Podobne
- Strona startowa
- Nietzsche Antychrzescijanin
- Nietzsche Antychrzescijanin (2)
- Moralnosc pani Dulskiej Zapolska
- Access 2002 Bible
- Alistair Maclean Tabor (7)
- Frączek M, Hausner J, Mazur S Wokół ekonomii społecznej
- Agata Christie Smiertelna Klatwa i Inne Opowiadania
- Abercrombie Joe Pierwsze prawo 03 Ostateczny argument królów
- TADEUSZ POŁGENSEK ÂŚWIADKOWIE JEHOWY ZDEMASKOWANI
- epidemia
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- asfklan.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To wszystko jest w naj-wyższym stopniu paradoksalne: stoimy tu wobec rozdwojenia, które c h c e być rozdwojo-nem, które r o z k o s z u j e się w tem cierpieniu samem sobą i staje się nawet coraz pewniej-sze siebie i bardziej tryumfujące, w miarę jak jego własnego założenia, fizyologicznej zdolno-ści życiowej, u b y w a.Tryumf w ostatecznej właśnie agonii: pod tym najwyższym zna-kiem walczył zdawien dawna ideał ascetyczny; w tej zagadce uwiedzenia, w tym obrazie za-chwytu i udręki widział on swoje najjaśniejsze światło, swoje zbawienie, swoje ostatecznezwycięstwo.Crux, nux, lux stanowi dlań jedno.5812.Przypuściwszy, że taka ucieleśniona wola przeczenia i wynaturzania doprowadzoną zosta-nie do f i l o z o f o w a n i a: to na czerni wywrze ona najwnętrzniejszą swą samowolę? Natem, co z największą odczuwa się pewnością jako prawdziwe, jako rzeczywiste: szukać bę-dzie b ł ę d u tam właśnie, gdzie właściwy instynkt życiowy najbezwarunkowiej wskazujeprawdę.Naprzykład, jak to czynili filozofowie Vednty, zniży ona cielesność do złudzenia,boleść tak samo, wielość, całe przeciwieństwo pojęć podmiot i przedmiot błędy, sametylko błędy! Odmówić swojemu ja wiary, sobie samemu własnej zaprzeczyć realności coza tryumf! już nie tylko nad zmysłami, nad oczywistością, daleko wyższy rodzaj tryumfu,pogwałcenie i okrucieństwo względem r o z u m u.Rozkosz ta dochodzi do szczytu przez to,że ascetyczna samopogarda, samoszyderstwo rozumu wyrokuje: j e s t królestwo prawdy iistnienia, lecz właśnie rozum jest zeń w y k l u c z o n y!.(Mówiąc nawiasem: nawet jeszczew kantowskiem pojęciu: myślny charakter rzeczy, pozostało coś z tego pochutliwegoascetycznego rozdwojenia, które lubi zwracać rozum przeciw rozumowi; myśmy charakterbowiem oznacza u Kanta pewną rzeczy właściwość, z której intelekt właśnie tyle pojmuje, żejest ona dla intelektu z g o ł a n i e d o p o j ę c i a.) Nie bądzmy zresztą, właśnie jakopoznający, niewdzięczni takim właśnie rezolutnym odwróceniom zwykłych perspektyw iocen, któremi duch nazbyt długo pozornie zbrodniczo i bezużytecznie szalał przeciw sobiesamemu.W ten sposób raz widzieć inaczej, c h c i e ć widzieć inaczej jest niemiłą wprawą iprzysposabianiem intelektu do jego przyszłej przedmiotowości:, pojętej nie w znaczeniukontemplacyi bezinteresownej (coby było bez znaczenia i sensu), lecz jako możność d z i er ż e n i a w s w e j m o c y swego za i przeciw i dowolnego władania niemi tak, żemożna używać właśnie r o z m a i t o ś c i perspektyw i uczuciowych interpretacyi na pożytekpoznania.Strzeżmy się bowiem, moi panowie filozofowie, odtąd lepiej przed niebezpiecznemstarem pojęciowem bajczarstwem, które wymyśliło sobie czysty, bezwolny, bezbolesny,bezczasowy podmiot poznający, strzeżmy się polipowych ramion takich sprzecznych w so-bie pojęć, jak czysty rozum, bezwzględna duchowość, poznanie samo w sobie: terzeczy bowiem wymagają zawsze, by pomyśleć sobie oko, którego zgoła pomyśleć sobie niemożna, oko, które nie ma mieć żadnego kierunku, którego siły czynne i interpretujące mająbyć podwiązane, ma ich być brak, przez które jednak patrzenie staje się dopiero widzeniemczegoś; wymaga się tu więc zawsze od oka niedorzeczności i rzeczy nie mających znaczenia.Istnieje t y l k o perspektywiczne widzenie, t y l k o perspektywiczne poznanie.A i m w i ę ce j uczuć dopuszczamy do słowa o jakiejś rzeczy, i m w i ę c e j oczu, rozmaitych oczu dla tejsamej rzeczy wstawić sobie umiemy, tem zupełniejsze staje się nasze pojęcie o tej rzeczy,nasza przedmiotowość.Wykluczyć jednak wogóle wolę, wykluczać uczucia wszystkie ra-zem i poszczególnie (przypuściwszy, że toby było w naszej mocy), jakże? nie nazywałożbysię to k a s t r o w a n i e m intelektu ?.13.Ale zawróćmy.Taka sprzeczność w sobie, jaka się w ascecie ujawniać zdaje, życie p r z ec i w życiu, jest leży to już jak na dłoni biorąc fizyologicznie, nie zaś psychologicznie,poprostu nonsensem.Może ona być tylko p o z o r n a; musi być pewnego rodzaju tymczaso-wym wyrazem, wyłożeniem, formułą, przyrządzeniem, psychologicznem nieporozumieniemczegoś, czego właściwa natura nie mogła jeszcze zostać zrozumianą, nie mogła jeszcze zostaćokreśloną s a m a w s o b i e, jedynie słowem, wciśniętem w starą l u k ę ludzkiego pozna-nia.%7łeby zaś krótko przeciwstawić temu istotny stan rzeczy: i d e a ł a s c e t y c z n y wy-59pływa z o c h r o n n e g o i l e c z n i c z e g o i n s t y n k t u w y r a d z a j ą c e g o s i ę ży c i a, które wszelkimi środkami stara się podtrzymać siebie i o istnienie swe walczy; wska-zuje on na częściowy fizyologiczny zastój i znużenie, przeciw którym najgłębsze, nienaruszo-ne instynkty życia walczą nieustannie nowymi środkami i wynalazkami.Ideał ascetyczny jesttakim środkiem: rzecz ma się więc odwrotnie, niż czciciele tego ideału sądzą, życie zmagasię w nim i walczy przezeń z śmiercią i p r z e c i w śmierci, ideał ascetyczny jest fortelem dou t r z y m a n i a życia.%7łe mógł on w tej mierze, jak tego historya uczy, rządzić i owładnąćczłowiekiem, w szczególności tam wszędzie, gdzie cywilizacya i obłaskawienie człowiekaprzeparte zostały, to dowodzi wielkiego faktu: c h o r o b l i w o ś c i dotychczasowego typuczłowieka, przynajmniej obłaskawionego człowieka, fizyologicznego zmagania się człowiekaz śmiercią (dokładniej z uprzykrzeniem sobie życia, ze znużeniem, z życzeniem sobie koń-ca)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]