Podobne
- Strona startowa
- Cervantes Saavedra de Miguel Niezwykłe przygody Don Kichota z la Manchy
- Cervantes Saavedra de Miguel Niezwyke przygody Don Kichota z la Manchy
- Louis Gallet Kapitan czart przygody Cyrana de Bergerac
- Pyle Howard Wesole przygody Robin Hooda (SC
- Assollant Alfred Niezwykłe choć prawdziwe przygody kapitan
- Molist Jorge Obiecaj mi, że będziesz wolny
- linux podrecznik administratora (PL) (4)
- Orson Scott Card Kalejdos
- Salvatore Robert Gwiezdne Wojny Wektor Pierwszy
- Conrad Joseph Szalenstwo Almayera (SCAN dal 9
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alu85.keep.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Posłusznie melduję, panie oberlejtnant - rzekł Szwejk - że sprawa idzie doraportu.- Tylko mi się tu nie bałwan, mój Szwejku, bo ja też mam tego dosyć.- Raczy pan pozwolić - rzekł Szwejk - ja jestem ordynansem pańskiejkompanii, pan raczy być dowódcą kompanii 11.Ja wiem, że to jest rzecz bardzodziwna, ale i to wiem, że pan podporucznik Dub jest pod panem.- Tyś, mój Szwejku, w ogóle zgłupiał - przerwał mu porucznik Lukasz.- Jeślisię upiłeś, to zrobisz najlepiej, gdy pójdziesz co rychlej na zbity łeb.Rozumiesz, tybydlę jedno? Ty idioto?!388- Posłusznie melduję, panie oberlejtnant - mówił Szwejk popychając przedsobą Kunerta - że to jest tak samo, jak pewnego razu robili w Pradze próbę zramą ochronną, zabezpieczającą od przejechania przez tramwaj elektryczny.Tenpan, co tę ramę wynalazł, sam się ofiarował na próbę, jak ta rama działać będzie,a potem miasto musiało płacić odszkodowanie jego wdowie.Kapitan Sagner nie wiedząc, co ma powiedzieć, kiwał głową, a twarzporucznika Lukasza wyrażała beznadziejną rozpacz.- Wszystko musi być załatwione drogą służbową, przez raport, posłuszniemelduję, panie oberlejtnant - mówił nieustępliwy Szwejk dalej.- Jeszcze wBrucku mawiał pan do mnie, panie oberlejtnant, że skoro jestem ordynansemkompanii, to mam na głowie inne jeszcze obowiązki, nie tylko jakieś tam rozkazy.%7łe niby powinienem być o wszystkim poinformowany, co się w kompanii dzieje.Na podstawie tego rozporządzenia pozwalam sobie zameldować panu, panieoberlejtnant, że pan lejtnant Dub spotkał swego ordynansa i obił go po twarzybez wystarczającej przyczyny.Ja bym tego, posłusznie melduję, panieoberlejtnant, może i nie mówił, ale skoro widzę, że pan lejtnant Dub jest oddanypod pańską komendę, więc myślę sobie, że to trzeba pociągnąć do raportu.- To jakaś osobliwa sprawa - rzekł kapitan Sagner.- Czemu wleczecie tutajtego Kunerta?- Posłusznie melduję, panie bataillonskommandant, że wszystko musi iść doraportu.On zgłupiał, bo został obity po twarzy przez pana lejtnanta Duba, a niemoże sobie pozwolić na to, żeby sam poszedł do raportu.Posłusznie melduję,panie hauptman, żeby pan spojrzał na niego, jak mu się trzęsą kolana.On jest napół żywy, że musi iść do tego raportu.I żeby nie ja, toby się do tego raportu wcalemoże nie dostał jak ten Kudela z Bytouchova, który podczas służby w wojsku takdługo chodził do raportu, aż został przeniesiony do marynarki, stał się kornetem,a na jakiejś wyspie na Oceanie Spokojnym został ogłoszony jako dezerter.On siępotem ożenił na tej wyspie i rozmawiał z podróżnikiem Havlasą, który go już nieodróżnił od tubylców.W ogóle jest to rzecz bardzo smutna, gdy ktoś dla takiegogłupiego mordobicia musi stawać do raportu.Ale on wcale nie chciał iść tutaj,ponieważ mówił, że nie pójdzie.W ogóle jest to taki mordobity pucybut, że nawetnie wie, o które mordobicie tutaj chodzi.On by tu w ogóle nie przyszedł, on wogóle nie chciał się ruszyć do tego raportu, on nieraz da się jeszcze mocniej sprać.Posłusznie melduję, panie hauptman, niech pan spojrzy na niego, że on z tegowszystkiego jest już cały zafajdany.Z drugiej strony powinien był natychmiastskarżyć się, że dostał po gębie, ale się nie odważył, bo uważał, że lepiej byćskromnym fiołkiem, jak powiedział pewien poeta.Bo on jest służącym panalejtnanta Duba.Popychając Kunerta przed sobą, rzekł Szwejk do niego:- Nie trzęś się tak, mazgaju, jak dąb na osice!Kapitan Sagner zapytał Kunerta, jak się rzeczy miały.Ale Kunert drżąc na całym ciele zadeklarował, że wszyscy mogą zapytać panalejtnanta Duba, że go w ogóle nie zbił po twarzy.Zdrajca Kunert trzęsąc się na całym ciele oświadczył nawet, że wszystko wogóle zmyślił sobie Szwejk.389Sytuacja była wysoce kłopotliwa i nie widać było wyjścia z niej, ale jak nazawołanie przypatoczył się podporucznik Dub i wrzasnął na Kunerta:- Chcesz jeszcze raz dostać po pysku?Sprawa została więc całkowicie wyjaśniona i kapitan Sagner, zwracając się dopodporucznika Duba, rzekł krótko i węzłowato:- Od dzisiaj Kunert przechodzi do kuchni batalionu, co zaś do nowegosłużącego, to pan podporucznik Dub zwróci się do sierżanta rachuby Vańka.Podporucznik Dub zasalutował i oddalając się, warknął pod adresemSzwejka:- Założę się, że będziecie kiedyś wisieć.Gdy podporucznik Dub odszedł, Szwejk zwrócił się do porucznika Lukasza irzekł do niego tonem przyjemnym i przyjacielskim:- W Mnichovie-Hradiszczu też był taki jeden pan i też w taki sposóbrozmawiał z drugim panem, a tamten mu odpowiedział: Na szafocie sięspotkamy.- Szwejku - rzekł porucznik Lukasz - jesteście piramidalnie głupi, ale nieważcie mi się odpowiedzieć, jak macie w zwyczaju: Posłusznie melduję, żejestem głupi!- Frapant! - odezwał się kapitan Sagner wychylając się z okna.Najchętniej byłby się cofnął, ale już nie było czasu na ucieczkę przed biedą:podporucznik Dub stał tuż pod oknem.Zaczął od tego, że jest mu bardzo przykro, iż kapitan Sagner oddalił się niewysłuchawszy jego wywodów o ofensywie na wschodnim froncie.- Jeśli chcemy zrozumieć tę olbrzymią ofensywę - wołał podporucznik Dubwspinając się ku oknu wagonu - to musimy sobie uświadomić, jak rozwijała sięofensywa pod koniec kwietnia.Musieliśmy przerwać front rosyjski i zanajdogodniejszy punkt dla tej operacji uznaliśmy miejsce między Karpatami aWisłą.- Ja się z tymi wywodami najzupełniej zgadzam - odpowiedział kapitanSagner i oddalił się od okna
[ Pobierz całość w formacie PDF ]