Podobne
- Strona startowa
- Rice Anne Krzyk w niebiosa (SCAN dal 961)
- Rice, Anne Lestat 'Opowiesc o zlodzieju cial'
- Rice Anne Opowiesc o zlodzieju cial (SCAN
- Rice Anne Wywiad z wampirem (SCAN dal 702
- Rice Anne Godzina czarownic Tom 3 (2)
- Rice Anne Godzina czarownic Tom 2 (2)
- Rice Anne Godzina czarownic Tom 1
- Rice Anne Opowiesc o zlodzieju cial
- Marchocki Mikolaj Historia Wojny Moskiewskiej
- Gaiman Neil Amerykanscy Bogowie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- beyblade.opx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-.zapuœciæ brodê niewielka sztuka.Dina strzepnê³a obrus.-.owa pani Sanford.Nie by³o ju¿ ¿adnego pretekstu do pozostawania w jadalni.Dina wysz³a do kuchni, nape³ni³a zmywalniê gor¹c¹ wod¹ z myd³em, po czym przez chwilê zastanawia³a siê, czyby nie uciec z domu.Czyœci³a ju¿ sztuæce, gdy w kuchni zjawi³a siê April.- Dino, to nie szpieg, to dziennikarz! Pisze ksi¹¿kê o szpiegach.- Wytrzyj szklanki - powiedzia³a Dina.April siêgnê³a po czyst¹ œcierkê.Wpad³ Archie wo³aj¹c:- Ojej, Dina, wiesz co?- Wynieœ kosz z papierami - powiedzia³a Dina.April i Archie spe³niali swe obowi¹zki w milczeniu.Dina my³a z kolei garnki i patelnie, odstawiaj¹c je na suszarkê.April spod oka przygl¹da³a siê siostrze.Przewidywa³a, ¿e minie d³ugi, ponury dzieñ, nim Dina zada jej wreszcie jakieœ pytanie na temat Pata Donovana.Archie wróci³ z podwórka i ha³aœliwie odstawi³ na miejsce pusty kosz.- Maluje wodê! - powiedzia³ i doda³ coœ bardzo brzydkiego.- Archie, odstaw garnki i patelnie na pó³kê - zimno powiedzia³a Dina.- April, na tej szklance zosta³y smugi po œcierce.April i Archie wymienili porozumiewawcze mrugniêcia.April raz jeszcze wytar³a szklankê, Archie zabra³ siê do ustawiania garnków.- Wiesz, Archie - odezwa³a siê April.- Za³o¿ê siê, ¿e ta ksi¹¿ka bêdzie mia³a szalone powodzenie.Mo¿liwe, ¿e przerobi¹ j¹ te¿ na film.- No! - entuzjastycznie potwierdzi³ Archie.- O tym, jak œciga³ szpiegów po ca³ej Europie, udaj¹c, ¿e pisze o ró¿nych krajach do jakiejœ gazety.- Jak zawar³ znajomoœæ z Armandem von Hoehne.A ja myœla³am, ¿e to blaga i ¿e tego Armanda wcale nie by³o na œwiecie.Dina wci¹¿ milcza³a.- To by³o zrobione na medal - rzek³ Archie.- A potem on.ten.No, jak on siê nazywa?- Donovan - podsunê³a Dina.- Nie mów tak strasznie prêdko.April mrugnê³a na Archiego i powiedzia³a do Diny:- Zdawa³o mi siê, ¿e nie s³uchasz.- Bo nie s³ucham - odpar³a Dina.- Nie ha³asujcie tak okropnie.- Znowu na chwilê zapad³a cisza.Potem Archie zacz¹³:- To fakt, ¿e za³atwi³ tê sprawê na medal, s³owo dajê.- Najdziwniejsze - zauwa¿y³a April - ¿e w tej bajce, któr¹ opowiedzia³ Dinie, jest bardzo du¿o prawdy.Na przyk³ad, ¿e zna du¿o ró¿nych jêzyków, ¿e zapuœci³ brodê i gra³ rolê Armanda von Hoehne, który udaje kogoœ innego; zawsze nosi³ d³ugie rêkawy i nie zawija³ ich, ¿eby nikt nie móg³ zobaczyæ, ¿e nie ma na lewym ramieniu blizny.Postara³ siê, ¿eby ten facet z Nowego Jorku napisa³ w liœcie do Flory Sanford ró¿ne plotki, bo chcia³ jej wmówiæ, ¿e jest ukrywaj¹cym siê Armandem von Hoehne.- Chwileczkê! - przerwa³a jej Dina wypuszczaj¹c z r¹k œcierkê.- To on siê specjalnie o to postara³?April i Archie spojrzeli na starsz¹ siostrê niewinnymi oczyma i spytali oboje jednoczeœnie: - O co?Poniewa¿ siê tak zmówili, musieli teraz wymyœliæ jakieœ ¿yczenie na O, a zanim je uzgodnili, Dina zd¹¿y³a zapomnieæ o swym gniewie.- Czy on umyœlnie podsun¹³ Florze Sanford te listy?- Ach, o tym mówisz! - powiedzia³a April.- Oczywiœcie.Wykombinowa³, ¿e jeœli kryj¹ siê tu szpiedzy, to spróbuj¹ z nim nawi¹zaæ konlakt, myœl¹c, ¿e on jest Armand von Hoehne.A sam zapuœci³ brodê i malowa³ obrazy.S³u¿y³ za przynêtê!- Malowa³ wodê! - poprawi³ Archie.- Bo oni o pani Sanford wiedzieli, ¿e ma ró¿ne podejrzliwe znajomoœci.- Podejrzane - sprostowa³a April.- Czy to nie wszystko jedno?.Wiêc oni myœleli, ¿e ona pewnie te¿ przyjaŸni siê ze szpiegami.Dina westchnê³a bardzo g³oœno i spyta³a:- To prawda?- Chyba nas nie pos¹dzasz, ¿e ciê nabieramy - oburzy³a siê April.Ale te s³owa przypomnia³y Dinie jej urazy.Zmierzy³a siostrê wzrokiem, wy¿ê³a mokr¹ œcierkê, rozwiesi³a j¹ i oznajmi³a:- To mnie zreszt¹ wcale nie interesuje! - Wsunê³a cebrzyk do szafki pod zlewem, zatrzasnê³a drzwiczki, skierowa³a siê ku wyjœciu.W progu zatrzyma³a siê jednak.- Dlaczego w takim razie uciek³ ze swego tutejszego mieszkania? A tych szpiegów z³apa³ ostatecznie czy nie?- No - powiedzia³ Archie - w³aœnie chcieliœmy ci opowiedzieæ; ale jak ciebie to wcale nie obchodzi.April kopnê³a ukradkiem brata i szybko zaczê³a mówiæ:- Rozbili prawdziw¹ siatkê szpiegowsk¹, s³owo ci dajê! Dziêki temu, ¿e zaalarmowa³aœ F.B.I
[ Pobierz całość w formacie PDF ]