Podobne
- Strona startowa
- Stephen King Mroczna Wieza t3 Ziemie jalowe (rtf)
- Pullman Philip Mroczne materi Zorza polnocna (Zloty Kompas)
- Pullman Philip Mroczne materie 01 Złoty kompas
- Pullman Philip Mroczne materi Zloty kompas
- King Stephen Mroczna Wieza II Powolanie trojki
- Adams Douglas Dlugi mroczny podwieczorek dusz (2)
- Lackey Mercedes Obietnica Magii
- Anthony Piers Przesmyk Centaura
- Wharton William Wiesci
- Jeff Lindsay Demony Dextera 01
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- beyblade.opx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ella nigdy nie mówiła, że jest cośjeszcze. Cóż, kimkolwiek jest Ella, najwyrazniej nie wie wszystkiego roześmiała się Rowena.Lewis i Chris wyszli z wanny i poprowadzili obie kobiety z powrotem przez łaznięparową, a potem korytarzem, aż znalezli się na brzegu basenu. Połóżcie się twarzami na brzuchu na leżakach powiedział Chris i przyniósł dwieprzepaski na oczy. Kobiety zawsze mają pierwszeństwo w tych sprawach.Przepaski zostały zawiązane, a Harriet i Rowena wyciągnęły się na drewnianychleżakach, z których zdjęto miękkie obicia.Listewki uwierały Harriet w piersi, szczególniewrażliwe po saunie, ale nie chciała się sprzeciwiać, ponieważ Rowena sprawiała wrażenie, że jestjej wygodnie.Powietrze wokół basenu było przyjemnie ciepłe i Harriet powoli się rozluzniała pokontrastujących doznaniach z sauny.Jej ciało stało się ociężałe, a ciemność spowodowanaprzepaską na oczach zaczęła ją usypiać.Odpływała, z głową pełną myśli o Lewisie i wydarzeniach tej nocy, kiedy jej pośladkiprzeszyło ostre pieczenie.Natychmiast oprzytomniała i zaczęła się podnosić z leżaka. Nie ruszaj się roześmiał się Chris. Teraz będzie najlepsza część.Znów poczuła przenikliwe, kłujące smagnięcie, ale tym razem na udach.Złączyła nogi,żeby ochronić wrażliwsze partie swojego ciała. Co robisz wysapała i usłyszała dzwięk takiego samego smagnięcia na skórze Roweny. To tylko brzozowe witki! powiedział Chris. Pobudzają krążenie.Najwyrazniej był specjalistą w smaganiu rózgą, bo każde uderzenie padało w innymmiejscu, aż cały tył ciała Harriet piekł i szczypał.Zaczęła się wiercić i listewki leżaka wpiły sięw jej podbrzusze. Teraz się odwróć powiedział Chris z wyraznym podnieceniem w głosie.Harriet nie do końca tego chciała.Czuła, że powinna się sprzeciwić, ściągnąć przepaskęi wyjść z pomieszczenia, ale słyszała ciche okrzyki podniecenia wydawane przez Rowenęi wiedziała, że jeszcze chwila i jej ciało będzie reagować podobnie.Z początku palące razy były nieprzyjemne, prawie bolesne, ale to się już zaczęło zmieniaći znów drżała od tego strasznego pożądania, które obudził w niej Lewis.Próbowała sobiewyobrazić, jakie to będzie uczucie, kiedy witki zaczną smagać jej piersi i podbrzusze, i naglezapragnęła tego doświadczyć.Odwróciła się.Chris spojrzał na nią z góry i na widok jej długiego,szczupłego ciała z pożądania aż zmiękły mu nogi. Lewis mimo błagań Roweny przerwał na chwilę i zerknął na szwagra.Chris nie mógłukryć żądzy malującej się na jego twarzy.Kiedy poczuł na sobie wzrok Lewisa, odwrócił sięi spojrzał na niego wyzywająco. Dobrze się bawisz? spytał Lewis chłodno. Doskonale odparował Chris i Lewis zobaczył, jak jasnowłosy młody mężczyzna unosirękę wysoko w powietrze i opuszcza pęk brzozowych witek na odsłonięte podbrzusze Harriet.Szarpnęła się od uderzenia, ale jej sutki wyraznie stwardniały i kiedy na jej skórze pojawiły sięcienkie, czerwone ślady, targnęła podbrzuszem w górę, błagając o więcej.Chris chętnie spełnił jej prośbę, a Lewis odwrócił wzrok, rozzłoszczony zarównopodnieceniem Chrisa, jak i reakcją Harriet.Uderzył Rowenę ze wzmożoną siłą, a ona jęknęłaz rozkoszy, unosząc pośladki wysoko w górę, żeby być jeszcze łatwiejszym celem.Harriet była w ekstazie.Nie mogła się doczekać, kiedy jej piersi zaznają pieszczotybrzozowych witek, ale Chris nie przestawał smagać jej podbrzusza.Ujęła więc swoje piersiw dłonie i wypchnęła je w górę, jęcząc przy tym z pożądania.Widząc ją taką, błagającą, by ją uderzył, tak jak najbardziej lubił, Chris zapragnął wziąćją tu i teraz, bez uzgadniania tego z innymi.Nie obchodził go już scenariusz, chciał tylko wziąćHarriet.Najpierw jednak zrobił to, czego tak wyraznie się domagała.Kiedy razy spadły na jejpiersi, Harriet nagle i niespodziewanie doszła; przez chwilę jej ciało trzęsło się i dygotało,a potem jej ręce i nogi opadły bezwładnie.Wtedy Chris przestał nad sobą panować.Rzucił się na nią, przygniatając jej poznaczoneczerwonymi śladami ciało i zaczął gryzć jej szyję i ramiona.Harriet, zagubiona w świeciemrocznej rozkoszy, dała się zaskoczyć.Spróbowała go zepchnąć, bo nie tego chciała, ale niesposób go było powstrzymać.Sięgnął pod nią i poczuła, jak jego palce wsuwają się niecierpliwiemiędzy jej pośladki.Spróbowała zewrzeć nogi, ale wsunął między nie swoje udo.Jego sterczącypenis szukał wejścia do jej pochwy.Mężczyzna był ciężki i brutalny, nie zważając na jejpotrzeby, dążył do własnego zaspokojenia. Przestań! krzyknęła Harriet. Nie chcę.Złaz ze mnie.Lewis, zajęty smaganiem brzozową rózgą wewnętrznej strony ud Roweny, odwrócił się,zaniepokojony tym, co się działo.Upuścił witki i rzucił się w kierunku Chrisa. Co ty, do cholery, wyprawiasz? spytał go. Podoba jej się to mruknął pod nosem Chris, wciąż próbując siłą rozchylić jej pośladki. Zejdz z niej. Głos Lewisa ociekał lodowatą pogardą. Dlaczego nigdy nie robisztego, co powinieneś? Ona nie należy do ciebie wysapał Chris, przyciskając ręce Harriet do leżaka. Do ciebie też nie powiedział zimno Lewis. Harriet należy do siebie samej.A terazz niej zejdz.Rowena ściągnęła z oczu przepaskę, usiadła i popatrzyła na brata. Co robisz? krzyknęła z niedowierzaniem. Tego nie było w scenariuszu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]