Podobne
- Strona startowa
- Paul Thompson, Tonya Cook Dra Zaginione Opowiesci t.3
- Thompson Poul, Tonya Cook Dra Zaginione Opowiesci t.3
- Cook Robin Dopuszczalne ryzyko by sneer
- Cook Robin Zabojcza kuracja by sneer
- Cook Robin Zabawa w boga by sneer
- Cook Glenn Czerwone Zelazne Noce
- cook islands rarotonga v1 m56577569830504030
- Jonathan Nasaw Dziewczyny, których pożądał
- II Oktawian August (4)
- Lem Stanislaw Swiat na krawedzi (SCAN dal 933 (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alba.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zastanawiasz się nad najszybszym sposobem dostania się na dół? - zapytał Łabędź.- Nie.Myślę tylko, że taka izolacja może narzucać bardzo ograniczony światopogląd.- Nie wspominając już o ewentualnym wpływie braku kobiet w Khang Phi.Te nieliczne, które można tu spotkać, są przestrzegającymi celibatu zakonnicami, opiekującymi się ofiarowanymi świątyni niemowlętami, i są albo bardzo stare, albo bardzo chore.Reszta populacji składa się z mnichów, którzy co do jednego zostali w dzieciństwie oddani klasztorowi i którzy również przestrzegają ślubów czystości.Najbardziej fanatyczni z braci dokonują na sobie aktów, które w sposób fizyczny uniemożliwiają ulegnięcie pokusie, co przejmuje dreszczem moich towarzyszy i każe im widzieć w tamtych stwory jeszcze bardziej dziwaczne niźli widmowi przyjaciele Tobo.Żaden z żołnierzy nie przepada za myślą o stracie swego najlepszego przyjaciela i ulubionej zabawki.- Ograniczony światopogląd może w takim samym stopniu stanowić o słabości, jak i o sile, Wyzwolicielu - odezwał się czyjś głosik za naszymi plecami.Odwróciliśmy się.Niepostrzeżenie dołączył Doj nas przyjaciel Śpioszki, Surendranath Santaraksita.Uczony wtopił i się w lokalny koloryt, nosił tutejszy strój i obcinał włosy na modłę Khang Phi - co oznaczało w istocie całkowity brak włosów - jednak chyba tylko ślepy i głuchy mógłby go wziąć za tubylca.Jego skóra jest ciemniejsza i nie tak przezroczysta, rysy twarzy w znacznie większym stopniu przypominają oblicze moje lub Łabędzia.- Ta mgła i prowincjonalny punkt widzenia pozwalają mnichom unikać nadmiernego przywiązania do spraw świata.Tym sposobem ich neutralność pozostaje niekwestionowana.Nie wspomniałem o niegdysiejszej roli, jaką Khang Phi odegrało w kolaboracji z Władcami Cienia i usprawiedliwianiu ich rządów.Ta plama na honorze klasztoru została już wywabiona ługiem czasu i niezmordowanym łgarstwem.Santaraksita był szczęśliwy.Żył w przekonaniu, że w tym miejscu uczeni mężczyźni nie muszą się prostytuować na rzecz doczesnej władzy, by móc oddawać się swemu powołaniu.Wierzył, że nawet Szereg Dziewięciu chylił czoła przed mądrością najstarszych mnichów.Nie był w stanie dostrzec, że gdyby Szereg zdołał zapewnić sobie większą władzę, jego związki z Khang Phi wkrótce nabrałyby charakteru dominacji.Mistrz Santaraksita jest błyskotliwy, ale naiwny.- Niby jakim sposobem? - zapytałem go.- Ci mnisi są tak niewinni w sprawach świata, że nawet nie próbują mu niczego narzucać.- A jednak Szereg Dziewięciu rości sobie prawo do przemawiania stąd właśnie.- Szereg uwielbia wydawać kolejne bulle, które zresztą zazwyczaj są całkowicie ignorowane przez lud i generał-gubernatorów.- Zaiste, i tak ma się to odbywać.Starsi zresztą tego pragną.W nadziei, że uda im się przekazać odrobinę swej mądrości, nim ich władza stanie się więcej niż tylko symboliczna.Nie powiedziałem nic o prowadzeniu koni do wodopoju.Nie wygłosiłem żadnej uwagi na temat mądrości wspierania kliki anonimowych władców, wynoszącej się ponad pojedynczego dyktatora lub resztki arystokracji z Trybunału Wszystkich Pór Roku.Przyznałem:- Faktycznie wygląda na to, że próbują robić to, co dla Hsien najlepsze.Jednak nie ufam nikomu, kto stawia całą pulę na chłopaków ukrywających twarze pod maskami.- Nie było potrzeby informować go, że Szereg nie ma przed nami żadnych sekretów.Niewiele z tego, o czym jego członkowie rozmawiają lub co robią, umyka uwadze totumfackich Tobo.Tożsamość ani jednego z członków Szeregu nie stanowi dla nas tajemnicy.Działamy, opierając się na założeniu, że zarówno Szereg, jak i inni generał-gubernatorowie umieścili szpiegów w szeregach naszych rekrutów.Co wyjaśniałoby fakt, dlaczego tak niewielki napotykamy opór, biorąc nowych żołnierzy spośród Synów Umarłych.Większość szpiegów nietrudna jest do zidentyfikowania.Śpioszka pokazuje im to, co chce, aby widzieli.Ponieważ jest złośliwą, zawziętą wiedźmą, pewien jestem, że przygotowała już plany okrutnego wykorzystania tych szpiegów w jakimś późniejszym czasie.Ona mnie niepokoi.Ma do wyrównania rachunki dawnych krzywd, jednak ci, którzy byli ich sprawcami, bezkarnie zeszli już z tego świata.Zawsze jednak istnieje szansa, że może zechcieć komuś innemu sprawić krwawą łaźnię, co ostatecznie może się okazać sprzeczne z interesami Kompanii.Zapytałem więc Santaraksitę:- Czego chcesz?- Niczego takiego.- Jego twarz przybrała wyraz chłodnej neutralności.Jest przyjacielem Śpioszki.W mojej obecności czuje się nieswojo.Czytał moje Kroniki.Pomimo wszystkiego, przez co Śpioszka kazała mu przejść, nadal nie potrafi uzmysłowić sobie okrutnej prawdy o naszym sposobie życia.Pewien jestem, że nie zamierza razem z nami wrócić do domu.- Zanim zacznie się konferencja, miałem nadzieję jeszcze raz spotkać się z Dorabee.To może okazać się ważne.- Nie mam pojęcia, co się z nią stało.Shiki również gdzieś się zapodziała.Mieliśmy spotkać się z nimi tutaj.- Lokalna obyczajowość nie pozwalała kobietom i mężczyznom dzielić kwater.Nawet Sahra i Murgen mieli oddzielne pokoje, chociaż stanowili parę małżeńską.A z obecnością Shikhandini Sahra wiązała szczególne nadzieje.Chciała nieco zdekoncentrować świętych mężów, jednak nie w stopniu, który obudzi w nich zwierza, a jedynie w takim, aby zrezygnowali z upierania się przy jednej czy dwóch kwestiach.Aczkolwiek tego rodzaju odwrócenie uwagi nie stanowiło głównego celu misji Shiki.Mistrz Santaraksita przez chwilę niespokojnie wyłamywał sobie palce, a potem zaplótł ręce na piersiach.Dłonie zniknęły w rękawach szaty.Denerwował się.Przyjrzałem się mu dokładniej.Wiedział coś.Zerknąłem na Łabędzia.Wzruszył ramionami.Murgen i Thai Dei wpadli zadyszani do pomieszczenia.Murgen zapytał:- Gdzie oni są? - Thai Dei wyglądał na zmartwionego, ale nie powiedział nic.I nie powie.Ten człowiek rzadko kiedy się odzywał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]