Podobne
- Strona startowa
- Kolodziejczak Tomasz Kolory sztandarow (SCAN dal 111
- Mirkowicz Tomasz Pielgrzymka do Ziemi Swietej Eg
- Tomasz Olszakowski Pan Samochodzik i Arka Noego
- Komentarz do księgi o przyczynach. Tomasz z Akwinu
- Tomasz Mann Czarodziejska góra
- Linux. .Mandrake.10.Podręcznik.Użytkownika.[eBook.PL] (3)
- P.D. James Czarna wieza
- Ahern Jerry Krucjata 4 Skazaniec (SCAN dal 1081) (2)
- Mann, Thomas Der Zauberberg
- King Stephen Miasteczko Salem (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ewelina111.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zabójstwa i nieprawości PRL-uobciążają nie tylko tych, którzy je popełnili.Cień zbrodni pada także na tych, równieżze strony solidarnościowej, którzy nie zrobili wszystkiego, by winni zostali oskarżeni,osądzeni i ukarani.Czasem można nawet u nas odnieść wrażenie, że prawda stała się w Polsce nie-poprawna politycznie.Nazwanie PZPR-u partią komunistyczną? Nazwanie SLD partiąpostkomunistyczną? Przypomnienie o komunistycznej przeszłości prezydenta i premie-ra? Właściwie nie wypada tego robić.Niekiedy to nawet więcej niż niepoprawność poli-63tyczna.To coś graniczącego z narodową lobektomią.Skrajnym jej wyrazem jest opinia,którą można znalezć w bardzo ważnych gazetach, że prawda o AK jest złożona , że złożona jest prawda o kazamatach Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.Moż-na też usłyszeć powtarzane w nieskończoność brednie o korzyściach płynących ze stanuwojennego.Czy można iść w przyszłość, odrzucając pamięć o przeszłości? W roku 403 przednaszą erą w Atenach, po przegraniu krwawej wojny ze Spartą, zdecydowano, że niemożna wspominać przeszłości.W czasie drugiej wojny światowej generał de Gaullepostanowił uśmiercić kolaboracyjną rzeczywistość wojennej Francji i wręcz narzuciłjej wizję narodu zjednoczonego w walce z okupantem.Problem w tym, że we Francjimieliśmy do czynienia z upodleniem części narodu w obliczu wroga i z bohaterstwembardzo nielicznych.W Polsce zaś narzucona z zewnątrz władza próbowała upodlić całynaród.Przekreślenie tej oczywistej prawdy może służyć wyłącznie daniu legitymacjimoralnej oprawcom i funkcjonariuszom starego systemu.Nie idzie o to, byśmy do ko-deksu karnego wpisywali zasadę oko za oko, ząb za ząb , a potem wcielali ją w życie.Idzie tylko o to, by zło nazwać po imieniu i je napiętnować, wpisać to wszystko po64wieczne czasy do podręczników historii i nie nazywać podłości patriotyzmem, a czło-wieka bez honoru człowiekiem honoru.Nigdy nie miałem w sobie rewolucyjnego zapa-łu i lustracyjno-dekomunizacyjnej determinacji, ale nie jestem też za tym, by popadaćw drugą skrajność, w relatywizm, i poddawać się historycznej sklerozie.Tak, w momencie narodzin III Rzeczypospolitej wiele było chwil uniesień, a na-wet euforii.Ale często bezpośrednio sąsiadowały z nimi momenty zdziwienia, zawodui frustracji.Co dzieje się, gdy miliony Polaków, zamiast mścić się na funkcjonariu-szach reżimu, w zaciszu lokalu wyborczego metodycznie, kreska po kresce, nazwiskopo nazwisku, skreślają kandydatów do Sejmu z listy krajowej ? Obie strony skądinądwielkiego okrągłostołowego kompromisu decydują, że skreślonych zastąpią inni funk-cjonariusze reżimu.To tyle, jeśli idzie o wolę ludu.Dziewiętnastego sierpnia 1989 rokuwielka chwila.Tadeusz Mazowiecki dostaje misję stworzenia rządu.Kilka miesięcypózniej ten rząd wykazuje wielką wyobraznię i determinację, wchodząc na drogę nie-zwykle trudnych gospodarczych reform.Gospodarka potrzebowała przełomu i Mazo-wiecki, za co sam poniósł ciężkie polityczne konsekwencje, podjął męską, godną mężastanu decyzję o poparciu tych reform.Pamiętam, jak jechałem do pracy autobusem 11665i w jeszcze wielkoformatowej Polityce czytałem artykuł Jerzego Baczyńskiego o tym,co się może stać, jak takie radykalne reformy gospodarcze zostaną wprowadzone.Bar-dzo się wtedy bali nawet najwięksi zwolennicy takich reform.Tym większa zasługareformatorów gospodarki.Ale co z przełomem politycznym? Gdy w Polsce zaczynałysię tamte wielkie rzeczy, władze NRD domagały się od Michaiła Gorbaczowa, by do-prowadził do interwencji w Polsce albo ogłosił jej blokadę gospodarczą.Tak, sytuacjabyła grozna.Ale niedługo potem była już zupełnie inna.Mur Berliński został rozbity,Nicolae Ceau_escu został rozstrzelany, Vaclav Havel został prezydentem.Historia unie-ważniła część porozumień, a wyobraznia polityczna i odwaga polityczna nakazywałybydoprowadzenie do politycznego przełomu.Wtedy potrzebna była inna gruba kreska ,oddzielająca Polskę komunistyczną od wolnej Polski.Tej wyobrazni i odwagi zabrakło.Także woli politycznej, bo próbę rozliczenia zła, czyli próbę zrobienia tego, co zrobionou naszych południowych i zachodnich sąsiadów, nazwano wtedy zoologicznym antyko-munizmem.A jak miało być przyśpieszenie, uosabiane przez lidera Solidarności , toskończyło się wspieraniem lewej nogi.Tak ją wsparto, że Polska do dziś utyka na prawą.66Potem była heroiczna walka z wszelkimi próbami przeprowadzenia w Polsce lu-stracji i dekomunizacji, gra na haki.Pozwolono tkwić w polskim życiu publicznymi w polskiej polityce ludziom, którzy powinni z nich zniknąć na wieki wieków amen.Mało tego, do tego grona dołączyły hordy im podobnych, no bo skoro mogą tamci, todlaczego nie podobni, tylko trochę młodsi.Ktoś sprawił, że w polskim życiu publicz-nym znalezli się Włodzimierz Czarzasty i Robert Kwiatkowski, ktoś był promotoremich błyskawicznych karier.Chyba że tylko wydawało się, iż to perły, a potem okazałosię, że jednak nie perły.Dalszym ciągiem tej drogi było zdemolowanie idei telewizji pu-blicznej, zawężenie przestrzeni publicznej debaty i bez eufemizmów ograniczeniewolności słowa.Jedni, których nie rozliczono, cynicznie wkradli się w łaski elektoratu,odwołując się do lęków, frustracji, zawiści i oczywistych w pierwszym okresie polskichprzemian trudności
[ Pobierz całość w formacie PDF ]