Podobne
- Strona startowa
- Clarke Arthur C. Baxter Stephen Swiatlo minionych dni (SCAN dal
- Stephen King Mroczna Wieza t3 Ziemie jalowe (rtf)
- Carter Stephen L. Elm Harbor 01 Władca Ocean Park
- King Stephen Mroczna Wieza II Powolanie trojki
- King Stephen Miasteczko Salem (SCAN dal 1051
- Target Organ Toxicity in Marine and Freshwater Teleosts. Vol. 1
- Duncan Dave Siódmy Miecz 1 Niechętny Szermierz
- P.D. James Czarna wieza
- czechow antoni historie zakulisowe (2)
- Uczeń.Jedi.06.Jude.Watson Niepewna.Âścieżka
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alu85.keep.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Dziękuję - powiedziałam.- Rzeczywiście jest taka.Czasem nieokiełznanie bierze górę nad grzecznością.jeśli wiesz, co mam na myśli.Zachichotał.- Podobno moja wnuczka Amanda też jest taka.- Wskazał na Antica Roma.- Widzisz tamtą restaurację? Trattoria we Włoszech wygląda inaczej.Przynajmniej na południu.Byłem tam kilka razy, żeby odwiedzić rodzinę.Ta tutaj jest trochę jak z Disneylandu.Jak turystyczna wersja czegoś autentycznego, wiesz, o czym mówię? - Uśmiechnął się.- Ale stąd jedzenie pachnie w porządku.Nie uważasz? Byłaś tam kiedyś?- Nie - odpowiedziałam i żeby przyciągnąć jego uwagę, przesunęłam palcami po wierzchu jego dłoni.Wydawał się zaskoczony tym gestem i natychmiast pogładził się po miejscu, którego przed chwilą dotknęłam.- Carl -zapytałam - skąd wiesz, że ja i Landon jesteśmy tu bezpieczne? To znaczy tutaj, na otwartej przestrzeni.Wydawałeś się podenerwowany przez telefon.Teraz zachowujesz się nonszalancko.- Jak już ci mówiłem, z pracy do domu jechała za tobą jakaś kobieta.Zatrzymała się na chwilę przed twoim domem.Miała aparat.Twoja córka wyszła przez frontowe drzwi pożegnać się z tą kobietą, która się nią opiekuje.- Viv.- Wszystko jedno.Twoja córka wyszła na jakąś minutę, a ta kobieta pstryknęła jej dwa, trzy zdjęcia i odjechała.Siedziałem jej na ogonie, aż dojechała do motelu, w którym się zatrzymała.Przy Arapahoe niedaleko gardzieli kanionu pod górami.- I nie wiesz, kto to? Carl pokręcił głową.- Przykro mi.- Ze Służby Marszali?Carl zacisnął pięść i przykrył ją otwartą dłonią.- To nie miałoby sensu, żeby Służba Marszali wynajmowała dla kogoś ze swoich pokój w motelu.WITSEC mógłby zatrudnić ludzi na miejscu, gdyby chcieli cię śledzić.Do diabła, po prostu zleciliby to Kriciakowi – zresztą i tak depcze ci po piętach.Albo mogliby zamontować ci w samochodzie nadajnik i ułatwiliby sobie zadanie, zgadza się? Kiwnęłam głową.- W tutejszym oddziale mają mnóstwo ludzi - ciągnął dalej.- Kiedy wyjeżdżałem stąd, żeby złożyć zeznania, pilnowało mnie co najmniej sześciu różnych inspektorów.A ten aparat fotograficzny? Ten aparat w ogóle mi nie pasuje.Przecież w WITSEC mają mnóstwo zdjęć twoich i twojej córki.Przed i po wstąpieniu do programu.Nic nie wskazuje na to, że ta kobieta jest ze Służby Marszali.Pomyślałam o jego słowach i płynącym z nich wniosku.Jadąc z Landon do centrum, już się nad tym zastanawiałam.- Więc nie ma co ukrywać, że mnie i Landon grozi niebezpieczeństwo, Carl.Zanim się odezwał, spuścił wzrok, skubnął kilka długich źdźbeł trawy i zwinął je w palcach w pojedynczy gruby zwój.Kiedy znowu na mnie spojrzał, jego oczy mówiły: Bez picu, a po chwili powiedział:- Obawiam się, że tak, Peyton.- Mam powiedzieć Ronowi o tej kobiecie? Wzruszył ramionami.- Chyba musisz.Najważniejsze, uważam, jak zareaguje.- A jeśli ta kobieta jest ze Służby Marszali? Ma mi za złe krytykę WITSEC? Próbuje mnie wrobić, zemścić się? No wiesz, przyłapać mnie na łamaniu zasad bezpieczeństwa.Żebym dostała.przepustkę.- Jeśli Ron nie bierze udziału w tej akcji, będzie miał problem.Znajdzie się między młotem a kowadłem.Zastanowiłam się nad sytuacją Rona i pomyślałam, że blednie w porównaniu do mojej.- Czy stracę coś, jeśli powiem Ronowi o tej kobiecie? Carl roześmiał się ironicznie.- Jeśli masz rację i ta kobieta jest ze Służby Marszali i ma swój własny plan, a Ron jest w to zamieszany.to znaczy, że już wie, gdzie cię szukać.- Uwierzy mi?- Jeśli nie jest zamieszany? Że ktoś z WITSEC może cię śledzić bez jego wiedzy? Pewnie nie.Że w WITSEC pewne siły mogą chcieć twojego odejścia? Jeśli nie jest zamieszany, nie będzie go łatwo o tym przekonać, ale też nie zdziwi się za bardzo.- A co z tą kobietą? Jak mam mu o niej powiedzieć? Niby skąd wiem o niej? Nie mogę mu powiedzieć o nas.- Nie, nie możesz mu powiedzieć, że mnie znasz.Podejrzewam, że Ron nie przyjmie tego w dojrzały sposób.Po prostu powiedz Ronowi, że widziałaś kobietę z aparatem fotograficznym przez okno
[ Pobierz całość w formacie PDF ]