Podobne
- Strona startowa
- Chmielowski Benedykt Nowe Ateny
- Trollope Joanna Najlepsi przyjaciele
- J.Chmielewska Slepe szczescie
- J.Chmielewska Skarby
- Andrew Lane MÅ‚ody Sherlock Holmes Czerwona pijawka
- Card Orson Scott Czerwony Prorok (SCAN dal 700)
- Ziemkiewicz Rafal A Czerwone dywany odmierzony krok
- Anne McCaffrey Jezdzcy Smokow Renegaci z Pern
- Program Swiatowej Polityki Zydo
- Eddings Dav
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fashiongirl.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Mam tylko puÅ‚apkÄ™ na myszy wyznaÅ‚a Alicja ze smÄ™tnym westchnie-niem. I w dodatku nie wiem, gdzie jest.WymyÅ›lcie coÅ› innego. No to jakieÅ› sznurki, druty, czy ja wiem.InstalacjÄ™ alarmowÄ…! Idzie,zaczepia nogÄ… albo dotyka rÄ™kÄ… i zaczyna wyć albo dzwonić. Ten morderca? Nie, instalacja. Aha.Wszyscy zrywamy siÄ™ z łóżek, wpadamy na siebie, ganiamy zbrod-niarza po caÅ‚ym Allerød, nastÄ™puje ogólny koniec Å›wiata, a potem okazuje siÄ™, żeto byÅ‚, na przykÅ‚ad, Å›mieciarz. Nie powiedziaÅ‚ PaweÅ‚ stanowczo i niezwykle rozsÄ…dnie. To może byćtylko morderca.Zmieciarz, ani w ogóle nikt postronny, nie bÄ™dzie uciekaÅ‚, bo niebÄ™dzie nastawiony i caÅ‚kiem z tego zgÅ‚upieje.Specjalnie zostanie i poczeka, żebysiÄ™ dowiedzieć, o co wÅ‚aÅ›ciwie chodzi.Z samej ciekawoÅ›ci. On ma racjÄ™ przyznaÅ‚a Alicja. MÄ…drze mówi.No dobrze, to wykom-binujcie jakÄ…Å› puÅ‚apkÄ™.Ja siÄ™ zgadzam.Tylko bez dużych kosztów i w ogóle bezemnie, bo zdaje siÄ™, że ja teraz bÄ™dÄ™ miaÅ‚a raczej maÅ‚o czasu.WygÅ‚oszone proroczym tonem przewidywanie okazaÅ‚o siÄ™ jak najbardziejsÅ‚uszne.Po makabrycznym zamachu na ciociÄ™ zapanowaÅ‚a istna Sodoma i Go-mora.%7Å‚ycie w Allerød staÅ‚o siÄ™ tak ożywione, urozmaicone i mÄ™czÄ…ce, że wrÄ™cztrudno byÅ‚o uwierzyć w możliwość czegoÅ› podobnego w Danii.W policjÄ™ wstÄ…piÅ‚ nowy duch.Razem z panem Muldgaardem już od niedziel-nego wieczoru zaczÄ™li przyjeżdżać jacyÅ› wyżsi funkcjonariusze, usiÅ‚ujÄ…cy poro-zumieć siÄ™ z nami w najrozmaitszych jÄ™zykach.Rodzina wkroczyÅ‚a w wydarze-88nia, nie kryjÄ…c lekkiego niesmaku i dezaprobaty.Wszyscy byli zdania, że polskitemperament polskim temperamentem, ale zamach na ciociÄ™ stanowi już jednakpewnÄ… przesadÄ™.Na domiar zÅ‚ego okazaÅ‚o siÄ™, że należy zaÅ‚atwić jakieÅ› niesÅ‚ychanie skom-plikowane kwestie spadkowe po krewnym, który zmarÅ‚ przed kilku laty, terazzaÅ› upÅ‚ywaÅ‚ jakiÅ› niezrozumiaÅ‚y dla nas termin sprzedaży, kupna czy też prze-jÄ™cia czegoÅ›.Rzecz zaÅ‚atwić miaÅ‚a ciocia, chwilowo unieszkodliwiona w szpitalu.W dokumentach rodzinnych znajdowaÅ‚o siÄ™ jednakże upoważnienie czy inny po-dobny dokument, cedujÄ…cy jej uprawnienia na Thorkilda, który zresztÄ… równieżdziedziczyÅ‚ część owego spadku.Po Thorkildzie zaÅ› dziedziczyÅ‚a Alicja i w tensposób, chcÄ…c nie chcÄ…c, raczej nie chcÄ…c, znalazÅ‚a siÄ™ w roli zastÄ™pczyni cioci.ZaÅ‚atwianie sprawy wymagaÅ‚o rozmaitych dokumentów i podejmowania decyzjina piÅ›mie, zewszÄ…d napÅ‚ywaÅ‚a urzÄ™dowa korespondencja, do odwiedzania byÅ‚y jużtrzy szpitale, każdy zamach bowiem umieszczono gdzie indziej i ogólnie biorÄ…cmożna byÅ‚o od tego zwariować.Po dwóch dniach wydawaÅ‚o nam siÄ™, że przeżyli-Å›my intensywnie co najmniej dwa miesiÄ…ce.UsiÅ‚owaliÅ›my odciążyć jakoÅ› AlicjÄ™,w zwiÄ…zku z czym nie byÅ‚o mowy o dziaÅ‚alnoÅ›ci prywatnej, to znaczy o szukaniufaceta i preparowaniu puÅ‚apki. Wyjedzie i tyle go bÄ™dziemy widzieli powiedziaÅ‚am z troskÄ…. Nie masz wiÄ™kszych zmartwieÅ„? spytaÅ‚a z rozgoryczeniem Zosia.Mnie siÄ™ codziennie niedobrze robi, jak ona wyjeżdża samochodem.Nigdy niewiem, w jakim stanie wróci. W żadnym.Ostrożnie jezdzi.PrzyciÅ›niÄ™ta okolicznoÅ›ciami Alicja byÅ‚a zmuszona znalezć kluczyki i zacząćsiÄ™ posÅ‚ugiwać samochodem, do czego nie byÅ‚a przyzwyczajona.Wyraznie jednakstaÅ‚o siÄ™ widoczne, że albo w żaden sposób nie zmieÅ›ci siÄ™ w czasie, albo taksówkidoprowadzÄ… jÄ… do caÅ‚kowitego bankructwa.RuszyÅ‚a zatem pojazd, który jej nawetdobrze robiÅ‚, w czasie prowadzenia bowiem umysÅ‚ jej odrywaÅ‚ siÄ™ od kÅ‚opotówi zmartwieÅ„.Codzienne wizyty zaczÄ…Å‚ nam skÅ‚adać Thorsten.PrawdÄ™ mówiÄ…c, nigdy niezdoÅ‚aÅ‚am siÄ™ zorientować, czyim jest synem i jaki rodzaj powinowactwa Å‚Ä…czygo z AlicjÄ…, jej duÅ„ska rodzina bowiem byÅ‚a nad wyraz rozgaÅ‚Ä™ziona, a o blisko-Å›ci powiÄ…zaÅ„ decydowaÅ‚ nie stopieÅ„ pokrewieÅ„stwa, tylko charaktery, wzajemneupodobania i stopieÅ„ zaprzyjaznienia.Thorsten byÅ‚ mÅ‚odzieÅ„cem sympatycznym,miaÅ‚ bystre, inteligentne, peÅ‚ne życzliwej ciekawoÅ›ci oczy i blond brodÄ™, któraczyniÅ‚a go godnym potomkiem przodków-wikingów.OkazaÅ‚o siÄ™, że już od daw-na byÅ‚ żywo zainteresowany wydarzeniami i byÅ‚by siÄ™ nimi zajÄ…Å‚ wczeÅ›niej, alemusiaÅ‚ najpierw skoÅ„czyć jakÄ…Å› pracÄ™ historycznÄ….DuÅ„czycy sÄ… narodem meto-dycznym i maÅ‚o nerwowym.Teraz wreszcie postanowiÅ‚ wÅ‚Ä…czyć siÄ™ czynnie, przeprowadzić stosowne na-ukowe kalkulacje i wykryć zbrodniarza metodÄ… logicznego rozumowania.ZrobiÅ‚89spis wydarzeÅ„ w porzÄ…dku chronologicznym i zostaÅ‚ odesÅ‚any do pana Muldgaar-da, żeby sobie z nim przeprowadziÅ‚ konferencjÄ™.Jakby maÅ‚o byÅ‚o tego wszystkiego, dzieÅ„ w dzieÅ„ o czwartej albo piÄ…tej ranowyrywaÅ‚ nas ze snu telefon.DzwoniÅ‚a z Australii niejaka Kangurzyca, przyjaciół-ka polskiej rodziny Alicji, w której nagle wezbraÅ‚y jakieÅ› dziwaczne sentymentyi tÄ™ wÅ‚aÅ›nie porÄ™ wybieraÅ‚a sobie, żeby pytać o zdrowie i samopoczucie jej sio-stry i szwagra, przesyÅ‚ać im czuÅ‚e pozdrowienia i informować ich o swoich dośćodlegÅ‚ych planach przyjazdu do Europy i spotkania siÄ™ z nimi. Zaczynam marzyć o tym, żeby przyjechaÅ‚a czym prÄ™dzej i zanocowaÅ‚aw moim łóżku powiedziaÅ‚a Alicja, zgrzytajÄ…c zÄ™bami. Co mnie, do cięż-kiej cholery, obchodzi to, że ona lubi podróżować w marcu?! I czy ja nie mam niclepszego do roboty, jak tylko dowiadywać siÄ™ i informować jÄ…, czy moja siostrajeszcze ma katar? Czy ona w ogóle jest normalna? spytaÅ‚am, ziewajÄ…c okropnie, bo uwagiwymieniaÅ‚yÅ›my zaraz po kolejnym telefonie o czwartej trzydzieÅ›ci osiem rano.Może jest obÅ‚Ä…kana? Jaka tam obÅ‚Ä…kania, to po prostu zwyczajna idiotka! Ona sobie w ogóle niezdaje sprawy z różnicy czasu pomiÄ™dzy EuropÄ… i AustraliÄ…! Po jakiego diabÅ‚a dzwoni codziennie? Musi czy co? Powiedz jej raz, żewszyscy zdrowi i niech jÄ… piorun trafi! MówiÄ™ przecież, ale to sklerotyczka.Za każdym razem zapomina coÅ› po-wiedzieć i dzwoni znowu.Niech oni sobie wreszcie zaÅ‚ożą telefon i niech dzwonido nich!Nie wydawaÅ‚o siÄ™ dziwne, że w tej sytuacji Alicja jest do nieprzytomnoÅ›ci zde-nerwowana i szaleÅ„czo wÅ›ciekÅ‚a.Obie z ZosiÄ… kÅ‚adÅ‚yÅ›my to na karb konsekwencjiwydarzeÅ„ i nadprogramowej dziaÅ‚alnoÅ›ci Kangurzycy, okazaÅ‚o siÄ™ jednak, że niemiaÅ‚yÅ›my peÅ‚nego rozeznania.ByÅ‚o gorzej.W pierwszÄ… Å›rodÄ™ po ostatnim zamachu Alicja wróciÅ‚a do domu bardzo póz-no i od razu dopadÅ‚a przybyÅ‚ej tego dnia korespondencji.DzwoniÅ‚a już w czasiegodzin pracy i kazaÅ‚a mi sprawdzić, czy nie ma listu z Anglii.W poniedziaÅ‚eki wtorek udzielaÅ‚am jej odpowiedzi negatywnej, w Å›rodÄ™ jednakże list z AngliiprzyszedÅ‚.PoÅ›piesznie rozerwaÅ‚a kopertÄ™ i zbladÅ‚a już w trakcie czytania pierw-szych zdaÅ„. Cholera ciężka powiedziaÅ‚a gÅ‚osem wÅ›ciekÅ‚ej furii, którÄ… akurat ktoÅ›dusi za gardÅ‚o.I w tym momencie do drzwi zapukaÅ‚a kuzynka Greta.Zarówno Zosia, jak i ja pojęłyÅ›my natychmiast, jak Å‚atwo jest w gruncie rzeczypopeÅ‚nić zbrodniÄ™
[ Pobierz całość w formacie PDF ]