Podobne
- Strona startowa
- Dicker Joel Prawda o sprawie Harry'ego Queberta
- Harry Harrison Stalowy Szczur idzie do wojska
- Harry Harrison Stalowy Szczur Spiewa Blesa
- Harrison Harry Stalowy Szczur Spiewa Blesa
- Harrison Harry Stalowy Szczur idzie do wojska
- Lackey Mercedes Dixon Larry Trylogia wojen magow 3 Srebrzysty Gryf
- Eddings Dav
- Martel Yann Zycie Pi
- Conrad Joseph Szalenstwo Almayera (SCAN dal 9
- Brooke Lauren Heartland 03 WśÂasna droga
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- mrowkodzik.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Harry dostrzegł w tłumie Cho.Azy spływały jej po policzkach.Kiedy wszyscyusiedli, wbił oczy w stół. Cedrik był człowiekiem, który miał w sobie wiele cech wyróżniającychdom Hufflepufu ciągnął Dumbledore. Był dobrym i wiernym przyjacielem,był pracowitym uczniem i zawsze cenił sobie czystą grę.Jego śmierć dotknęławas wszystkich, bez względu na to, czy byliście jego bliskimi przyjaciółmi, czynie.Myślę więc, że macie prawo wiedzieć dokładnie, jak do tego doszło.Harry podniósł głowę i spojrzał na Dumbledore a szeroko otwartymi oczami. Cedrik Diggory został zamordowany przez Lorda Voldemorta.Przerażone szepty przebiegły po Wielkiej Sali.Uczniowie patrzyli na Dum-bledore a z niedowierzaniem i strachem.Lecz on stał spokojnie, obserwując ichw milczeniu. Ministerstwo Magii powiedział w końcu nie życzyło sobie, bym wamto oznajmił.Być może niektórzy z waszych rodziców będą przerażeni, kiedy siędowiedzą, że to zrobiłem, bo albo sami nie uwierzą w powrót Lorda Voldemorta,albo pomyślą, że nie powinienem wam tego mówić, bo jesteście za młodzi.Jajednak wierzę, że prawda jest lepsza od kłamstwa.Każda próba udawania, że Ce-drik zginął na skutek nieszczęśliwego wypadku, albo na skutek własnego błędu,byłaby obrazą jego pamięci.457Teraz wszystkie twarze oszołomione i przerażone były zwrócone kudyrektorowi.Wszystkie.albo prawie wszystkie.Harry dostrzegł, że przy stoleSlytherinu Draco Malfoy szepce coś do Crabbe a i Goyle a.Poczuł w żołądkugorącą falę gniewu.Zmusił się, by znowu spojrzeć na Dumbledore a. Jest jeszcze ktoś, o kim muszę wspomnieć w związku ze śmiercią Cedri-ka ciągnął Dumbledore. Mówię, rzecz jasna, o Harrym Potterze.Twarze przy stołach zafalowały, kilka zwróciło się na chwilę w stronę Har-ry ego. Harry emu Potterowi udało się uciec Lordowi Voldemortowi.Narażającwłasne życie, sprowadził ciało Cedrika do Hogwartu.Okazał, pod każdym wzglę-dem, takie męstwo, jakie niewielu czarodziejów okazało, stając twarzą w twarzz Lordem Voldemortem.Pragnę go za to uczcić.Zwrócił się z powagą w stronę Harry ego i ponownie wzniósł puchar.Prawiewszyscy wstali i zrobili to samo.Przez salę przetoczyło się jego imię i nazwisko,wypito jego zdrowie.Wśród stojących Harry dostrzegł jednak wyrazną lukę: Mal-foy, Crabbe, Goyle i wielu innych Zlizgonów pozostało na swoich miejscach, nietknąwszy pucharów.Dumbledore, który nie miał magicznego oka, nie zauważyłtego.Kiedy wszyscy usiedli, Dumbledore ciągnął dalej: Celem Turnieju Trójmagicznego było pogłębienie i poszerzenie wzajemne-go porozumienia między czarodziejami.W świetle tego, co się wydarzyło, takieporozumienie i więzi są jeszcze ważniejsze niż kiedykolwiek.Dumbledore spojrzał na madame Maxime i Hagrida, na Fleur Delacour i resztędelegacji Beauxbatons, na Wiktora Kruma i innych przedstawicieli Durmstrangu,siedzących przy stole Slytherinu.Harry spostrzegł, że Krum ma bardzo dziwną,prawie przerażoną minę, jakby się bał, że Dumbledore powie zaraz coś nieprzy-jemnego. Każdy gość na tej sali powiedział Dumbledore, a jego oczy zatrzymałysię dłużej na uczniach z Durmstrangu będzie tutaj zawsze mile widziany, je-śli zechce nas odwiedzić w przyszłości.Powtarzam wam wszystkim jeszcze raz:skoro Lord Voldemort powrócił, będziemy na tyle silni, na ile będziemy zjedno-czeni, i na tyle słabi, na ile będziemy podzieleni.Lord Voldemort posiada wielkitalent siania niezgody i wrogości.Możemy mu przeciwstawić tylko równie silnewięzi przyjazni i zaufania.Niczym są różnice w zwyczajach i języku, jeśli mamytakie same cele i otwieramy przed sobą serca.Jestem przekonany, a jeszcze nigdytak bardzo nie pragnąłem się mylić, że czekają nas bardzo ciężkie i trudne cza-sy.Niektórzy z was już ucierpieli z rąk Lorda Voldemorta.Wiele waszych rodzindoznało bolesnych strat.Tydzień temu straciliśmy jednego z waszych kolegów.Zapamiętajcie Cedrika.Pamiętajcie o nim, gdy nadejdzie czas, w którym będzie-cie musieli wybierać między tym, co słuszne, a tym, co łatwe
[ Pobierz całość w formacie PDF ]