Podobne
- Strona startowa
- Koontz Dean R Moonlight Bay T 1 Zabojca strachu
- Clancy Tom Suma wszystkich strachow t.2
- Tom Clancy Suma wszystkich strachow t.2
- Tom Clancy Suma wszystkich strachow t.2 (2
- Tom Clancy Suma wszystkich strachow t.1 (3
- Clancy Tom Suma wszystkich strachow t.1
- John Leguizamo Pimps, Hos, Playa Hatas, and All the Rest of My Hollywood Friends (2006)
- Pamietniki.Rudolfa.HĂśssa
- 12 Podwójny kontakt
- Aldiss Brian W Wiosna Helikonii
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lkw.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Götz nawet nie odwrócił się od okna, gdy Fabel skończył mówić.W żaden sposób nie okazał, żew ogóle słyszał to, co miał mu do powiedzenia główny nadkomisarz policji.Fabel cierpliwieczekał, nie odzywając się ani słowem.Niezliczoną liczbę razy załatwiał z Götzem różne sprawyi wiedział, że prokurator generalny potrzebuje sporo czasu, żeby wszystko sobie przemyśleć.Albomoże po prostu delektował się myślą, że oficerowie policji tak rozpaczliwie pragną dobrać się dopodejrzanego.– Więc wszystkie te zabójstwa zostały zatwierdzone wyłącznie po to, by utrzymać sekret, tak?– Tak właśnie uważam.– Ale nie ma pan żadnego konkretnego dowodu?– Żadnego, Herr Götz.Potrzebujemy nakazu, żeby zająć ich komputery i wymusić zeznania.Tojedyna droga i bez tego nie uda nam się dotrzeć do sedna sprawy.– Fabel, wystarczająco długo jest pan policjantem, żeby wiedzieć, że jeżeli wystawię nakaz napodstawie tego rodzaju spekulacji, a realizacja tego nakazu nie dostarczy żadnych konkretnychdowodów, to w niedługim czasie obaj, pan i ja, będziemy musieli poszukać innej pracy.Bo gdybypoprosił pan o zezwolenie na prowadzenie inwigilacji podsłuchu, przechwytywania maili, i innychtego typu działań, dzięki którym stopniowo moglibyśmy pozyskać bardziej przekonywujące dowody,to mógłbym się na to zgodzić.– Ale czy pan nie rozumie, Götz – Fabel rozpaczliwie starał się powstrzymać ton frustracji – żetakie środki są daremne w wypadku przeciwnika, który jest nieskończenie lepiej od nas wyposażonytechnologicznie? Nie istnieje żadna forma elektronicznej inwigilacji, która by natychmiast niezostała przez nich namierzona i unieszkodliwiona.Znów zapadła cisza.Gözt znowu gapił się przez okno.– Ten cały internet to nowe środowisko zbrodni, a my nie mamy ani odpowiedniego prawa, aninawet podstawowej orientacji, jak się w nim poruszać i jak je zwalczać – powiedział w końcu.–Sześć miesięcy temu miałem do czynienia ze sprawą, która prowadzona była nie przez pańskiwydział, lecz jedną z agencji zajmujących się ochroną dzieci.Pewna dziewczynka, piętnastoletnia,o ile dobrze sobie przypominam, rzuciła się pod S-bahn, ponieważ była ofiarą tak zwanego„cybernetycznego mobbingu”.Nie mogła się od tego uwolnić.To było nieubłagane, stale przysyłanojej na komputer i na telefon najbardziej okrutne, niegodziwe treści.Jednym słowem, była toprawdziwa kampania nienawiści, mająca na celu pognębienie ludzkiej istoty, a jej nośnikiem stałasię właśnie ta technologia, która podobno miała ułatwiać nam życie.Czuła, że od tego nie ucieknie,więc postanowiła rzucić się pod pociąg.Piętnaście lat.Jej życie skończyło się, zanim jeszcze nadobre się zaczęło.Naprawdę chciałem dopaść te wstrętne dziewuchy, które doprowadziły ją do takdesperackiego kroku, ale nie miałem żadnych narzędzi prawnych.Zabrakło zrozumienia.Biednadziewczynka, żeby doprowadzić ją do czegoś takiego.Nagle odwrócił się od okna i pochylił się nad biurkiem, przygarbiwszy masywne ramiona.– Mamy cztery ofiary śmiertelne, a z tego, co pan powiada, tamci ludzie są wystarczającoaroganccy, by uważać, że mogą unieszkodliwić każdego, kto ich zdaniem staje im na drodze,włączając w to zabójstwo senatora landu Hamburg, jak również usiłowanie morderstwa starszegostopniem funkcjonariusza hamburskiej policji.Panowie, jeśli jest coś, co rzeczywiście budzi mójgniew, to gdy ktoś uważa, że stoi ponad prawem!Götz z całej siły uderzył otwartymi dłońmi o blat biurka.– Dam wam te nakazy.Przeszukanie, konfiskata i areszt.Spróbowałbym przygotować je dziświeczorem, ale w tym wypadku mamy do czynienia z wkroczeniem na obszar podlegającykompetencji innego organu sądowego, ze względu na położenie siedziby Pharos Project, albo jak tamnazywa się ta ich wspólnota.Muszę porozumieć się z biurem prokuratora Dolnej Saksonii.Fabel wstał, rozpromieniony ze szczęścia.– Serdecznie panu dziękuję, panie prokuratorze.– Kiedy wypełniamy te nakazy? – spytał Werner, gdy wrócili do służbowego auta, które danoFablowi.– Jutro rano.Jak tylko przyjedziemy do komendy, chciałbym, żebyś nawiązał łączność z PolizeiNiedersachsen.– Nie ma sprawy.Fabel wyjął z kieszeni komórkę i zadzwonił do Susanne, do jej biura w Instytucie MedycynySądowej.– Dobrze się czujesz? – zapytał.– Dziś rano wydawałaś się lekko roztrzęsiona.– Czy możesz mieć mi to za złe? A czy ty dobrze się czujesz?– Nic mi nie jest, tak jak już ci mówiłem.Też jestem trochę roztrzęsiony, ale mam pewną robotędo wykonania.Czy skończyłaś już przeglądać ocenę psychologiczną i przeszłość Nielsa Freese’a?– Tak.Całkiem interesująca, muszę przyznać.Zgodnie z tym, co znajduje się w rejestrach, Freesedoznał okołoporodowego uszkodzenia mózgu, przez co ma skłonność do złudzeń związanychz zespołem błędnej interpretacji rzeczywistości.– To takie określenie dla laika?– Wszyscy cierpimy na łagodną formę tego schorzenia, bo od czasu do czasu każdy z nas miewadéjà vu.Nam zdarza się doświadczać jedynie subtelnego wrażenia, że coś już kiedyś przeżyliśmy,podczas gdy pacjenci z rozwiniętym w pełni DMS doznają takich złudzeń w o wiele bardziejkwiecistej i rozbudowanej formie.– To znaczy?– Możesz wybierać spośród całkiem pokaźnego zakresu.Zespół Fregoli sprawia, że cierpiącanań osoba myśli, iż wszyscy dookoła są tą samą osobą, tyle że w przebraniu.Jeśli masz zespółCapgrasa, zaczynasz wierzyć, że pod członków twojej rodziny albo przyjaciół podszywają sięoszuści.A jeśli cierpisz na zespół Cotarda, nie wierzysz, że w ogóle żyjesz.Freese wydaje się miećpodwojoną paramnezję
[ Pobierz całość w formacie PDF ]