Podobne
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal (3)
- Heyerdahl Thor Aku Aku (SCAN dal 921)
- Bulyczow Kiryl Ludzie jak ludzie (SCAN dal 756
- Moorcock Michael Zwiastun Bur Sagi o Elryku Tom VIII (SCAN da
- Clarke Arthur C. Baxter Stephen Swiatlo minionych dni (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Norton Andre Lackey Mercedes Elfia Krew (SCAN dal 996)
- Moorcock Michael Perlowa Fort Sagi o Elryku Tom II (SCAN dal
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Feliks W. Kres Pieklo i szpada (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wiolkaszka.pev.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Badacze pańskiej twórczości — jak wspomniany Jarzębski czy Małgorzata Szpakowska — z upodobaniem i nie bez racji piszą jednak o wątkach religijnych w pana dziele.— W mojej pierwszej prawdziwej książce, w Szpitalu Przemienienia, też pojawia się ksiądz, i nie widzę powodu, by się temu dziwić.To zupełnie tak, jakby ktoś się zdumiewał, że w moich książkach występują osoby, które mają dwie nogi.Opisując świat, nie można udawać, że religii w nim nie ma.Ksiądz modli się tam w oczekiwaniu na egzekucję, a kiedy Stefan szarpie go za sutannę i szepcze, że nie ma nic, że ten świat to tylko nasza krew, a kiedy krew przestaje płynąć, nawet niebo umiera, modlący się odpowiada: „Tego świata nie ma”.Wydaje mi się to repliką najzupełniej elementarną.— Ale to jest pewna sytuacja egzystencjalna.Pan się jednak tez zajmował, mniej lub bardziej serio, analizą rozmaitych tez teologicznych i ich wewnętrznych sprzeczności.— Nie ma religii bez wewnętrznych sprzeczności.Stopień nasilenia okrucieństwa na fikcyjnej skali moralności jest oczywiście różny.Wspomniałem już o okrutnych rytuałach religijnych Azteków: wyrywanie serc obsydianowym nożem i tak dalej.U Majów wyglądało to łagodniej: składali ofiary z ludzi tylko wyjątkowo.Ale wszędzie dostrzegam wspólną tendencję: bóstwa, rozmaite Opatrzności czy nadziemskie moce są zasadniczo korumpowalne.Trzeba im składać ofiary, ofiarować wszystko — cierpienie i tak dalej.Nawet nie dlatego, że to się nam skalkuluje, tylko dlatego, że tak się godzi.— W judaizmie, a potem w chrześcijaństwie ofiara się jednak odmaterialnia, odcieleśnia.— Ale w judaizmie mamy na początku historię Abrahama, który gotów jest ofiarować własnego syna.Powtarzam jednak: nie jestem zbyt biegły w zawiłościach religijnych doktryn, a — przepraszam, że to przypominam — wydłubywaniem wątpliwych rodzynków z obu Zakonów zajmował się kiedyś w swoich bajeczkach Leszek Kołakowski.Ja raczej nie odczuwałem potrzeby, by religię kąsać czy wywracać na nice.Tamte moje wolteriańskie hocki—klocki miały zupełnie inny charakter.Zresztą o wewnętrznych sprzecznościach wiary pisali sami teologowie.Credo quia absurdum, credo quia impossibile i tak dalej.Obszary dla nas niezrozumiałe są tak olbrzymie…Niepokoi mnie natomiast co innego.Ostatnio, bez żadnych brzydkich myśli, kartkowałem wielką psychiatrię Bilikiewicza ojca.Znajdzie pan tam całą gradację umysłowego niedorozwoju: matołectwo, kretyństwo, debilitas mentalis i tak dalej.Uważani, że czysto zapobiegawcza ekstyrpacja tego rodzaju genów, jeśliby się okazała możliwa, byłaby ze wszech miar słuszna.Wydaje mi się straszne, gdy Watykan domaga się, by za wszelką cenę ratować dziecko poczęte przez czternastoletniego chłopca niedorozwiniętego umysłowo z równie niedorozwiniętą dziewczynką.W stosunku do takich dylematów istnieją zresztą znaczne różnice zarówno między poszczególnymi odnogami chrześcijaństwa, jak i między chrześcijaństwem a innymi religiami.Dla mnie każda forma mieszania się religii do osobistego życia ludzi — jak i co mają jeść, jak się ubierać, którą część ciała kobieta ma zakrywać — jest niezrozumiała i trudna do przyjęcia.Podejrzewam szczerze wszystkich, którzy głosowali ostatnio u nas za zaostrzeniem zakazu rozpowszechniania pornografii, że są to z ich strony czysto oportunistyczne ruchy, mające na celu zyskanie wsparcia politycznego ze strony Kościoła.To Boy, zdaje się, pisał o księdzu, który chodził po szpitalu i posągom antycznym obtłukiwał genitalia.Tymczasem mnie uczono, że Szatan nie posiada mocy kreacyjnej — czyli że genitalia nie mogą być jego dziełem, dlaczego więc je obtłukiwać? Seks był w rozmaitych kulturach traktowany bardzo różnie — raz go tabuizowano, innym razem kultywowano nawet prostytucję sakralną.Co do mnie — raczej bym go delikatnie podtabuizował, ale nie przesadzajmy.Zirytował mnie sam pomysł ścisłego określenia, co jest pornografią, a co nią nie jest, zwłaszcza zaś stwierdzenie, że kiedy organy płciowe się łączą, mamy do czynienia z czymś nadzwyczaj podniecającym.Jestem w końcu z wykształcenia medykiem i znam położniczo—krwawy finał, jakim się z natury rzeczy kończy kopulacja
[ Pobierz całość w formacie PDF ]