Podobne
- Strona startowa
- Choroby zakazne zwierzat domowych z elementami ZOONOZ pod red. Stanislawa Winiarczyka i Zbigniewa Grądzkiego
- Lem Stanislaw Swiat na krawedzi (SCAN dal 933 (2)
- Lem Stanislaw Ratujmy kosmos i inne opowiadan
- Lem Stanisław Ratujmy kosmos i inne opowiadania
- Lem Stanislaw Swiat na krawedzi (SCAN dal 933 (3)
- Lem Stanislaw Swiat na krawedzi (SCAN dal 933
- Gabriel Garcia Marquez Cien aos de soledad
- CROWLEY Aleister Księga Jogi i Magii
- Lumley Brian Nekroskop II
- Christie Agatha Poirot prowadzi sledztwo (SCAN
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alu85.keep.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Baudelaire zna³ tylko kulturaln¹, oderwan¹ od wytwórczoSci SwiadomoSæ i ta zastyg³aw jego prawdomównej sztuce jako wielokszta³tny Swiat grzechu i k³amstwa.Gdy od Baude-laire a przechodzimy do poetów, oznaczanych mianem symbolistów, spostrzegamy z ³atwo-Sci¹, na czym polega ró¿nica pomiêdzy nimi a autorem Kwiatów grzechu.Oto dla symboli-stów ta sama bezsilna, kochaj¹ca sama siebie, choæ nie znaj¹ca swych podstaw psychika jestzagadk¹.Nie znaj¹ oni jej znaczenia, znaczenia w³asnego swego ¿ycia, ale to w³aSnie dowo-dzi, ¿e jest ono tajemnic¹.Psychika jest tylko symbolem, znakiem, przeczuciem, prawdziwejej znaczenie le¿y poza ni¹, przeSwieca tylko w momencie natchnienia.Sama przez siê nieposiada okreSlonego charakteru, oznacza ona coS, co le¿y poza ni¹, coS, co pozostaje nieokre-Slonym.Tajemnica Swiata w poezji symbolistów jest w³aSciwie bardzo charakterystycznymwytworem przypadkowej, nie pozostaj¹cej w ¿adnym okreSlonym zwi¹zku z ¿yciem dziejo-wo-spo³ecznym, psychiki kulturalnej.TreSæ SwiadomoSci, o ile nie s³u¿y za podstawê dla Sci-Sle okreSlonego dzia³ania - staje siê zale¿n¹ od perypetii wzruszeniowego ¿ycia.Dziêki wzru-szeniu ca³kiem obojêtny widok nabiera jakiegoS g³êbokiego charakteru, wydaje siê, ¿e pro-wadzi on gdzieS g³êbiej poza siebie, lub te¿ wyp³ywa ku nam z jakiejS nieznanej dali.Wzru-szenie przemija i znowu szarzej¹ barwy, sztywniej¹ kontury, symbol obumiera w naszychoczach, opada na poziom przeciêtnej, opuszczonej przez ducha rzeczywistoSci.Nie zwi¹zanyz ¿adnym okreSlonym i odczuwanym jako wartoSciowe dzia³aniem, obraz Swiata staje siê jakgdyby tylko refleksem naszych wzruszeñ, medium naszego liryzmu.W miarê naszych przy-p³ywów i dogasañ jest ca³y Swiat to pe³nym treSci, to pustym; to szepcze z niego mowa na-szych wzruszeñ, to jest on wobec nas martwy i g³uchy.Dla SwiadomoSci, która chwyta tylko153te przeobra¿enia Swiata, te ró¿ne postacie bytu , wydaje siê, i¿ sam przez siê Swiat jest tyl-ko znakiem, tylko sugesti¹ czegoS, co kryje siê poza nim.To coS jest nieokreSlone.Charaktertego bowiem g³êbszego znaczenia nie jest zwi¹zany z ¿adn¹ intelektualn¹ treSci¹, lecz zale¿yod naszych wzruszeñ i uczuæ, nie daje siê uj¹æ w ¿adne mySlowe kategorie.Rwiat wiêc jesttylko pierwsz¹ powierzchni¹ tajemniczego ¿ycia, kryj¹cego siê poza nim; gdy poprzestajemyna tej powierzchni, na poznaniu jej zewnêtrznego kszta³tu, w³aSciwe znaczenie, w³aSciwaprawda pozostaj¹ niedostêpne dla nas.Ods³aniaj¹ siê one dla tych, co umiej¹ wejSæ po tamtejstronie konkretnego Swiata w bezpoSredni kontakt, w ¿ywy stosunek z pulsuj¹cym, nie-uchwytnym ¿yciem.Jasnym jest ju¿ chyba, jak¹ jest ¿yciowa, konkretna podstawa tego kierunku duchowego,mo¿e w³aSciwiej by³oby powiedzieæ: tego usposobienia.Mamy tu do czynienia z psychik¹,która nie przywi¹zuje ¿adnej wartoSci do tego, co mo¿e uczyniæ w Swiecie, która ¿yje na tlenowoczesnego skomplikowanego spo³eczeñstwa, jego nieustannym wysi³kiem stwarzanejkultury - ¿yciem przewa¿nie wzruszeniowym.Obraz Swiata, ca³a intelektualna treSæ Swiado-moSci - wszystko to ma znaczenie jedynie o tyle, o ile wchodzi w zwi¹zek z jakimS g³êbokimwzruszeniem.Wykuty potê¿nym wysi³kiem Swiat staje siê tylko narzêdziem dxwiêcz¹cej du-szy: jako dar elfów, gnomów przyjmuje ona twór ludzkiego dziejowego wysi³ku.Wzrusze-niowoSæ staje siê w³aSciwym ³¹cznikiem pomiêdzy cz³owiekiem i istnieniem.OczywiScieSwiadomoSæ nie zdaje tu sobie sprawy z w³aSciwej natury duchowej tych zjawisk, którymnadaje bytowe znaczenie.Wzruszenie nie jest tu pojmowane jako konkretne okreSlone wyda-rzenie psychiczne; w³adza jego nad ¿yciem jest tym bardziej wy³¹czna i ca³kowita, i¿ wype³-nia ono ca³¹ zawartoSæ duszy.Pole SwiadomoSci staje siê dziedzin¹, w której ukazuj¹ siê i zni-kaj¹ zabarwione i przekszta³cone przez wzruszenia obrazy Swiata.Dla SwiadomoSci istniejesamo to przeistaczanie siê, rozpalanie siê i ugasanie obrazów.Doznaje ona wra¿enia, ¿e ob-cowa³a poprzez nie z czymS nieskoñczenie g³êbokim, g³êbszym, istotniejszym i pierwotniej-szym, ni¿ spo³eczeñstwo i okreSlone przez stosunek do niego indywidualne istnienie.Ludz-koSæ, spo³eczeñstwo, indywidualnoSæ w³asna - wszystko to zostaje zredukowane do roli pod-Scieliska, umo¿liwiaj¹cego to obcowanie z istot¹ Swiata.Nie doSæ na tym.¯yciem w³aSciwyms¹ te momenty, w których ca³a psychika jest zatopiona w tym wyolbrzymionym przez wzru-szenie widzeniu; to s¹ momenty, w których ona poznaje i ujmuje prawdê
[ Pobierz całość w formacie PDF ]