Podobne
- Strona startowa
- Filozofia. Zarys historii A Karpiński, J Kojkoł
- Diogenes Zywoty i poglady slynnych filozofow
- Harry Potter I Kamien Filozofic
- Wstęp do filozofii Antoni B. Stępień
- Wstęp do filozofii A B Stępień
- Autoniusz i Kleopatra Shekespeare W
- Tajemnice uwodzenia(bitnova.info)
- McCaffrey Anne Mistrz harfiarzy z Pern (SCAN d
- Terry Pratchett Mundodisco 25 La Verdad
- Falszerze Pieniedzy
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- mrowkodzik.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Definicja ta jest węższa od poprzedniej.Jedną z najważniejszych jej konsekwencji jest to, że dwa zdarzenia, które są jednoczesne dla jakiegoś określonego obserwatora, nie muszą być bynajmniej jednoczesne dla obserwatora drugiego, jeśli porusza się on względem pierwszego obserwatora.Związek pomiędzy tymi dwiema definicjami możemy ustalić stwierdzając, że ilekroć dwa zdarzenia są jednoczesne w pierwszym sensie, tylekroć można znaleźć taki układ odniesienia, w którym są one jednoczesne również w drugim znaczeniu [24].Pierwsza definicja terminu “jednoczesność" zdaje się lepiej odpowiadać potocznemu sensowi tego słowa, albowiem w życiu codziennym odpowiedź na pytanie, czy zdarzenia są jednoczesne, nie zależy od układu odniesienia.Obydwie, przytoczone powyżej relatywistyczne definicje tego terminu nadają mu ścisły sens, którego nie ma on w języku potocznym.W dziedzinie teorii kwantów fizycy przekonali się dość wcześnie, że terminy fizyki klasycznej opisują przyrodę jedynie w sposób niedokładny, że zakres ich zastosowania ograniczają prawa kwantowe i że stosując te terminy, trzeba być ostrożnym.W teorii względności usiłowali oni zmienić sens terminów fizyki klasycznej, sprecyzować je w taki sposób, aby odpowiadały one nowo odkrytej sytuacji w przyrodzie.Ze struktury przestrzeni i czasu, którą ujawniła nam teoria względności, wynika szereg konsekwencji w rozmaitych dziełach fizyki.Elektrodynamika ciał znajdujących się w ruchu może być bez trudu wyprowadzona z zasady względności.Samą tą zasadę można tak sformułować, aby była ona uniwersalnym prawem przyrody dotyczącym nie tylko elektrodynamiki lub mechaniki, lecz dowolnej grupy praw: prawa te muszą mieć tę sama postać we wszystkich układach odniesienia różniących się od siebie jedynie jednostajnym ruchem prostoliniowym; prawa owe są niezmiennicze względem przekształceń Lorentza.Być może, iż najistotniejszą konsekwencją zasady względności jest teza o bezwładności energii, czyli zasada równoważności masy i energii.Ponieważ prędkość światła jest prędkością graniczną, której nigdy nie może osiągnąć żadne ciało materialne, przeto - jak łatwe możemy się przekonać - o wiele trudniej jest nadać przyśpieszenie ciału już znajdującemu się w prędkim ruchu niż ciału pozostającemu w spoczynku.Bezwładność wzrasta wraz z energią kinetyczną.Mówiąc najogólniej: teoria względności wskazuje, że każdej postaci energii właściwa jest bezwładność, a więc masa; danej ilości energii właściwa jest masa równa ilorazowi tej energii i kwadratu prędkości światła.Dlatego każda energia niesie ze sobą masę; ponieważ jednak nawet wielkie ilości energii niosą jedynie znikomo małe masy, przeto związek między masą i energią nie został wykryty wcześniej.Dwa prawa: prawo zachowania masy i prawo zachowania energii - z oddzielna nie są już ważne; zostały one połączone w jedno prawo, które nazwać można prawem zachowania masy lub energii.Pięćdziesiąt lat temu, gdy stworzona została teoria względności, hipoteza głosząca równoważność masy i energii zdawała się oznaczać radykalną rewolucję w fizyce i niewiele znano wówczas faktów, które hipotezę tę potwierdzały.Obecnie w wielu eksperymentach można obserwować, jak z energii kinetycznej powstają cząstki elementarne i jak giną przekształcając się w promieniowanie.Toteż przekształcanie się energii w masę i vice versa nie jest dziś czymś niezwykłym.Wyzwalanie ogromnych ilości energii podczas eksplozji atomowych jest zjawiskiem, które również, i to w sposób niezmiernie poglądowy, przekonywa nas o słuszności równania Einsteina.W tym miejscu nasuwa się jednak pewna krytyczna uwaga natury historycznej.Twierdzono niekiedy, że ogromne ilości energii wyzwalające się podczas eksplozji atomowych powstają w wyniku bezpośredniego przekształcania się masy w energię i że jedynie dzięki teorii względności można było przewidzieć to zjawisko.Jest to pogląd niesłuszny.O tym, że jądro atomowe zawiera ogromne ilości energii, wiedziano już od czasu doświadczeń Becquerela, Curie i Rutherforda nad rozpadem promieniotwórczym.Każdy pierwiastek chemiczny ulegający rozpadowi, np.rad, wyzwala ciepło w ilości około miliona razy większej od tej, jaka wydziela się podczas reakcji chemicznych, w których bierze udział ta sama ilość substancji.Źródłem energii w procesie rozszczepienia atomów uranu jest to samo, co podczas emisji cząstek a przez atomy radu.Źródłem tym jest przede wszystkim elektrostatyczne odpychanie się dwóch części, na które dzieli się jądro.Energia wyzwalana podczas eksplozji atomowej pochodzi bezpośrednio z tego właśnie źródła i nie jest bezpośrednim wynikiem przekształcenia się masy w energię.Ilość elementarnych cząstek o skończonej masie spoczynkowej nie maleje wskutek eksplozji atomowej.Prawdą jest jednak, że energia wiązania nukleonów w jądrze atomowym przejawia się w jego masie, a zatem wyzwolenie się energii jest w pośredni sposób związane ze zmianą masy jądra.Zasada równoważności masy i energii, niezależnie od swego znaczenia fizycznego, zrodziła problemy związane z bardzo starymi zagadnieniami filozoficznymi.Według wielu dawnych systemów filozoficznych substancja, materia, jest niezniszczalna.Jednakże wiele doświadczeń przeprowadzonych przez współczesnych fizyków dowiodło, że cząstki elementarne, np.pozytony lub elektrony, ulegają anihilacji i przekształcają się w promieniowanie.Czy oznacza to, że te dawne systemy filozoficzne zostały obalone przez eksperymenty współczesnych fizyków i że argumenty, z którymi mamy do czynienia w tych systemach, są fałszywe?Byłby to z pewnością wniosek zbyt pochopny i niesłuszny, albowiem terminy “substancja" i “materia", stosowane przez filozofów starożytnych i średniowiecznych, nie mogą być po prostu utożsamione z terminem “masa" występującym w fizyce współczesnej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]