Podobne
- Strona startowa
- Arthur Conan Doyle Przygody Sherlocka Holmesa
- Doyle Arthur Conan Przygody Sherlocka Holmesa (2)
- Susan C. W. Abbotson Critical Companion to Arthur Mi
- Doyle Arthur Conan Studium w szkarłacie
- [4 1]Erikson Steven Dom Lancu Dawne Dni
- Cook Robin Wstrzas (2)
- brzozowski stanisław legenda młodej polski
- Magdalena Parys Magik (2014)
- Faustyna Kowalska, DZIENNICZEK DUCHOWY
- Christie Agatha Tragedia w trzech aktach
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zuzanka005.pev.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Był już kwadrans po szóstej, ceremonia miała się rozpocząć za czterdzieści pięć minut.Wyszła na korytarz, żeby zatelefonować, ale nagle poczuła dym z papierosa.Był to nieomylny znak, że Katie przebywa w pobliżu.- Pomyśl tylko, siostrzyczko - mówiła Katie podniesionym głosem - dziś wieczorem po raz pierwszy w życiu pójdziesz z facetem do łóżka.Założę się, że sama myśl o tym doprowadza twoje zmysły do obłędu i.- Katie - powiedziała Eponine - to co mówisz wydaje mi się raczej nie na miejscu.Eponine umilkła, do pokoju weszła Nicole.- Proszę, proszę, jak mamusia potrafi ładnie wyglądać.Zapomniałam już, że pod tą sędziowską togą ukrywa się kobieta.Katie wydmuchnęła dym z papierosa i napiła się szampana wprost z butelki.- Więc moja siostrzyczka wychodzi za mąż.- Uspokój się, Katie - powiedziała Nicole lodowatym tonem.- Za dużo wypiłaś.- Zabrała jej butelkę i papierosy.- Ubierz się i przestań się zgrywać.Oddam ci to wszystko po ślubie.- Dobrze, pani sędzino, jak pani sobie życzy.- powiedziała Katie.Zrobiła z dymu kilka kółek i mrugnęła porozumiewawczo do Ellie.Sięgając do popielniczki straciła równowagę.Przewróciła się na ziemię, tłukąc buteleczki z kosmetykami.Eponine i Ellie pospieszyły z pomocą.- Nic ci nie jest? - spytała Ellie.- Uważaj na suknię, Ellie - powiedziała Nicole, patrząc na Katie z wyraźną niechęcią i wycierając podłogę chusteczką.- Tak, Ellie - powiedziała sarkastycznie Katie, gdy znów stanęła o własnych siłach - uważaj na swoją suknię.Musisz pięknie wyglądać, wychodząc za mąż za mordercę.W pokoju zrobiło się cicho.Nicole stała się blada jak kreda.- Przeproś ją - syknęła Nicole.- Nie mam zamiaru.- zdążyła powiedzieć Katie, zanim dłoń Nicole wyładowała na jej policzku.W oczach Katie stanęły łzy.- Ślicznie - powiedziała wycierając twarz - jesteś specem od bicia w twarz.Zaledwie dwa dni temu publicznie wprowadziłaś ten zwyczaj, a dzisiaj ćwiczysz na własnej córce.- Mamo, proszę cię.- zaczęła Ellie bojąc się, że Nicole po raz drugi uderzy krnąbrną córkę.Nicole spojrzała na przerażoną pannę młodą.- Przepraszam.- wyszeptała.- No właśnie - syknęła Katie ze złością.- A teraz opowiedz jej co się tutaj naprawdę wydarzyło.To ja cię uderzyłam, prawda? Zapamiętaj mnie sobie, byłam twoją starszą córką.Tą, o której zaledwie trzy tygodnie temu powiedziałaś, że jest “odrażająca".Powiedziałaś, że moi przyjaciele są “bezwartościowi i niemoralni".pamiętasz? Ale Ellie, ucieleśnienie wszelkich cnót, wydajesz za mąż za mordercę.Jej drużbą jest inny morderca.Ona tonie, pomyślała Nicole, i to jest jej walanie o pomoc.Nie tylko zignorowałam jej krzyk, ale sama wepchnęłam ją na głębszą wodę.- Katie - szepnęła Nicole - przepraszam cię.Zachowałam się głupio i bezmyślnie.- Nicole zbliżyła się do córki z otwartymi ramionami.- Nie - warknęła Katie robiąc krok w tył.- Nie, nie, nie.Nie chcę twojej litości.- Ruszyła do drzwi.- Wcale nie chcę być na tym ślubie.Nie pasuję do was, jestem inna.Wszystkiego dobrego, siostrzyczko, opowiesz mi kiedyś jak twój doktorek radzi sobie w łóżku.Katie obróciła się na pięcie i wyszła.Ellie i Nicole cicho szlochały.Nicole starała się myśleć o ślubie, ale było jej ciężko na sercu.Wciąż wracała do sceny z Katie.Pomogła Ellie zrobić makijaż po raz drugi, w duchu robiąc sobie wyrzuty za porywczość.Tuż przed ślubem wstąpiła do pokoju w którym ubierali się panowie i poinformowała ich, że Katie będzie nieobecna.Potem zajrzała do sali, w której gromadzili się goście, i dostrzegła kilkanaście biotów.Koloniści często przychodzili razem ze swoimi Lincolnami.Boże, pomyślała, czy mamy dość krzeseł?Zagrała muzyka, a sędzia Myszkin zaanonsował wejście panny młodej.Oczy wszystkich zwróciły się ku drzwiom, w których u boku Richarda stanęła prześliczna Ellie.Nicole starała się opanować swoje wzruszenie, ale widok łez na policzkach panny młodej sprawił, że sama się rozpłakała.Kocham cię, moja Ellie, chciałabym bardzo, żebyś była szczęśliwa.Sędzia Myszkin mówił o miłości kobiety i mężczyzny, będącej podstawą związku małżeńskiego i o potrzebie zakładania rodziny.Pochwalił wzajemną tolerancję, cierpliwość i bezinteresowne działanie na rzecz drugiego człowieka.Na koniec poprosił Boga o opiekę na młodą parą.Ceremonia była krótka ale wzruszająca; doktor Turner i Ellie założyli sobie obrączki, powtarzając spokojnym, mocnym głosem słowa ślubowania.- Niniejszym ogłaszam Roberta Turnera i Eleanore Wakefield mężem i żoną
[ Pobierz całość w formacie PDF ]