Podobne
- Strona startowa
- Mary Joe Tate Critical Companion to F. Scott Fitzgerald, A Literary Reference to His Life And Work (2007)
- Scott S. Ellis Madame Vieux Carré, The French Quarter in the Twentieth Century (2009)
- Diane Adams & RJ Scott In the Shadow of the Wolf 3 Splintered Lies
- Carter Scott Cherie Jesli milosc jest gra
- Cherie Carter Scott Jesli milos
- Scott Justin Blekitne Bractwo (2)
- Goddart Kennetch ALCHEMIK
- Prawo przyciagania Simone Elkel (2)
- Abercrombie Joe Ostateczny argument krolow (CzP)
- John Grisham Firma (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- letscook2011.keep.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W ciągu dwudziestu minut wysłał listy do swoich rosyjskich kontaktów, uprzedzając przy tym, że mają tylko około sześciu godzin, zanim będzie musiał oddać tekst do „International Aspects”.Redakcyjna kontrola zechce sprawdzić fakty, co wydłuży ten czas o kolejną godzinę czy dwie, ale znajdą potwierdzenie wszystkiego.Wciskał raz za razem SEND, SEND, SEND.Potem zaczął się zastanawiać, w jaki sposób posiadane dane wskazują tożsamość korespondenta.Jeszcze jeden pacjent domu wariatów? Raczej nie - wszyscy zostali schwytani.Pracownik szpitala? Niemożliwe, żeby ktoś taki odkrył, kto kryje się za pseudonimami Locke'a i Demostenesa.Ktoś związany ze śledztwem w sprawie porwania? Bardziej prawdopodobne - ale serwisy wiadomości rzadko wymieniały nazwiska policjantów.Poza tym jak miał zgadnąć, który z nich przekazał mu informację? Nie, jego korespondent sugerował, że istnieje jedyne rozwiązanie tego problemu.Wysyłanie e-maili do wszystkich związanych ze śledztwem zwiększy tylko ryzyko zdradzenia Petera, bez żadnej gwarancji, że jeden z tych ludzi jest właściwym.Kiedy rozmyślał nad tożsamością swojego anonimowego korespondenta, nie nastąpiła żadna reakcja ze strony rosyjskich przyjaciół.Gdyby błędnie ustalił fakty, gdyby rosyjscy generałowie znali już historię Achillesa i chcieli ją jakoś zatuszować, otrzymałby lawinę e-maili proszących, by zrezygnował w publikacji, żądających, i wreszcie grożących.Fakt, że nikt nic nie pisał, wystarczył mu za potwierdzenie ze strony Rosjan.Jako Demostenes Peter był mocno antyrosyjski.Jako Locke - rozsądny i bezstronny wobec wszystkich krajów.Jako Peter jednak zazdrościł Rosjanom poczucia narodowej tożsamości, ich wspólnoty, gdy uważali, że krajowi grozi niebezpieczeństwo.Jeśli nawet Amerykanów łączyły kiedyś takie więzy, zniknęły na długo przed narodzinami Petera.Bycie Rosjaninem stanowiło najważniejszą część osobowości człowieka.Bycie Amerykaninem było równie istotne jak bycie rotarianinem - ważne, kiedy wybierali człowieka na wysokie stanowisko, ale prawie niezauważalne dla osobistego poczucia tożsamości.Dlatego planując przyszłość, Peter nigdy nie myślał o Ameryce.Amerykanie oczekiwali, że wszystko ułoży się po ich myśli, ale brakowało im pasji.Demostenes potrafił w nich wzbudzić gniew albo urazę, lecz skutkiem była tylko złość, nie poczucie celu.Peter będzie musiał szukać wsparcia gdzie indziej.Szkoda, że Rosja jest dla niego niedostępna.Ten naród posiadał wolę, pragnienie wielkości, połączone z najbardziej chyba niezwykłym w historii ciągiem głupich przywódców - z możliwym wyjątkiem królów Hiszpanii.I Achilles dotarł tam pierwszy.Sześć godzin po wysłaniu artykułu do Rosjan, Peter raz jeszcze wcisnął SEND i przesłał tekst wydawcy.Jak się spodziewał, odpowiedź nadeszła już po trzech minutach.Jesteś pewien?Na co odpowiedział: „Sprawdźcie.Moje źródła potwierdzają”.A potem poszedł do łóżka.Ocknął się prawie natychmiast, po paru minutach, kiedy zrozumiał, że szukał swojego informatora w niewłaściwym miejscu.To nie ktoś z prowadzących śledztwo w sprawie porwania.To ktoś związany z najwyższym dowództwem MF - ktoś, kto wie, że Peter Wiggin jest Locke'em i Demostenesem.Ale nie Graff ani Chamrajnagar - oni nie zostawiliby wskazówek co do swojej tożsamości.To ktoś inny.Może ktoś, komu się zwierzyli.Ale nikt z MF nie został wymieniony w informacjach o ucieczce Achillesa.Z wyjątkiem siostry zakonnej, która znalazła Achillesa na ulicy.Raz jeszcze przeczytał list.Czy mógł pochodzić od zakonnicy? Możliwe, ale dlaczego wysłała go anonimowo? I dlaczego porwane dzieci przemyciły wiadomość właśnie do niej?Może zwerbowała jedno z nich?Peter wstał z łóżka, poczłapał do komputera i wywołał informacje o porwanych dzieciach.Każde z nich trafiło do Szkoły Bojowej w wyniku normalnej procedury.Żadnego nie odkryła zakonnica i żadne nie miało powodów, żeby wysyłać jej tajny list.Jakie mogą być inne powiązania? Achilles był sierotą na ulicach Rotterdamu, kiedy siostra Carlotta dostrzegła u niego talent wojskowy - nie miał żadnych krewnych.Chyba że był jak ten grecki dzieciak z jeeshu Endera, który parę tygodni temu zginął w zamachu rakietowym.Też uważano go za sierotę, ale okazało się, że ma rodzinę, co odkryto, gdy przebywał w Szkole Bojowej.Sierota.Zginął w zamachu rakietowym.Jak się nazywał? Julian Delphiki.Zwany Groszkiem.To przezwisko zyskał, kiedy jeszcze żył na ulicy.gdzie?W Rotterdamie.Jak Achilles.Bez trudu mógł sobie wyobrazić, że siostra Carlotta odkryła i Groszka, i Achillesa.Na Erosie Groszek należał do towarzyszy Endera podczas ostatniej bitwy.Tylko on został zabity, a nie porwany.Wszyscy zakładali, że ponieważ przebywał pod silną ochroną greckiej armii, niedoszli kidnaperzy zrezygnowali z porwania i postanowili raczej nie dopuścić, by wykorzystał go przeciwnik.A może w ogóle nie planowali porwania, ponieważ Achilles już go znał? Co ważniejsze, Groszek znał Achillesa i za dużo o nim wiedział.A jeśli Groszek wcale nie zginął? Jeśli ukrywa się, chroniony powszechnym przekonaniem o swojej śmierci? Całkiem możliwe, że więzione dzieci właśnie jego wybrały na adresata przemyconego listu - był jedynym z ich grupy, poza samym Enderem, który uniknął niewoli.A kto inny miałby tak silną motywację, by ich uwolnić, a także byłby zdolny do wymyślenia takiej strategii, jaką wyłożył w liście tajemniczy informator?Peter czuł, że wznosi domek z kart, jedno piętro po drugim - ale każdy intuicyjny przeskok wydawał się całkowicie poprawny.List napisał Groszek - Julian Delphiki.Jak można się z nim skontaktować? Może przebywać w dowolnym miejscu, a próby pisania są skazane na niepowodzenie - ktokolwiek wie, że Groszek żyje, będzie tym bardziej udawał, że jest martwy.Nie przyjmie dla niego wiadomości.Rozwiązanie powinno być oczywiste na podstawie posiadanych danych.I rzeczywiście było: siostra Carlotta.Peter miał kontakt w Watykanie - sparringpartnera w wojnach idei, jakie wybuchały czasami na listach dyskusyjnych poświęconych stosunkom międzynarodowym.W Rzymie był już dzień, choć bardzo wczesny.Ale jeśli ktokolwiek we Włoszech siedzi tak wcześnie za biurkiem, jest to z pewnością zapracowany mnich w watykańskim urzędzie spraw zagranicznych.Rzeczywiście, odpowiedź nadeszła po piętnastu minutach.Miejsce pobytu siostry Carlotty jest tajne.Można przekazywać wiadomości.Nie będę czytał tego, co prześlesz przeze mnie.(Nie mógłbym tu pracować, gdybym nie umiał zamykać oczu).Peter ułożył więc list do Groszka i wysłał go do siostry Carlotty.Jeśli ktokolwiek wiedział, jak znaleźć kryjówkę Groszka, to właśnie zakonnica, która pierwsza go odkryła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]