Podobne
- Strona startowa
- Barker Clive Wielkie sekretne widowisko (SCA
- Clive Barker Wielkie sekretne widowisko
- Clive Cussler Na dno nocy
- Cussler Clive Na dno nocy
- Vincenzi Penny Niebywały skandal
- Crichton Michael Linia Czasu (2)
- Tey Josephine Zaginęła Betty Kane
- Lem Stanislaw Swiat na krawedzi (SCAN dal 933 (3)
- R 12 01
- J. K. Rowling 3 Harry Potter i więzień Azkabanu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- thelemisticum.opx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ich pierwszym posunięciem będzie zamordowanie głowy państwa środkowoamerykańskiego, które zamierzają opanować.Dobrze mówię?- Tak facet mówił - Pitt potwierdził skinieniem głowy.- Zaczną od Boliwii.- Nie powinien pan wierzyć we wszystko, co pan słyszy, majorze.Kelly posłużył się Boliwią wyłącznie jako przykładem.On i jego grupa nie są wystarczająco silni, żeby zabrać się za kraj tej wielkości.Kelly jest biznesmenem i nie weźmie się za coś, jeśli nie jest w dziewięćdziesięciu procentach pewny, że nie przyniesie mu to zysku.- Jego celem może więc być którekolwiek z półtuzina państw powiedział Sandecker.- Skąd pan wie, do diabła, które to będzie?- My też mamy komputery - stwierdził Kippmann z satysfakcją.- Analiza danych ograniczyła wybór do czterech.A Major Pitt zmniejszył go nawet do dwóch.- Nic z tego nie rozumiem - rzekł Pitt.- W jaki sposób mogłem.- Dzięki modelom wydobytym spod wody - wpadł mu w słowo Kippmann.- Jeden z nich jest dokładną kopią parlamentu Dominikany.Drugi natomiast siedziby rządu Gujany Francuskiej.- W najlepszym wypadku szanse prawidłowego wyboru mają się jak jeden do jednego.- Niezupełnie - odparł Kippmann.- Według autorytatywnej opinii NAW Kelly i jego grupka spróbują strzelić z dwururki.- Oba kraje naraz? - Sandecker z zaintrygowaniem przyglądał się Kippmannowi.- Pan chyba tego nie mówi poważnie?- Mówię zupełnie serio, a jeżeli zechce mi pan wybaczyć to określenie, powiem nawet, że śmiertelnie poważnie.- Jaki pożytek przyniesie Kelly'emu rozłożenie sił?- Wbrew pozorom jednoczesne uderzenie na Republikę Dominikańską i Gujanę Francuską nie jest wcale głupim pomysłem.Kippmann wyjął z kartonowej teczki mapę i rozłożył ją na biurku Sandeckera.- Na północnym wybrzeżu Ameryki Południowej ma pan Wenezuelę oraz Gujanę Brytyjską, Holenderską * i Francuską.Jeszcze bardziej na północ, o zaledwie dzień drogi łodzią albo parę godzin samolotem, leży wyspa, na której są Haiti i Dominikam.Ze strategicznego punktu widzenia jest to doskonała sytuacja.- Niby dlaczego?- Przypuśćmy - rzekł Kippmann z troską w głosie - tylko przypuśćmy, iż dyktator, który sprawuje władzę na Kubie, rządziłby również Florydą.Sandecker ze skupioną twarzą wpatrywał się w Kippmanna.- Na Boga, toż to jest wspaniała sytuacja.Byłoby tylko kwestią czasu, kiedy operujące na tej samej wyspie Hermit Limited zadusi gospodarkę Haiti i przejmie kontrolę nad sąsiadem.- Tak jest, wykorzystując wyspę jako bazę, pomału mogliby się rozpanoszyć w głównych krajach Ameryki Łacińskiej i pochłaniać jeden po drugim.- Historia uczy - Pitt mówił beznamiętnym tonem - że Fidel Castro próbował infiltrować państwa kontynentalne i za każdym razem jego wysiłki brały w łeb.- Tak jest - powtórzył Kippmann.- Ale Kelly i Hermit Limited dysponują czymś, czego brakowało Fidelowi - poparciem.Kelly będzie miał za sobą Gujanę Francuską.- Zrobił przerwę na chwilę refleksji.- Poparcie tak silne i trwałe niczym to, jakie mieli alianci podczas inwazji na Normandię w 1944 roku.Pitt wolno kiwał głową.- A ja myślałem, że Kelly jest szaleńcem.Temu skurwielowi mogłoby się udać.Jego niesamowity plan mógłby się udać.Kippmann przytaknął.- Biorąc pod uwagę wszystkie fakty, możemy przyjąć, że w tej chwili analitycy postawiliby na Kelly'ego i Hermit Limited.- Może powinniśmy pozwolić im to zrobić - powiedział Sandecker.- Może Kelly'emu było pisane zbudować idealne państwo.- Nie, to nie jest mu pisane - rzekł bez pośpiechu Kippmann.Nigdy do tego nie dojdzie.- Jest pan bardzo pewny siebie - zauważył Pitt.Kippmann śpojrzał na niego i nieznacznie się uśmiechnął.- Nie mówiłem panu? Jeden z ptaszków, którzy usiłowali pana zabić w gabinecie doktora, zdecydował się na współpracę.Wszystko nam wyśpiewał.- Wydaje się, że nie powiedział nam pan o wielu rzeczach stwierdził z przekąsem Sandecker.Kippmann podjął przerwany wątek.- Znamienite przedsięwzięcie Kelly'ego jest skazane na porażkę; wiem o tym z najlepszego źródła.- Zawiesił głos, uśmiechając się szeroko.- Natychmiast po przejęciu przez Hermit Limited kontroli nad Dominikaną i Gujaną Francuską w radzie dyrektorów zaczęłaby się ostra walka o władzę.Przelotny znajomy majora Pitta, pan Oscar Rondheim, zamierza pozbyć się Kelly'ego, Marksa, von Hummla oraz pozostałych i zająć miejsce przewodniczącego zarządu.Muszę z przykrością stwierdzić, że intencji, jakimi kieruje się pan Rondheim, nie moim uznać ani za wzniosłe, ani szlachetne.Kiedy Pitt z podążającym za nim Sandeckerem i Kippmannem wszedł do pokoju szpitalnego, ujrzał Tidi siedzącą w wózku inwalidzkim przy łóżku Lilliego.Wyglądała uroczo.- Lekarze powiedzieli mi, że będziecie żyli oboje - rzekł Pitt, uśmiechając się.- Pomyślałem sobie.hm.że wpadnę się pożegnać.- Wyjeżdżasz? - zapytała Tidi ze smutkiem w głosie.- Niestety, tak.Ktoś musi rozpoznać cyngle Rondheima.- Dirk.bądź ostrożny - zająknęła się.- Po tym wszystkim, co zrobiłeś, aby nas ocalić, nie chcemy cię teraz stracić.Linie sztywno podniósł głowę.- Dlaczego nic nie powiedziałeś w wąwozie? - spytał poważnym tonem.- Jezu, nie miałem najmniejszego pojęcia, że twoje żebra są wkopane do pleców.- To nie miało znaczenia.I tak tylko ja mogłem chodzić.Poza tym nie mogłem zawieść tak wiernej publiczności.Lillie roześmiał się.- Najwierniejszej.- Jak tam twoje dupsko?- Wolę nie myśleć, jak długo będę zakuty w ten ohydny pancerz, ale kiedy mi go zdejmą, przynajmniej będę mógł tańczyć.Pitt spojrzał w dół na Tidi.Miała bladą twarz i oczy pełne łez.Pitt ją rozumiał.- Kiedy nadejdzie ten wielki dzień - rzekł major, walcząc ze wzruszeniem - uczcimy go zacnym przyjęciem, nawet gdybym z tej okazji musiał raczyć się piwem twego starego.- Muszę to zobaczyć.Sandecker chrząknięciem przeczyścił gardło.- Hm.Wierzę, że panna Royal jest równie dobrą pielęgniarką jak sekretarką.Linie wziął Tidi za rękę.- Codziennie łamałbym sobie jakąś kość, mając pewność, że dzięki temu spotkam kogoś takiego jak ona.Nastąpiła chwila ciszy.- Chyba musimy już iść powiedział Kippmann.- Czeka na nas samolot wojskowy.Pitt schylił się, pocałował Tidi, a następnie podał Lilliemu dłoń.- Uważajcie na siebie.Liczę, że niedługo zaprosicie mnie na wesele.- Podniósł do góry kciuki i bezradnie wzruszył ramionami.Bóg jeden raczy wiedzieć, gdzie znajdę dziewczynę, która chciałaby kogoś z tak przemodelowaną twarzą.Tidi roześmiała się.Uścisnął jej ramię, po czym odwrócił się i opuścił pokój.Siedząc w samochodzie, który pędził do bazy lotniczej, Pitt nie widzącymi oczyma spoglądał przez okno, pozostając myślami w szpitalu.- On już nigdy nie będzie chodził, prawda?Kippmann ze smutkiem pokiwał głową.- To jest bardzo wątpliwe.bardzo wątpliwe
[ Pobierz całość w formacie PDF ]