Podobne
- Strona startowa
- MAREK KRAJEWSKI Edward Popielski 03.Liczby Harona (2011)
- Marek Holynski E mailem z Doliny Krzemowej (2)
- Marek Holynski E mailem z Doliny Krzemowej
- Huberath Marek S Miasta pod skala
- Oramus Marek Senni zwyciezcy (SCAN dal 969)
- Ekspedycja Kolitz Katarzyna Rygiel
- SAMS Teach Yourself PHP4 in 24 Hours
- Grisham John Firma (2)
- Orwell George Rok 1984 (SCAN dal 755)
- Makuszynski Kornel Przyjaciel wesolego diabla
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- spartakus.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Odwrócił się do pilota i zakomunikował: Panie Motard, wracamy.Droga powrotna minęła niemal w całkowitym milczeniu.Langevin odnotował jedynie,że pilot nosi srebrzystą kurtkę, jakby pragnął dopasować się do swojej maszyny.Kiedy jednakzwrócił się w stronę Langevina dla wygłoszenia jakiejś uwagi, pod gładko ogoloną szyjąmignął ciemny kołnierzyk flanelowej koszuli.najgorsze są noce te sny nieludzkie próżno by opisywać słowami mniej więcej raz na tydzieńzdarza się noc walpurgii muszę wtedy odebrać co swoje po takiej młocce przyznaję sobiewolny dzień na odzyskanie równowagi chodzę tylko i pytam czy jeszcze jestem człowiekiemz tego że mam dwie nogi głowę parę rąk niewiele wynika skoro w środku ktoś sprytniepodmienił instalację może tylko zamienił niektóre połączenia albo wprowadził domieszkielektronika sprowadza się do domieszek a wywróciła do góry nogami świat czymże jestnarkomania jeśli nie domieszkowaniem organizmu cała nasza cywilizacja jest cywilizacją do-mieszek podobnie kultura wszystko już dawno zostało powiedziane a rozmaici faceci wtrąca-jąc swoje trzy grosze usiłują nadać temu nowe znaczenie wiek tępoty ślepoty biegania wkółko odkrywania coraz to nowych śmiercionośnych zabawek nauka tylko mnoży kłopotytechnika morduje życie niemal bezpośrednio sztuka nie oferuje żadnego cudownego antido-tum nawet pociechy dziś w godzinach przeznaczonych na grafikę wykonałem taki rysunekdwóch obdartusów o zakazanych mordach przekopuje jakieś zgliszcza z zarysów tego co oca-lało można wnosić o wspaniałości budowli nim uległa zniszczeniu obaj usmoleni wysmaro-wani jak nieboskie stworzenia jeden mówi do drugiego patrz tyle popiołu a diamentu aniśladu niezła satyra na literaturę w tym kraju na tę pozorację literatury skrzętne ukrywanie naj-istotniejszych problemów zalepianie ludziom oczu kitem tak podłej jakości że odpada przedupływem godziny wysłać ten rysunek czy schować do teczki jak inne na pewno nie wydruku-ją tu każda niebanalna myśl budzi trwogę i posądzenie o sypanie piasku w tryby te które wy-słałem w zeszłym miesiącu wpadły jak kamień w wodę miałbym cynk z biura wycinków za tonadeszły pierwsze recenzje święta śmiechu seria reportaży sądowych z fikcyjnych rozprawtego jeszcze w literaturze nie było napisałem w godzinach przeznaczonych na prozę wydałgallimard w pięciu tysiącach kolorowa obwoluta dobry papier czego chcieć więcej podobnobyła dyskusja na piątym programie jak zwykle przegapiłem ale panna peltier ta o pięknychustach nagrała ją dla mnie na video ma także ładne oczy bardzo smutne wszystkowiedzącesprawia wrażenie znającej najskrytsze moje tajemnice recenzje nijakie ani jedna nie zatrąca osedno sztuka dzisiejsza napiętnowana jest przekleństwem komercjalizacji nikogo nie stać naniezależność bo ceną jest milczenie ja jestem ostatni będę trwał na posterunku dyktując ma-gnetofonom pisząc rysując waląc w klawisze i kując kamienne bryły na przemian przyszłośćdoceni me wysiłki moją pozycję genialnego wieloboisty nie przypadkiem w lekkoatletyce zakróla konkurencji uchodzi dziesięciobój wskórać coś w jednej dziedzinie to fraszka spróbujciewszystkich zobaczycie co po was zostanie rozpoczęliśmy próby ruchowe hamleta przypad-kiem dotknąłem ciała staruszki która gra ofelię piersi ma jak młoda dziewczyna rozmyślałemnad tym fenomenem do pózna czasem zdarza mi się zasnąć z wampirem na głowie bywa żecelowo wampir nieco łagodzi koszmar który przetacza się wewnątrz mej czaszki budzę się zostrym bólem rozpalony szklany gar promieniuje gorącem wysuwam się z niego z uczuciemjak po stosunku seksualnym jakbym odłączał część samego siebie teraz wiem co czuje rakietaodpalająca zużyty człon może zaprosić ofelię do pokoju rozebrać dokładnie obejrzeć ale uwo-dziciel ciekawe jak by zareagowała i kiedy to zrobić w godzinach przeznaczonych na balet napoezję na dramat dramat nie dosyć już ucierpiał pozazdrościłem jednak hansowi inscenizacjiod kilku wieczorów dyktuję ile wlezie(Wszystkie szczegóły wskazują, że znajdujemy się w pracowni Langevina.W centralnympunkcie sceny sztalugi, na nich blejtram usytuowany tak, że nie widać co akurat zajmujeartystę.On sam, pochylony nad płótnem, z wielkim zaangażowaniem nanosi farbę drobnymiprzyłożeniami pędzla.Wszędzie wiszą gotowe obrazy.Wchodzi Vreutt, Langevin na jegowidok przestaje malować.)VREUTT: Dzień dobry, panie Langevin.Znowu pan pracuje?LANGEVIN: Jak pan widzi.VREUTT: Mogę usiąść tutaj? (siada) Dziś wpadłem na dłużej, o ile nie ma pan nicprzeciwko temu.LANGEVIN: Skądże.Herbaty?VREUTT: Dziękuję.Panie Langevin, przejdzmy od razu do sedna sprawy.Od pewnegoczasu pracuje pan bardzo intensywnie.Przyznaję, ze sumiennie wykonuje pan wszystkie pole-cenia i zgodnie z postanowieniami umowy uczestniczy w programie naszych badań.Dzisiajnadeszła pora, aby podsumować pański udział i zastanowić się co dalej.LANGEYIN: Słucham.VREUTT: Oględnie mówiąc nie mam dla pana najlepszych wiadomości
[ Pobierz całość w formacie PDF ]