Podobne
- Strona startowa
- Smith Lisa Jane Pamiętniki wampirów 07 Północ [ofic]
- dołęga mostowicz tadeusz pamiętnik pani hanki
- Chryzostom Pasek Jan Pamietnik
- Jan Chryzostom Pasek Pamietniki (2)
- Z pamietnikow mlodej mezatki Zapolska
- Pamietnik p.Hanki Dolega Mostowicz
- Castillo Pamietnik zolnierza Korteza
- Pamietniki.Rudolfa.Hössa
- Dodd Wiliam Dziennik ambasadora
- Gaiman Neil Amerykanscy Bogowie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- asfklan.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Genjusz Matejki, podobnie jak współczesny jemu genjusz literacki Sienkiewicza, „dla otuchy serc” działał i tworzył, a że Matejko i Sienkiewicz tworzyli na podstawie olbrzymiego talentu, więc pokrywali duszę narodu i równocześnie byli jego najgłębszymi wyrazicielami.Nie mając bytu państwowego, naród polski instynktownie z przeszłości czerpał otuchę i wiarę w lepszą przyszłość, starał się na drodze naukowej zbadać dawne wieki i przyczyny upadku, w sztuce zaś szukał ucieczki przed tragiczną teraźniejszością.Historia panowała wszechwładnie w nauce i szutce.Ponieważ jednak prądy w sztuce, jako naturalny objaw wewnętrznego życia społeczeństwa, są zmienne i muszą ulegać ciągłęmu postępowi, zatem i w Polsce z biegiem lat, z pojawieniem się nowych dążeń w sztuce „Zachodu”, musiała nastąpić zmiana pojęć i gustów artystycznych, tem więcej, że Polska była zawsze zresztą z owym „Zachodem” związana ścisłymi węzłami.Jak po romantyzmie literackim nastąpił pozytywizm, tak malarstwo historyczne ustąpić musiało prądom naturalistycznym.Wszyscy pamiętamy żywiołowy rozkwit polskiego malarstwa po-Matejkowskiej doby.Koryfeuszami jej byli tacy mistrze, jak: Jacek Malczewski, Gierymscy, Wyczółkowski, Fałat i legjon innych doskonałych artystów.Wreszcie przyszły czasy nowsze.Ostatnie dwudziestopięciolecie przed wojną – okres „Młodej Polski” w Krakowie, niezapomniane chwile żywiołowego wybuchu polskiej myśli.Badania naukowe historji naszej sztuki, rozkwit Akademji Krakowskiej, stworzenie teatru Pawlikowskiego, cyganerji Paonu, żywy ruch konserwacyjny, próby wytworzenia swoistego budownictwa, na tradycjach dawnej polskiej architektury-zwrot ku przemysłowi ludowemu (tzw., sztuka stosowana), świeże poczynania graficzne itd.W całem tem żywem rozbudzeniu sztuki tkwił głęboki ton umiłowania wielkiej naszej przeszłości, ujawniło się pragnienie tworzenia nowych etapów złotmi nićmi tradycji z przeszłością związanych.Na tle średniowiecznych murów wybijały się silne jednostki i nadawały całemu temu okresowi oryginalny polski charakter.Nie ograniczając się do Polski, lecz rozpatrując sztukę na daleko szerszym horyzoncie, spostrzegamy, że w rozwoju cywilizacji najżywotniejsza jej część składowa – sztuka, ulega pewnym prawom rozwojowym, ujawniając przedewszystkim ducha czasu i „ducha rasy”.Nie zagłębiając się zbytnio w dociekania ducha czasów, pragnę jedynie stwierdzić na podstawie równości ducha rasy aryjskiej i żydowskiej, że podobnie do odwiecznego przeciwstawienia się „Dobra i Zła”, „Ormuzda i Arymana”, rasa żydowska w swej sztuce plastycznej starożytnej była zawsze komplikacyjna i pozostała taką aż do naszej doby.Zatrzymując się na Polsce, przypominam, że bóźnice Kazimierzowskie są gotyckie, architektura zaś bóźnic drewnianych z pewnymi rytualnymi właściwościami jest typowym przykładem drewnianego pra-lechickiego sposobu budowania.Dzieła żydowskich artystów były zawsze drugorzędne, naśladownicze i nie odznaczały się żadnym indywidualizmem.W przedwojennym okresie sztuki plastyczne po wielkich zdobyczach impresjonizmu francuskiego i pra-rafelizmu angielskiego pod względem formy naturalistycznej doszły technicznie do szczytu.Nastąpiło też pewne znużenie nowej, bodaj ekscentrycznej formy.Okres ów popularnie przezywany „modernizmem” w architekturze i rzeźbie, oddziałał przedewszystkim na przewrót w ornamentyce.Jeżeli modernizm (fałszywie „secesją” zwany) stworzył w kolei swego rozwoju prawdziwie piękne dzieła architektury, zastosowane zresztą do nowożytnej cywilizacji – w malarstwie w szukaniu dróg nie osiągnął zasadniczej linii, jego krążenia i wirowania przerwała brutalnie wszechświatowa wojna.Malarze moderniści (nazwa futuryzmu jeszcze nie była się utarła), zaczęli na gwałt malować w kwadratach i trójkątach, tworząc tak zwany „styl kubistyczny”.Już wówczas, bawiąc w Paryżu, można było zauważyć, że zwłaszcza wśród malarzy z Polski najwięcej skrajnymi zwolennikami tego kierunku ultra-modernistycznego byli żydzi, z całem zapamiętaniem uderzający na wszystkie powagi uznane i cenione w sztuce europejskiej, jako na zmurszałe przeżytki.Żydzi rzucili się z zapałem do tych nowych dróg; przeglądając wystawy i katalogi, można było pod wielu kryptogramami międzynarodowych nazwisk doszukać się żydowskich autorów.Wojna światowa zahamowała ten ruch, lecz po wojnie wybuchł on z pewną furją, przybierając ogólną nazwę „futuryzmu” od słowa „futurus” (przyszły-przyszła sztuka), zwolennicy jej starają się złączyć bez różnicy płci i gatunku wszystkie sztuki: plastykę, muzykę, poezję, uważając, że każdy chwilowym opętanym szałem nad-geniusz może i powinien na nad-scenie wyrykiwać swoje plastyczne poezo-koncerty.W „futuryzmie” żydzi uchwycili ster w swe ręce.Rzecz niezmiernie charakterystyczna, że żydzi wszędzie w ruchach tak zwanych postępowych, jakiejkolwiek dziedziny, zjawiają się jako gorliwi propagatorowie.Dowodzi to bezwątpienia znacznej ruchliwości i giętkości umysłowej – rzutkości rasy, jest to jednak równocześnie objaw ujemny ze strony psychologicznej, gdyż żyd, jako pionier postępu, nigdy nie jest tym spokojnym siewcą nowych plonów na prastarym gruncie odwiecznej przyszłości, lecz jest tym, co burzy przedewszystkim ową przeszłość, jest czynnikiem parexcellence negatywnym, stawia – nie oglądając się na podstawy – nową budowę.Przeszkody usiłuje zniszczyć bez skrupułu.Żyd jest owym wiecznym niespokojnym fermentem, psującym tkankę otaczającą, a nie stwarzającą nowych ustrojów.Oczywiście żydzi przeczą temu, chwalą się właśnie ze swej postępowości, gdy im się wykaże zbrodniczość i zniszczenie bolszewickie, jak choćby np
[ Pobierz całość w formacie PDF ]