruszyli z miejsca i wkrótce ca³a grupka przedar³a siê przez gêsty gumowcowy lasek i znalazla na skraju piaszczystego wybrze¿a.W niewielkiej odleg³oœci zamajaczy³y dwa pod³u¿ne kszta³ty.By³y to poszukiwane przez nich ³odzie.- Nikt nie pilnuje? - zatroszczy³ siê Tanner.Rozejrzeli siê bacznie na wszystkie strony, przez kilka minut stali nas³uchuj¹c, wreszcie ostro¿nie podeszli bli¿ej.McNeill uwa¿nie przyjrza³ siê ³odziom,- Zwyk³e czó³na - stwierdzi³ z rozczarowaniem.- Niewiele wiêksze od balii.Najwidoczniej wiêksze ³odzie i kutry zarekwirowali Japoñczycy.Có¿, wyboru nie mamy, musz¹ nam wystarczyæ i czó³na.Shannon z Vincentem, podpieraj¹c rannego Hitchcocka, doszli do nich i z³o¿yli swój ciê¿ar na piasku.McNeill z zaaferowaniem krêci³ g³ow¹.- Bierzemy obie, nie zmieœcimy siê w jednej - powiedzia³ z oci¹ganiem.Spojrza³ na rannego i znów pokrêci³ g³ow¹.- Trzeba mu za³o¿yæ opatrunek, ale jak? Strasznie ciemno.Czy ktoœ ma zapa³ki?Pytanie by³o zbyteczne.¯aden z jeñeów Pasir Pandziang zapa³ek nic mia³ i nie móg³ mieæ.Trzeba by³o doczekaæ do rana i obejrzeæ rannego przy œwietle dziennym.Hitchcock poruszy³ siê, jêkn¹³ chrapllwie.- Krótkie spiêcie.spiêcie.- mamrota³.- To ja.Len Hitchcock.ja sam.W ciemnoœci rozleg³ siê uroczysty g³os porucznika Alcocka:- Memento mori [42]
[ Pobierz całość w formacie PDF ]