Podobne
- Strona startowa
- Fred Bergsten, John Williamson Dollar Overvaluation and the World Economy (2003)
- Paul Williams Mahayana Buddhism The Doctrinal Foundations, 2008
- (eBook) James, William The Principles of Psychology Vol. I
- Williams Tad Smoczy tron (SCAN dal 952)
- Roger Zelazny Dilvish Przeklety
- Dr. Paul Ekman Telling Lies
- Tolkien J R R Niedokonczone opowiesci t I
- Huxley Aldous Nowy wspaniały Âświat
- Clarke Arthur C Ogrod ramy
- Cornwell Bernard Kampanie Richarda Sharpe'a 03 Forteca Oblężenie Gawilghur, 1803
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- mieszaniec.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sępy nad czarnymi bagnami i karpy cyprysów.A teraz, dżentelmeni (ufam, że nie ma tu żadnych transwestytów, che, che), jesteście dżentelmenami na mocy ustawy Kongresu, pod warunkiem że można ponad wszelką wątpliwość ustalić waszą płeć.A więc, dżentelmeni, prezentujemy broń krótką.Powszechnie wiadomo, że broń musi być zawsze nasmarowana i gotowa do akcji od przodu i od tyłu.STUDENCI: Słuchajcie! Słuchajcie! (Leniwie rozpinają rozporki.Jeden ma wielką erekcję).PROFESOR: A teraz, panowie, na czym to ja skończyłem?Ach, prawda, Mama Lottie.Obudziła się dygocąc w łagodnym różowym świetle poranku, różowym jak świeczki na torcie urodzinowym małej dziewczynki, różowym jak wata cukrowa, różowym jak morska muszla, różowym jak fiut pulsujący w czerwonym świetle.Mama Lottie.Hmmmmmmmm.Jeśli nie przestanie być taka rozlazła, ulegnie starości i dołączy do córki w formalinie.Pieśń o Starym Żeglarzu Coleridge'a.Chciałbym zwrócić panów uwagę na symboliczny walor samego Starego Żeglarza.STUDENCI: Samego — mówi.Chce w ten sposób zwrócić uwagę na własną mało apetyczną osobę.To bardzo ładnie z pańskiej strony, profesorze.Stu młodocianych przestępców.Szczęk otwieranych noży sprężynowych.PROFESOR: O, krucafiks! (Rozpaczliwie usiłuje się przebrać za starą kobietę w wysokich czarnych szpilkach i z parasolką.) Gdyby nie lumbago, które nie pozwala mi się zgiąć, odwróciłbym się i nadstawił swoją słodką pupkę jak pawian.Kiedy słabszy pawian zostanie zaatakowany przez silniejszego, albo a) nadstawia tyłek, panowie, by odbyć bierny stosunek homoseksualny (che, che), albo b) jeśli jest bardziej ekstrawertyczny i dobrze przystosowany, atakuje jeszcze słabszego pawiana, o ile zdoła takiego znaleźć.Złachmaniała deklamatorka w pogniecionym stroju z tysiąc dziewięćset dwudziestego roku wlecze się ponurą oświetloną neonami ulicą w Chicago.W powietrzu wisi martwy ciężar przeszłości.Deklamatorka (puszkowany tenor): Znajdź najsłabszego pawiana!Saloon na Dzikim Zachodzie: Pawian pedał ubrany w błękitną sukienkę małej dziewczynki śpiewa zrezygnowanym tonem na nutę ,"Alice Blue Gown": Jestem najsłabszym pawianem.Profesora oddziela od młodzieży pociąg towarowy.Kiedy odjeżdża, mają obwisłe brzuchy i odpowiedzialne posady.STUDENCI: Chcemy Lottie!PROFESOR: To było w innym kraju, dżentelmeni.Jak już mówiłem, gdy jedna z moich osobowości rozszczepiennych tak brutalnie mi przeszkodziła.Natrętne małe bestie.Wyobraźmy sobie Starego Żeglarza bez kurary, lassa, bulbokapniny czy kaftana bezpieczeństwa, a jednak zdolnego zainteresować publiczność.Na czym polega ta zagadkowa sztuczka? Che, che! W odróżnieniu od zwykłych artystów nie zatrzymywał byle kogo, by go zanudzać i dręczyć.Zatrzymywał tych, co nie mieli wyboru i musieli słuchać dzięki już istniejącej relacji między Żeglarzem (jakkolwiek starym) a tym, no, Gościem Weselnym.To, co Żeglarz mówi naprawdę, nie ma znaczenia.Może mówić od rzeczy, kląć, bredzić jak zdemenciały staruch.Ale z Gościem Weselnym dzieje się to samo co w trakcie psychoanalizy.Jeśli wolno mi uczynić małą dygresję.Mój znajomy psychoanalityk mówi przez cały czas do pacjentów, którzy cierpliwie go słuchają albo nie.Snuje wspomnienia.Opowiada sprośne kawały (z brodą), dochodzi do szczytów idiotyzmu, o jakich prezesowi sądu nawet się nie śniło.Udowadnia w ten sposób, że na poziomie słownym nie da się niczego osiągnąć.Doszedł do tej metody zauważywszy, że słuchacz — psychoanalityk — nie czyta w myślach pacjenta.To pacjent — mówiący — czyta w myślach psychoanalityka.Pacjent ma nadnaturalną świadomość jego snów i zamiarów, gdy tymczasem analityk porozumiewa się z pacjentem wyłącznie przodomózgowiem.Metodą tą posługuje się wielu agentów: są nadętymi nudziarzami i kiepskimi słuchaczami.Panowie, rzucę wam perłę: Mówiąc można zdobyć więcej informacji o drugiej osobie niż słuchając.Wieprze pędzą do przodu, a profesor wypełnia koryto perłami.— Nie jestem godzien jeść nóg tego kolosa — mój najtłustszy wieprz.— I tak są gliniane.DOROCZNE PRZYJĘCIE A.J.A.J.zwraca się w stronę gości.— Cipy, fiuty, biseksy, jako międzynarodowy impresario filmów pornograficznych telewizji kablowej przedstawiam wam Wielkiego Slashtubitcha!.Wskazuje czerwoną aksamitną kurtynę wysokości dwudziestu metrów.Kurtyna rozsuwa się przy akompaniamencie gromu i ukazuje się Wielki Slashtubitch.Ma ogromną, nieruchomą twarz kojarzącą się z urną pogrzebową Chimu.Nosi frak, błękitną pelerynę i monokl.Wielkie szare oczy z maciupeńkimi czarnymi źrenicami, które wydają się wypluwać igiełki.(Jego spojrzenie może wytrzymać jedynie koordynator faktualistów).Kiedy się rozgniewa, strzela monoklem przez pokój.Niejeden nieszczęsny aktor poznał lodowate niezadowolenie Slashtubitcha: “Wynoś się z mojego atelier, ty oszuście! Chciałeś mi wcisnąć lipny orgazm?! WIELKIEMU SLASHTUBITCHOWI?! Znaczysz dla mnie mniej niż palec u nogi! Idiota! Bezmyślny dureń! Bezczelny łotr! Idź sprzedawaj swoją dupę gdzie indziej i wiedz, że praca dla Slashtubitcha wymaga szczerości i oddania! Żadnych nędznych sztuczek, fałszywych jęków, gumowych bobków, flakoników mleka ukrytych w uchu i zastrzyków z johimbiny!" (Johimbina, otrzymywana z kory drzewa rosnącego w Afryce Środkowej, to najbezpieczniejszy i najbardziej skuteczny afrodyzjak.Działa rozszerzające na naczynia krwionośne, zwłaszcza w okolicach genitaliów).Slashtubitch strzela monoklem.Odpływa on poza pole widzenia i wraca jak bumerang do jego oka.Slashtubitch robi piruet i znika w błękitnej mgle, zimnej jak skroplone powietrze.Cięcie.Na ekranie.Rudy, zielonooki chłopiec, biała skóra z nielicznymi piegami.Całuje chudą brunetkę w spodniach.Stroje i fryzury nawiązują do egzystencjalistycznych barów w wielkich miastach.Siedzą na niskim łóżku przykrytym białym jedwabiem.Dziewczyna rozpina chłopcu spodnie i wyjmuje delikatnie jego fiuta, małego i bardzo twardego, z lśniącą perłową kropelką na czubku.Pieści łagodnie napletek.— Rozbierz się, Johnny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]