Podobne
- Strona startowa
- Dicker Joel Prawda o sprawie Harry'ego Queberta
- Harry Eric L Strzec i bronic (SCAN dal 714)
- Rowling J K Harry Potter i wiezien Azkabanu
- J. K. Rowling 4 Harry Potter i Czara Ognia
- J. K. Rowling Harry Potter i czara ognia 4
- J. K. Rowling 3 Harry Potter i więzień Azkabanu
- Rowling J K Harry Potter i Komnata Tajemnic
- Przedsiebiorstwo Holokaust
- Jacq Christian Zamordowana Piramida
- Brust Steven Yendi (SCAN dal 1002)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- nea111.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jazgotał na trombonii, skomplikowanym i błyszczącym zestawie złotych rurek i suwaków, które faktycznie wytwarzały całkiem interesujące dźwięki.Niestety, większość była natury druzgoczącej dla uszu.- Dokończenie filmu szkoleniowego - odparłem z maksymalną nonszalancją, na jaką było mnie stać.Zaskoczyło mnie drżenie mego głosu.Floyd fiukał w najlepsze i nie zorientował się w niczym.Stingo natomiast, który leżał na kanapie i zdawał się spać, otworzył jedno oko.- Filmu? Masz na myśli dalszy ciąg tej bajki o sadzawce w lesie?- Trafiłeś w dyszkę.- Wiesz już, co się kryło w wodzie? Co wciągnęło psa?- Głupia historia - oznajmił Floyd i fiuknął trochę szybszą frazę.- Choć żal mi psiaka.- To nie był prawdziwy pies - odparł Stingo.Patrzył na mnie, jakby czekał na moją wypowiedź, lecz zacisnąłem szczęki i odwróciłem głowę.- Jezioro też nie było prawdziwe.- Co chcesz przez to powiedzieć? - spytałem świdrując go wzrokiem.- Mitologia, drogi Jimie.Obrządek przejścia.Na dnie stawu znajdował się Żelazny John, prawda? Podskoczyłem, jakby mnie prąd kopnął.- Tak! Ale.skąd wiedziałeś?- Mówiłem przecież, że znam mitologię.Ale niepokoi mnie najbardziej wcale nie ten film szkoleniowy, jak to określasz, lecz fakt, że Żelazny John znajduje się tu we własnej osobie, cielesny i włochaty.- Nie nadążam za wami - przemówił Floyd, przenosząc wzrok ze mnie na Stinga.- Małe wyjaśnienie byłoby mile widziane.- Chodzi o to - zaczął Stingo, przerzucając stopy na drugą stronę, by usiąść prosto na kanapie.- Rodzaj ludzki wynajduje kultury - a kultury wynajdują mity w celu uzasadnienia i wyjaśnienia swego istnienia.Wybijają się wśród nich mity i ceremonialne obrządki przejścia dla chłopców.Przejście od chłopięctwa do męskości.W tym okresie życia chłopiec zostaje oddzielony od matki i pozostałych kobiet.W niektórych prymitywnych kulturach chłopcy oddalają się i zamieszkują z mężczyznami - i nigdy już nie spotykają swoich matek.- Mała strata - mruknął Floyd.Stingo pokiwał głową.- Słyszałeś o tym, Jim.We wszystkich kulturach matki usiłują ukształtować synów na swoje kobiece podobieństwo.Dla ich dobra.Chłopcy stawiają opór - a rytuał wspomaga ten opór.Zawsze wchodzi tutaj w grę symbolizm, ponieważ symbole to sposób przedstawiania mitów, które leżą u podstaw każdej kultury.Zastanawiałem się nad tym, aż mnie głowa rozbolała.- Przepraszam, Stingo, ale nie załapuję.Komentarzyk?- Jasne.Pozostańmy przy Żelaznym Johnie.Powiedziałeś, że nie zrozumiałeś bajki -myślę jednak, że poruszyła cię emocjonalnie.Miałem chęć protestować, zełgać.ale się powstrzymałem.Po co kłamać? Zawsze unikałem okłamywania samego siebie.To był świetny moment na zastosowanie tej reguły.- Masz rację.Wzięło mnie - i sam nie wiem dlaczego.- Mity odnoszą się do emocji, a nie do faktów.Weźmy symbole.Czy młodzieniec wyczerpał jezioro i znalazł na dnie Żelaznego Hansa albo Żelaznego Johna?- Tak właśnie było.- Kim jest Żelazny John, twoim zdaniem? To znaczy ten z bajki, nie ten, który się tu kręci.Nim jednak odpowiesz na to pytanie.kim według ciebie był ów młody człowiek z opowieści?- Nietrudno się domyślić.Obojętnie w kogo ta historia była wymierzona i obojętnie kto ją oglądał.W tym wypadku, skoro ja tam siedziałem sam, to pewnie owym młodzieńcem byłem ja.- Masz rację.W micie zatem ty i każdy inny młody człowiek poszukujecie czegoś w wodzie i musicie ciężko machać wiadrem, aby to odnaleźć.Przejdźmy do Żelaznego Johna, do włochatego faceta na dnie jeziora.Czy to był rzeczywisty człowiek?- Nie, to absolutnie niemożliwe - odparłem.- Człowiek z dna jeziora z pewnością stanowi symbol.Część mitu.Symbol męskości, samca.Prymitywny samiec, który mieszka wewnątrz każdego z nas.- Brawo, Jim - mruknął Stingo półszeptem.- Bajka usiłuje ci wyjaśnić, że kiedy mężczyzna, nie chłopiec, zacznie spoglądać do wnętrza swojej duszy, że kiedy będzie szukaćodpowiednio głęboko i długo, i dobrze się postara, odnajdzie w sobie włochatego samca.Floyd przestał rzępolić i rozdziawił gębę.- Wyście się chyba czymś naszprycowali, chłopaki, czego nie znam.- Nie naszprycowali - odparł Stingo.- Czerpiemy ze źródła starożytnej mądrości.- Wierzysz w ten mit? - zapytałem Stinga.Wzruszył ramionami.- I tak, i nie.Tak, bo proces dorastania jest trudny i cokolwiek mu sprzyja, jest pożyteczne.Tak, bo mity i ceremoniały przejścia do kolejnego etapu życia pomagają przygotować chłopców - dając im pewność siebie, której tak potrzebują w czasie przemiany w mężczyznę.Ale to wszystko, jeśli o mnie chodzi.Protestuję stanowczo przeciw tezie, że mit manifestuje się w rzeczywistości.Żelazny John pełen wigoru i zdrowia, przywódca bandy.Tutaj żyje społeczeństwo rozłamane, bez kobiet, a nawet bez wiedzy o kobietach.To źle.To bardzo niezdrowo.Poczułem niepokój.- Nie zgadzam się zupełnie.Oglądanie tej historii poruszyło mnie do głębi.A jestem człowiekiem, którego trudno wykantować.Trafiła do mnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]