Podobne
- Strona startowa
- Trylogia Hana Solo.02.Zemsta Hana Solo (3)
- Trylogia Hana Solo.02.Zemsta Hana Solo
- Trylogia Lando Calrissiana.02.Lando Calrissian i Ogniowicher Oseona
- Vinge Joan D Królowe 02 Królowa Lata Zmiana
- Carey Jacqueline [ Dziedzictwo Kusziela 02] Wybranka Kusziela
- Warren Tracy Anne Miłosna pułapka 02 Miłosny fortel
- Lindskold, Jane [Firekeeper 02] Wolf's Head, Wolf's Heart
- Access 2002 Bible
- Jordan Robert Ognie Niebios
- Asimov Isaac Agent Fundacji (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pero.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I większość zdrowych, pomyślała Sasha, spoglądając na kolejną falę, przetaczającą sięz rykiem przez jaskinię i rozbijającą o pokryte pąklami schodki.Cóż za niesamowite miejsce.Morze oczarowało ją, odkąd ujrzała przestwór po raz pierwszy przed dwoma miesiącami.Byłoobce i przerażające.Sasha należała jednakże do goeren-yai i kochała wszystko, co dzikiei piękne.Niewątpliwie starożytne duchy zamieszkiwały tutaj, ukryte w głębinach.Strażnicy wycofali się z jaskini, ksiądz podążył za nimi.Nie skrępowali jej rąk, być możezakładając, słusznie zresztą, że nieuzbrojona nie sprosta mężczyznie, a niedawne sińce spowolniąją dodatkowo.Ponadto było ich czterech, wszyscy wielcy, opancerzeni i z tarczami.Nawet onanie była aż tak głupia, by spróbować ucieczki.Zciągnęła suknię i bieliznę, stanęła na śliskich kamieniach.Omywająca stopy woda byłachłodna, lecz w Lenayin zdarzało się jej pływać w znacznie zimniejszej.Zauważyła, że fale niesą aż tak silne na odległym krańcu jaskini.Ruszyła wzdłuż pomostu, przyglądając się wbitympomiędzy skały drewnianym palikom, przy których cumowano łodzie.Zastanawiała się, jakwielu gości odwiedza świątynię w środku nocy, zawijając tu bezpośrednio na przybyłychz innych krajów okrętach.Kąpiel stanowiła wyzwanie i kilkukrotnie musiała wskoczyć szybko na schodki, byuniknąć gwałtownego przypływu.Lecz pomiędzy kolejnymi falami woda pozostawała na tylespokojna, by Sasha zdołała opłukać się dokładnie.Zimno dobrze działało na bolące siniakii wyszła z kąpieli odświeżona.Niewątpliwie, pomyślała, ociekając wodą i zmierzając w kierunkuubrania, na dole było znacznie przyjemniej niż w jej celi.Może pozwolą jej jeszcze chwilę tutajposiedzieć.Wpadającym do jaskini falom towarzyszył niesamowity ryk, niosący się echem.Płomienie lamp, odbijając się w toni i tańcząc na skalnym sklepieniu, malowały przepięknewzory.Osuszyła się, owijając otrzymanym płaszczem.Kątem oka dostrzegła ruch.Odwróciła siębłyskawicznie.Do jaskini wszedł ksiądz, Sasha obserwowała go czujnie, nadal się wycierając.Jejnagość stanowiła broń przeciw podobnym mężczyznom.Niech ją szlag, jeśli miałaby ukrywać jąwstydliwie. Jeszcze się nie ubrałam stwierdziła oczywisty fakt. Przyszedłeś poddać swe święteśluby próbie? Mam tu coś dla ciebie powiedział ksiądz, sięgając pod sutannę. Och, świetnie, nie wątpię, co tam skrywasz, pomyślała Sasha z irytacją.Kolejny napalonykapłan, niczym wyjęty z żartów goeren-yai.Cóż, mogłaby mieć problem, walcząc gołymi rękamiz czwórką świętych strażników, lecz była raczej pewna, że poradzi sobie z tym wymoczkowatymidiotą.Gdy wbrew oczekiwaniom wydobył spod sutanny jej skryty w pochwie miecz, poczułasię kompletnie zaskoczona. Możesz go dostać podjął kapłan, z twarzą nadal schowaną w cieniu kaptura.Najpierw jednak musisz mi coś przysiąc.Sasha gapiła się na niego.Nagle zdała sobie sprawę, że okrycie się nieco nie byłoby w tejsytuacji złym pomysłem.Owinęła się płaszczem i przewiązała go w pasie szarfą. Nie zamierzam niczego przysięgać.Kim jesteś?Niewysoki ksiądz ściągnął kaptur i odsłonił łysą głowę.W brodatej twarzy płonęły żywe oczy, spoglądające szczerze i& z zaciekawieniem.Twarz mężczyzny, który dąży do wytyczonego celu. Moje imię nie ma znaczenia.Ważne jestto, co dla ciebie zrobię.Pomogę ci uciec.Musisz jedynie mnie wysłuchać.Sasha ostrożnie skinęła głową.Ucieczka brzmiała niezle.Niech zatem gada. Słucham. Moi bracia są mordowani zaczął niewysoki ksiądz. Arcybiskup porzucił neutralność opowiedział się po stronie zdominowanej przez ród Steinerów.To on stoi za morderstwamimych braci, jestem tego pewien.Spodziewam się, iż mogę stać się kolejną ofiarą lub też możeprzydarzyć mi się coś innego.Jest zatem ważne, byś wysłuchała mnie z uwagą.Wkrótce wydarzysię coś znaczącego.Jestem przekonany, że arcybiskup oraz patachi Steiner poczynili już plany.Halmady stanowili zagrożenie, nie jestem pewien, z jakiego powodu może naprawdęspiskowali przeciwko Steinerom? To możliwe, nie wiem jednak na pewno.A teraz Halmadyzostali wyeliminowani& Wyeliminowani! Kiedy? Minionej nocy.Osiem rodów, większość patachi jest martwa.Diukowie Danoru orazCoromanu wypożyczyli do tej walki swoich żołnierzy.Sojusz Steinerów dokonał czystkiw swych szeregach.Za działaniami tymi kryje się coś znaczniejszego.Nie wiem, co robić.W świątynnych korytarzach panuje strach i choć święci strażnicy powinni zapewnić namochronę, krążą pogłoski, że niektórzy zostali przekupieni.Ród Maerlerów mógłby oskarżyćSteinerów o te morderstwa.Ale grożenie arcybiskupowi jedynie dostarczyłoby Steineromwymówki potrzebnej, aby wyeliminować Maerlerów.W dodatku wielu diuków mogłobyprzyłączyć się do nich, pragnąc chronić arcybiskupa. A Steinerów wspierają rody z północnej części miasta wymruczała przerażona Sasha.Niewysoki ksiądz zmarszczył czoło. Są bliżej, ojcze.Mogą otoczyć świątynię, jeśli okaże się topotrzebne.Albo ją zająć.Maerlerowie nie mogą dokonać niczego podobnego od stronypołudniowej.Ksiądz niecierpliwie pokiwał głową. Tak, tak.Obawiam się, że arcybiskup jedynie zaorał pole pod przyszłe decyzje.Podustalenia wymagające świętego błogosławieństwa.Inni ojcowie potrafią sprawiać kłopoty,posiadają głosy w radzie i pochodzą ze wszystkich rodów.wcześniej zawsze panowałarównowaga, obecnie szale się przechyliły na jedną stronę.Czy rozumiesz? Sądzisz& uważasz, że patachi Steiner uderzy na Maerlerów, by rozprawić się z nimiostatecznie z błogosławieństwem arcybiskupa? Być może. Ksiądz pospiesznie wzruszył ramionami. Nie mogę spekulować, jestemmężem wiary, a nie polityki.Wiem jedynie, że arcybiskup sprzeniewierzył się świętymprzysięgom i zlecił zamordowanie tych, których winien miłować.Nie reprezentuje już dobra, leczzło.Nie mogę pozwolić mu zwyciężyć.Jeśli do tego dopuszczę, nigdy nie pojednam się jużz bogami. W jaki sposób pomoże ci moja ucieczka? Rozwiąże dłonie Kessligha Cronenverdta, którego obawia się arcybiskup.Pomoże takżew czymś, co powinno stać się niedługo jasne.Jak dobrze pływasz?Sasha zmarszczyła brwi. Niezle jak na Lenayinkę.Gdzie miałabym popłynąć? Na zewnątrz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]