Podobne
- Strona startowa
- Foster Alan Dean Tran ky ky Czas na potop
- Foster Alan Dean Tran ky ky Lodowy Kliper
- Foster Alan Dean Tran ky ky Misja do Moulokinu
- Foster Alan Dean Gwiezdne Wojny Nadchodzšca Burza
- Foster Alan Dean Zaginiona Dinotopia
- Foster Alan Dean Spotkanie na Mimban
- Hamilton Peter F. Swit nocy 2.2 Widmo Alchemika Konflikt
- Dean R. Koonz Ziarno Demona (2)
- Wagner Karl E Wichry Nocy (2)
- M. Weis, T. Hickman Smoki zimowej nocy
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lkw.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ale gdzieś musimy zacząć.Więc gdzie?Nie wiedziałem, co odpowiedzieć.Poza tym bałem się, że kiedy przemówię, niebędę mógł ukryć drżenia w mym głosie. Myślisz, że Orson jest z Jimmym? %7łe jeśli znajdziemy jednego, to i drugiego?Wzruszyłem ramionami. Może tym razem powinniśmy powiedzieć o wszystkim Ramirezowi? zasuge-rował Bobby.Manuel Ramirez był szeryfem w Moonlight Bay; niegdyś naprawdę dobry człowiek,ale jak wszyscy gliniarze w mieście dał się omotać ważniakom z góry. W tym wypadku Manuel powinien być po naszej stronie kontynuował Bobby. Na dodatek ma ludzi. Tu nie chodzi tylko o to, że Ramirez jest skorumpowany. Pokręciłem głową. On się przemienia.Przemienia.Właśnie tego słowa używają niektórzy spośród dotkniętych genetycznąmutacją, by opisać fizyczne, psychiczne i emocjonalne zmiany, jakie zachodzą w ich or-ganizmach ale tylko wtedy, gdy zmiany te przejdą już przed etap początkowy i gdyzaczyna się prawdziwy kryzys.Bobby był zaskoczony. Powiedział ci o tym? Twierdzi, że nic się z nim nie dzieje.Ale ja wiem, że to nieprawda.Nie ufammu.92 Do diabla, ja nie ufam do końca nawet sobie powiedział Bobby, ubierającw słowa nasze najgorsze obawy, że możemy być nie tylko dotknięci retrowirusem, ale żezaczniemy się przemieniać w okrutne zwierzęta, nie zdając sobie z tego sprawy.Wysączyłem do końca piwo i wrzuciłem pustą butelkę do lodu. Musimy znalezć Orsona oświadczyłem. Znajdziemy. To poważna sprawa, bracie. Znajdziemy go.Orson nie jest zwyczajnym psem.Mama przyniosła go z laboratorium w Wyvern,kiedy był jeszcze szczeniakiem.Do niedawna nie zdawałem sobie sprawy, skąd pocho-dzi mój futrzasty przyjaciel ani jak wyjątkowym jest stworzeniem; mama nie mówiła minic na ten temat, a Orson potrafi dochować tajemnicy.Eksperymenty dotyczące pod-niesienia poziomu inteligencji przeprowadzane były nie tylko na małpach i skazańcachz wojskowych więzień, ale także na psach, kotach i innych zwierzętach.Orson nigdy nierozwiązywał testów IQ; trudno utrzymać ołówek w psiej łapie, a krtań psa nie jest przy-stosowana do wydawania artykułowanych dzwięków.Rozumie jednak wszystko, potrafiteż przekazywać innym swoje myśli i uczucia.Jest mądrzejszy od zmutowanych małp.Podejrzewam, że jego inteligencja dorównuje ludzkiej.Jeśli jej nie przewyższa.Powiedziałem wcześniej, że małpy nienawidzą nas, bo pozwoliliśmy im marzyć,a nie daliśmy środków do urzeczywistnienia tych marzeń, uczyniliśmy je wyrzutkamibez własnego miejsca w świecie.Skoro jednak właśnie to jest zródłem ich wrogościi nienawiści, to dlaczego Orson, który znalazł się przecież w podobnej sytuacji, pozo-staje istotą pełną dobroci i ciepła?Uwięziony jest w ciele, które służy rozbudzonym inteligencją potrzebom w jeszczemniejszym stopniu niż człekopodobne ciała małp.Nie ma rąk, a jego wzrok jest równiesłaby jak wzrok każdego innego psa.Małpy znajdują oparcie w pozostałych członkach stada, podczas gdy Orson musiznosić wszystkie cierpienia w samotności.Być może w laboratoriach Wyvern pozostałyjeszcze inne psy o podwyższonym poziomie inteligencji, jednak jak dotąd nie spotka-łem żadnego z nich.Sasza, Bobby i ja kochamy go z całego serca, ale nie możemy dzielićjego punktu widzenia, doświadczeń, nie możemy zaspokajać jego potrzeb, bo nie rozu-miemy do końca ich natury.Ponieważ Orson jest istotą wyjątkową, jedyną w swym ro-dzaju przynajmniej na razie pędzi swe życie w samotności, z której zdaję sobie spra-wę, lecz której nie jestem w stanie w pełni zrozumieć.Nawet w towarzystwie oddanychprzyjaciół pozostaje niezrozumiany i wyobcowany.Może to jego psia natura tłumaczy, dlaczego Orson nie daje się ogarnąć nienawi-ści i złości.Moim zdaniem psy istnieją na świecie po to, by przypominać ludzkości,że miłość, lojalność, oddanie, odwaga, cierpliwość i dobry humor to cechy, które wrazz uczciwością stanowią esencję doskonałego charakteru i decydują o tym, że właściwieprzeżywa się swoje dni.93W kochanym Orsonie dostrzegam dobrą stronę pracy mojej matki, potencjał praw-dziwej nauki, której zadaniem jest nieść światło w mroczne zakamarki naszego życia,udoskonalać nas duchowo, przypominać, że wszechświat to cudowne miejsce, skarb-nica niewyczerpanych możliwości.Moja matka dążyła do wielkich celów.Sprzymierzyła się z grupą szaleńców pro-jektujących broń biologiczna tylko dlatego, że jedynie w ten sposób mogła otrzymaćogromne fundusze konieczne do realizacji jej prac nad genetycznym retrowirusem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]