Podobne
- Strona startowa
- Szklarski Alfred Tomek na wojennej sciezce (SCAN
- Hitchcock Alfred Tajemnica golebia o dwoch pazurach
- Alfred Szklarski Tomek wsrod lowcow glow (2)
- Szklarski Alfred 6 Tomek wsrod lowcow glow
- Alfred Szklarski Tomek wsrod lowcow glow (3)
- Alfred Szklarski Tomek U Zrodel Amazonki (3)
- P.D. James Czarna wieza
- Cornwell Bernard Trylogia Arturiańska Tom 1 Zimowy Monarcha
- Terry Pratchett 06 Trzy wiedz (2)
- King Stephen Mroczna wieza II Roland
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- jaciekrece.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To pewna firma.Na baweÅ‚nie zrobiÅ‚a dwadzieÅ›cia milionów.DadzÄ… panu piÄ™tnaÅ›cie procentod paÅ„skiego kapitaÅ‚u.Kiedy Bhagawapur zostanie wziÄ™ty, u nich wÅ‚aÅ›nie myÅ›lÄ™ umieÅ›cićswojÄ… część Å‚upu.Na to Korkoran Å›miejÄ…c siÄ™ odpowiedziaÅ‚: Ach, wiÄ™c to u nich myÅ›lisz pan umieÅ›cić.Indyk też myÅ›laÅ‚, drogi puÅ‚kowniku, niezapominaj pan.Krótko mówiÄ…c, proponujÄ™ panu dokÅ‚adnie to samo, coÅ› mi panzaproponowaÅ‚.Innymi sÅ‚owy, pozwalam panu wycofać siÄ™ z broniÄ… i taborem.Ponadto uznaszpan niepodlegÅ‚ość królestwa Holkara i bÄ™dziesz żyÅ‚ w pokoju z jego nastÄ™pcÄ…. WiÄ™c Holkar nie żyje?! zawoÅ‚aÅ‚ Barclay zdziwiony.78 Bez wÄ…tpienia.Nie wiedziaÅ‚eÅ› pan o tym? Kto zaÅ› jest jego nastÄ™pcÄ…? Ja, puÅ‚kowniku.Mnie to od wczoraj nazywajÄ… Korkoranem Sahibem lub, jeÅ›li panwolisz, Jego WysokoÅ›ciÄ… Korkoranem.Szybko awansujÄ™, nieprawdaż? Kiedym przedpiÄ™cioma miesiÄ…cami razem z LuizÄ… opuszczaÅ‚ MarsyliÄ™, ani mi do gÅ‚owy nie przyszÅ‚o, żezostanÄ™ królem Maratów.Lecz widocznie Opatrzność życzy sobie, abym budowaÅ‚ szczęściebliznich i nosiÅ‚ koronÄ™. Mówmy otwarcie rzekÅ‚ Barclay. JesteÅ› pan Francuzem i winieneÅ› wiedzieć, czym jestAnglia i jej potÄ™ga.Nie spodziewasz siÄ™ pan zapewne, jak wiÄ™kszość tych smagÅ‚olicych, żeBrahma i Wisznu zejdÄ… z nieba, aby strÄ…cić do morza Anglików.Wiesz pan doskonale, żetysiÄ…c siedmiuset żoÅ‚nierzy europejskich, którzy mi zostali, ma za sobÄ… wszechpotężnÄ…KompaniÄ™ IndyjskÄ… z siedzibÄ… w Londynie i że ta Kompania w razie potrzeby może przysÅ‚aćdo Kalkuty sto, dwieÅ›cie, trzysta, sześćset tysiÄ™cy ludzi.Jakkolwiek muszÄ™ przyznać, że jesteÅ›pan odważny i że nigdy nie zdarzyÅ‚o nam siÄ™ spotkać tak nieulÄ™kÅ‚ego przeciwnika, paÅ„skazguba bÄ™dzie niechybna.Lecz po cóż miaÅ‚byÅ› pan ginąć? BÄ…dz pan królem, jeÅ›li masz ochotÄ™,rzÄ…dz, zawiaduj, ustanawiaj prawa.Nie uczynimy ci nic zÅ‚ego, przeciwnie, bÄ™dziemy sÅ‚użyćpomocÄ….ZobowiÄ…zujÄ™ siÄ™ do tego w imieniu Kompanii.PaÅ„scy wrogowie stanÄ… siÄ™ naszymiwrogami, a nasi żoÅ‚nierze bÄ™dÄ… na pana usÅ‚ugi. Wielkie dziÄ™ki odparÅ‚ Korkoran. Co do mnie, to nie bojÄ™ siÄ™ nikogo, a paÅ„scyżoÅ‚nierze na nic mi siÄ™ nie przydadzÄ…. Zastanów siÄ™ pan.Zawsze dobrze jest na kogoÅ› liczyć, w szczególnoÅ›ci zaÅ› na KompaniÄ™IndyjskÄ….Kilka chwil upÅ‚ynęło, zanim Korkoran odpowiedziaÅ‚: SÅ‚owem, za jakÄ… cenÄ™ proponujesz mi pan to przymierze? Bo przecież u was nie ma nicza darmo. Stawiam jedynie dwa warunki odparÅ‚ Anglik. Po pierwsze bÄ™dziesz mi pan pÅ‚aciÅ‚dwadzieÅ›cia milionów rupii na rok. Przyjacielu przerwaÅ‚ mu Korkoran masz pan jednÄ… wadÄ™, tÄ™ mianowicie, że wciążmówisz o pieniÄ…dzach.ZnaÅ‚em w Saint Malo pewnego komornika, byÅ‚ do pana podobny jakdwie krople wody.Wysoki, chudy, ponury, przykry, odzywaÅ‚ siÄ™ do ludzi tylko po to, ażebyopróżniać im sakiewki. Mój panie odparÅ‚ mu Barclay z minÄ… godnÄ… i urażonÄ… komornik, o którym panmówisz, nie miaÅ‚ za sobÄ… caÅ‚ej Anglii. Tam do kata! Jeżeli za panem stoi caÅ‚a Anglia, to za nim staÅ‚a caÅ‚a Francja, wszczególnoÅ›ci zaÅ› żandarmeria francuska, którÄ… siÄ™ otaczaÅ‚ niby aureolÄ….Kilkakroć sÅ‚yszaÅ‚emgo w sÄ…dzie, jak woÅ‚aÅ‚: ,,Cisza! , gÅ‚osem tak potężnym i wÅ‚adczym, że w pierwszej chwilimógÅ‚byÅ› go pan wziąć za cesarza Karola Wielkiego.Tu Barclay siÄ™ zniecierpliwiÅ‚. Mój panie rzekÅ‚ zostawmy, jeÅ›li Å‚aska, paÅ„skie historyjki o Saint Malo, cesarzuKarolu Wielkim i komornikach.Albo pan chcesz pÅ‚acić Kompanii daninÄ™ w wysokoÅ›cidwudziestu milionów rupii na rok, albo nie. A skÄ…d wezmÄ™ na to, żeby jÄ… zapÅ‚acić? odparÅ‚ Korkoran. Moje oszczÄ™dnoÅ›ci,wyjÄ…wszy Syna Burzy , zmieÅ›ciÅ‚yby siÄ™ w jednej dÅ‚oni. A któż mówi o pana terazniejszych oszczÄ™dnoÅ›ciach? Podwój pan, potrój podatki.LudbÄ™dzie pÅ‚aciÅ‚. A jeżeli bunt podniesie? JeÅ›li nie zechce pÅ‚acić? Wówczas poÅ›pieszymy panu z pomocÄ…. Rzecz warta jest zastanowienia odparÅ‚ Korkoran.W istocie zdążyÅ‚ siÄ™ już zastanowić, a raczej nie potrzebowaÅ‚ siÄ™ zastanawiać wcale, leczchciaÅ‚, żeby Anglik odkryÅ‚ przed nim karty.79 Jakiż jest drugi warunek? zapytaÅ‚.PuÅ‚kownik niby to siÄ™ zawahaÅ‚, po czym niewymuszonÄ… minÄ… rzekÅ‚: Niech pan posÅ‚ucha, drogi panie.DarzÄ™ pana zaufaniem, tak, zaufaniem bezwzglÄ™dnym,na co mogÄ™ przysiÄ…c, i gdyby to zależaÅ‚o jedynie ode mnie.Lecz Kompania zechce miećrÄ™kojmiÄ™, którÄ… mógÅ‚by być na przykÅ‚ad oficer angielski rezydujÄ…cy gdzieÅ› blisko pana.StaÅ‚by siÄ™ paÅ„skim przyjacielem i. I czuwaÅ‚by nad wszelkimi moimi posuniÄ™ciami, i zdawaÅ‚ z nich sprawÄ™ generalnemugubernatorowi.Czy tak? mówiÅ‚ Korkoran uÅ›miechajÄ…c siÄ™. Ów przyjaciel czyhaÅ‚by tylkona stosownÄ… chwilÄ™, ażeby mi kark ukrÄ™cić, tak jak to byÅ‚o z Holkarem.WedÅ‚ug pana toprzyjaciel, wedÅ‚ug mnie szpieg. Mój panie! zawoÅ‚aÅ‚ Barclay. Nie gniewaj siÄ™ pan.Jestem dobrym marynarzem, za to maniery mam nie najlepsze.LubiÄ™ nazywać rzeczy po imieniu.Krótko mówiÄ…c, nie potrzebujÄ™ od pana niczego.Jazachowam swoje rupie, a pan swego szpiega, przepraszam, przyjaciela. Mój panie rzekÅ‚ Barclay na ukÅ‚ady nie jest jeszcze za pózno.WidzÄ™, że zaÅ›lepiÅ‚o ciÄ™pierwsze powodzenie, lecz nie sÄ…dzisz pan, mam nadziejÄ™, iż zdoÅ‚asz stawić opór caÅ‚ejAnglii? Lepiej zawrzyjmy zgodÄ™, wierz mi pan.Nie skoÅ„czyÅ‚ jeszcze mówić, gdy jezdzcy Holkarowi przyprowadzili kuriera niosÄ…cegopismo z obozu Anglików
[ Pobierz całość w formacie PDF ]