Podobne
- Strona startowa
- Foster Alan Dean Tran ky ky Czas na potop
- Foster Alan Dean Tran ky ky Lodowy Kliper
- Foster Alan Dean Tran ky ky Misja do Moulokinu
- Foster Alan Dean Gwiezdne Wojny Nadchodzšca Burza
- Foster Alan Dean Zaginiona Dinotopia
- Foster Alan Dean Spotkanie na Mimban
- Dean R. Koonz Ziarno Demona (2)
- Sandemo Margit Saga o Ludziach Lodu t.5 (SCAN
- Sandemo Margit Saga o Ludziach Lodu t.2
- Stephen King Marzenia i Koszmary 2
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- mieszaniec.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdy sterownia potwierdziłaotrzymanie rozkazu utrzymania stałej pozycji i gdy dotarł on również do maszy-nowni i siłowni jądrowej, Timoszenko zwrócił się do Gorowa: Kapitanie, proszę o zgodę na wysunięcie anteny. Właśnie po to tutaj przypłynęliśmy.Timoszenko zszedł schodkami na dół, a następnie udał się do oddalonegoo dziesięć metrów pokoju łączności.Była to zadziwiająco mała kabina wypełnio-na sprzętem radiowym mogącym odbierać i emitować zaszyfrowane wiadomościna falach krótkich, ultrakrótkich, średnich i długich.Usiadł przy głównej kon-solecie i zaczął uważnie przyglądać się wskaznikom i monitorom komputerówi odbiorników.Uśmiechnął się i kontynuując pracę zaczął nucić jakąś bliżej nieokreśloną melodię.Piotr Timoszenko czuł się niezręcznie w towarzystwie większości ludzi, za tow doskonały nastrój wprawiały go zawsze maszyny.Lubił przebywać w centrumdowodzenia, jednak to miejsce, jeszcze bardziej przepełnione elektroniką, byłojego prawdziwym domem. Czy wszystko gotowe? zapytał drugi technik. Tak odparł Timoszenko i nacisnął żółty przełącznik.Ze znajdującej się pod pokładem komory ciśnieniowej został wypchnięty wy-pełniony helem balon.Szybko napęczniał w ciemnej, morskiej wodzie i powięk-szał się w miarę, jak przemieszczał się ku górze, ciągnąc za sobą kabel anteny.Gdy balon wydostał się na powierzchnię, technicy łączności z Ilji Pogodina by-li w stanie przechwycić każdą wiadomość nadawaną ze wschodniego wybrzeżaGrenlandii lub na nie, jak również informacje przesyłane w jego obrębie.Doty-czyło to prawie wszystkich środków komunikacji z wyjątkiem podziemnych liniitelefonicznych i tekstów przekazywanych na piśmie.Balon miał szaroniebieskikolor, który doskonale zlewał się z barwą zimowego morza.Antena nie mogła-by zostać dostrzeżona z pokładu statku, nawet gdyby przepływał on w odległościdziesięciu metrów.Na lądzie, w towarzystwie zwykłych ludzi, Timoszenko czuł się wiecznieskrępowany.Był wysoki, chudy, kościsty, niezdarny i niezręczny.Ciągle miał71wrażenie, że w restauracjach, lokalach nocnych czy na ulicy ludzie obserwują goi ukradkiem podśmiewają się z jego nieudaczności.Na pokładzie Pogodina, ukry-ty wśród jego zakamarków, czuł się dobrze.Miał poczucie, że nie jest widoczny,jak gdyby morze nie było częścią świata pozostającego ponad jego powierzch-nią, lecz jakąś rzeczywistością innego wymiaru, równoległą do tego, co dzieje sięna stałym lądzie.Miał wrażenie, że jest duchem przemykającym się przez zimneotchłanie, który może słyszeć mieszkańców Ziemi, samemu nie będąc przez nichsłyszanym, widzieć ich, nie będąc widzianym.Znajdował się z dala od ich wzrokui nie czuł się obiektem ich szyderstw.Był duchem.Gorow dał Timoszence trochę czasu na przygotowanie anteny i prześledzeniewszystkich częstotliwości, po czym podszedł do drzwi pokoju łączności.Skinąłgłową w kierunku pomocnika technicznego. Słychać coś? zapytał Timoszenkę. Dobry odbiór na wszystkich pasmach odpowiedział z szerokim uśmie-chem oficer łączności, przyciskając do lewego ucha słuchawkę. Coś ważnego? Na razie nie.Grupa amerykańskich marines testuje sprzęt zimowy w po-bliżu wybrzeża.Chociaż okres zimnej wojny dawno już minął i żyli w świecie, w którym nie-gdysiejsi przeciwnicy teoretycznie stali się wobec siebie neutralni, a nawet mó-wiło się o przyjaznych stosunkach między mocarstwami, jednak większa częśćsowieckiej siatki szpiegowskiej zarówno w kraju, jak i za granicą pozosta-ła w nie zmienionym kształcie do dzisiaj.Rosyjska marynarka wojenna w dal-szym ciągu zbierała informacje i prowadziła podsłuch radiowy wzdłuż wybrze-ży wszystkich liczących się państw zachodnich.Podobne operacje miały równieżmiejsce w ważniejszych strategicznie rejonach Trzeciego Zwiata.W końcu jedynąniezmienną rzeczą we współczesnym świecie jest jego niestabilność.Jeśli dawniprzeciwnicy z dnia na dzień zostali przyjaciółmi, równie szybko mogli ponowniestać się wrogami. Informuj mnie na bieżąco zarządził Gorow, a następnie poszedł do mesyoficerskiej, gdzie zjadł obiad.13:40Czy udało ci się nawiązać łączność z Thule? zapytał Harry, przykucniętyprzy krótkofalówce, za pomocą której komunikował się z Bazą Edgeway.Słowa wypowiadane przez Gunvalda były zrozumiałe, mimo że zakłócał jeszum w eterze. Byłem z nimi w ciągłym kontakcie przez ostatnie dwadzieścia pięć minut.Rozmawiałem również z Norwegami ze stacji meteorologicznej na Spitzbergenie. Czy będą w stanie nas stąd zabrać? Norwegowie są całkowicie skuci lodem, nie mogą się ruszyć.Amerykanieposiadają w Thule kilka helikopterów typu Kaman Huskies to ich standardowysprzęt ratowniczy.Są wyposażone w dodatkowe zbiorniki paliwa i mają daleki za-sięg.Jednak sztormowa pogoda uniemożliwia start: wiatr jest zbyt silny.A nawetgdyby wystartowali, to zanim byliby w stanie do was dotrzeć, warunki pogorsząsię tak bardzo, że nie będą mogli wylądować na górze lodowej. Czy w pobliżu nie pływa przypadkiem jakiś łamacz lodu albo okręt wojen-ny? Amerykanie twierdzą, że nie. Pozostaje liczyć tylko na cud. Może uda wam się przeczekać sztorm? Nie sporządziłem spisu zapasów, jakie nam pozostały odpowiedziałHarry ale jestem pewien, że paliwa do ogrzewania nie wystarczy nam na dłużejniż dwadzieścia cztery godziny.Odbiór zakłóciły głośne trzaski, które zwielokrotnione przez odbijające sięod ścian góry lodowej echo przypominały strzały z karabinu maszynowego.Gunvald zawahał się przez moment.Po chwili mówił dalej. Według ostatnich prognoz, obecne zakłócenia atmosferyczne są znaczniepoważniejsze niż wszystkie, które dotychczas wystąpiły podczas obecnej zimy.Czeka nas tydzień ciężkich sztormów jeden po drugim.Pomiędzy nimi nienastąpi nawet krótkotrwała poprawa pogody.Tydzień
[ Pobierz całość w formacie PDF ]